Dziś pora na kolejny krem tym razem relaksujący. Zapraszam.
Relaksujący krem konopny Cannabis 250 ml
Opis:
Krem zawiera 10% oleju z nasion konopi siewnej (Cannabis Sativa).
Dzięki swoim właściwościom ułatwia masaż – łatwo się wchłania w skórę
pozostawiając uczucie relaksacyjnego chłodu, nie pozostawiając przy tym
uczucia lepkości. Może też być stosowany do pielęgnacji skóry, a także w
przypadku kontuzji i urazów. Produkt nie zawiera sztucznych substancji
zapachowych i został przetestowany dermatologicznie. Wyprodukowano w
Czechach.
Więcej informacji tu >KLIK<
Krem możemy stosować na wiele dolegliwości między innymi:
- ze względu na różnorodne działania dodawany jest do kosmetyków, maści lub emulsji do masażu,
- ma przeciwzapalne, regeneracyjne oraz antybakteryjne działanie,
- wspomaga gojenie ran i poparzeń, a także pomaga w leczeniu łuszczycy,
egzemy, trądziku, żylaków, owrzodzeń podudzi, stóp cukrzycowych,
obrzęków i reakcji alergicznych,
- opóźnia proces starzenia się skóry, ma działanie nawilżające, zmiękcza i wygładza skórę,
- rozluźnia mięśnie i zesztywniałe stawy,
- uśmierza ból.
Substancje czynne:
Olej z konopi
Salicylan metylu
Kamfora
Jak krem sprawdził się u nas? A sprawdził się bardzo dobrze. Przed świętami podczas wielu obowiązków bolały mnie bardzo stopy. Pomyślałam, że ten krem na pewno spowoduje, że ten ból będzie miej odczuwalny. Wysmarowałam moje stopy...krem bardzo szybko się wchłonął i pozostawił delikatne uczucie chłodu - bardzo przyjemne uczucie. Poczułam się odprężona. Na drugi dzień z rana znów posmarowałam stopy i nie bolały a i przy ponownym nawale obowiązków stopy nie bolały już tak bardzo.
W tej kwestii sprawdził się świetnie. Co mnie również przed świętami złapało to straszny ból karku. Nie wiem czy źle spałam czy gdzieś mnie przewiało... W każdym bądź razie nie mogłam w ogóle ruszyć głową i wtedy sięgnęłam po ten krem. Muszę przyznać, że po pierwszym użyciu efekt był oszołamiający. Nie, nie przestało boleć od razu ale mogłam zacząć ruszać głową. Po 4 -5 razach ból zniknął bez śladu.
Jestem bardzo zadowolona z efektu kremu a do tego zawsze jest pretekst aby mąż zrobił masaż ;)
Zapach kremu jak i konsystencja nie różnią się niczym od kremu rozgrzewającego. Zapach, w którym wyczuwam kamforę niestety nadal kojarzy mi się z bardzo nie lubianym olejkiem, którym mama smarowałam plecy. Ale zapach przy tym działaniu to rzecz drugorzędna. Krem nie pozostawia uczucia lepkości na skórze. Bardzo szybko się wchłania pozostawiając przyjemnie głdką skórę.
Zapraszam serdecznie na stronę LTP Pharma, gdzie powiększył się asortyment o bardzo ciekawe i interesujące rzeczy. Mnie najbardziej zainteresowała świeca sojowa.
Dodatkowo na Fb >KLIK< codziennie ogłaszana jest inna promocja. Dziś np. zamówienie zawierające krem relaksujący zostanie zrealizowane za darmo :)
Co sądzicie o tym kremie?
Zapowiada się ciekawie. Nie spotkałam się z nim wcześniej.
OdpowiedzUsuńJa testuję krem rozgrzewający, ale mam bardzo ochotę wypróbować ten :-)
OdpowiedzUsuńTrzeba by wypróbować:)
OdpowiedzUsuńTeż mam przyjemność testować produkty tej marki :)
OdpowiedzUsuńHmm ciekawi mnie nawet.
OdpowiedzUsuńPolubiłąm ten krem, idealnie relaksuje :)
OdpowiedzUsuńChyba się z nim poznam bliżej ;)
OdpowiedzUsuńMaryśka ućpała stopki :-) A tak na poważnie to fajnie się zapowiada ten kremik.
OdpowiedzUsuńChyba dziś go wypróbuję,ciekawe czy na ból głowy po przepiciu też zadziała ;)
OdpowiedzUsuńZaciekawił mnie ten krem,może kiedyś go wypróbuje
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że olejek CBG ostatnio trafia w moje gusta i chętnie wypróbuje kolejny produkt z jego zawartością. Na pewno okaże się to rozwiązaniem wielu problemów skórnych.
OdpowiedzUsuń