Pamiętam, kiedyś kupiłam maseczkę z drogerii nawilżającą i byłam po niej strasznie tłusta. Jak sprawdziła się ta maseczka? O tym za chwilę...
Opis:
Zapewnia szybką i łatwą aplikację. Maseczka wyprodukowana na bazie glinki mineralnej oraz cennego olejku migdałowego. Maseczka przywraca odpowiedni poziom wilgoci w skórze, dodaje witalności i naturalnej elastyczności.
Glinka
Luvos to w 100% naturalny less, będący unikalną mieszanką minerałów i
pierwiastków śladowych. Poprzez suszenie w wysokiej temperaturze (130°C)
oczyszcza się go z bakterii, a następnie sprowadza do postaci
drobnoziarnistego proszku - cząsteczki o wielkości jednej tysięcznej
milimetra. Powstały w ten sposób proszek mineralny - glinka, jest
produktem czysto naturalnym, bez chemicznych lub innych dodatków.
Testowana dermatologicznie. Dla Vegan.
Maseczka w podwójnej saszetce o pojemności 2x7,5 ml. Konsystencja maseczki dosyć gęsta ale bardzo dobrze się nakłada. Zapach typowy dla glinek ale mało wyczuwalny. Kolor brązowy.
Po 10-15 minutach bardzo dobrze się zmywa i wcale nie zostawia tłustej warstwy na skórze. Skóra jest wygładzona, przyjemna w dotyku. Po całej nocy moja skóra nie była jakoś bardziej przetłuszczona, była idealnie nawilżona.
SKŁAD:
Aqua,
Sorbitol, Alcohol, Caprylic/Capric Triglyceride, Loess, Glycerin,
Cetearyl Alcohol, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil, Glyceryl
Stearate Citrate, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil*, Glyceryl
Stearate, Cetearyl Glucoside, Bentonite, Xylitylglucoside,
Anhydroxylitol, Xylitol, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil*,
Tocopherol (Vitamin E), Maris Sal), Xanthan Gum, Sodium Hydroxyde,
Parfum (Natural Essential Oils, zawiera Citronellol**), CI 77891
(Titanium Dioxide), CI 77492 (Iron Hydroxides), CI 77499, CI 77491 (Iron
Oxides).
Maseczka dostępna tu >KLIK<
Przyznam, że to moje pierwsze spotkanie z marką Luvos i już jestem ciekawa kolejnych produktów.
Zapraszam Was na stronę, gdzie możecie dostać tą maseczkę jak i wiele innych produktów - nie tylko tej firmy (klik w baner)
Znacie produkty marki Luvos? Jak się u Was sprawdziły?
Zawsze myślałam,że cera mieszana potrzebuje nawilżenia,może się myliłam,nie wiem. Maseczka wydaje się ciekawa :)
OdpowiedzUsuńMoja nie bardzo lubi ;)Po większości moja cera jest strasznie przetłuszczona :(
UsuńNie znam tej marki zupełnie :)
OdpowiedzUsuńChętnie bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńNie miałam nic z tej marki, chociaż czaję się na krem oczyszczający z glinką :)
OdpowiedzUsuńNie wiem czy by mnie nie wysypało po niej, bo ma alkohol wysoko w składzie :) Na szczęście zaraz na drugim miejscu mamy Sorbitol, który sprawia, że patrzę na nią trochę łagodniej :)
OdpowiedzUsuńMnie na szczęście nie wysypało ;)
UsuńKompletnie nie znam tej marki ale ostatnio mam trochę dość saszetek i wybieram produkty w tubkach :>
OdpowiedzUsuńSłyszałam o tej marce, szkoda, że w sklepie stacjonarnym typu Rossmann nie można jej upolować
OdpowiedzUsuńNo właśnie szkoda :(
UsuńNie miałam nic z tej firmy, taką maseczkę chętnie bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze nic tej marki :)
OdpowiedzUsuńnie znam, nie słyszałam, w ogóle jakaś inna jestem. a i chyba pierwszy raz widze Twoją twarz ;)
OdpowiedzUsuńAaa to nie pierwszy raz pokazałam swoją twarz ;)
UsuńRaczej się na nią nie skuszę :-)
OdpowiedzUsuńA dlaczego?
UsuńNie słyszałam wcześniej o tej firmie :) ale maseczki lubię testować więc może kiedyś trafi w moje ręce :)
OdpowiedzUsuńMarka zupełnie mi nie znana, ale moja cera lubi zarówno glinki jak i olej migdałowy więc może i taką maseczkę by polubiła :)
OdpowiedzUsuńpierwszy raz widzę tą maseczkę, drogerii też nie znam ale właśnie się zapoznaje :D
OdpowiedzUsuńMarki nie znam kompletnie :)
OdpowiedzUsuńNie znam maseczki, ale jak jest z glinką to by mi się podobała :)
OdpowiedzUsuńNie znam tej marki, ale maseczki nawilżające ogólnie lubię i czasami stosuję ;)
OdpowiedzUsuńPrzydałabym mi się taka ;)
OdpowiedzUsuńNominowałam Cię do zabawy LBA:) Informacje, pytania i wszystko co musisz wiedzieć, znajdziesz u mnie na blogu mama-pelen-etat.blogspot.com we wpisie NOMINACJA DO LIEBSTER BLOG AWARD 2015. Jeśli zechcesz wziąć udział, będzie mi miło, jeśli podlinkujesz mojego bloga do odpowiedzi :) Serdecznie zapraszam!
Dziękuje :)
UsuńNigdy nie stosowałam tej maseczki ale lubię właśnie maseczki w takich małych, jednorazowych opakowaniach.
OdpowiedzUsuńCiekawa maseczka.Pierwszy raz ją widzę. Fajmnie, że ma formę saszetki.
OdpowiedzUsuń