poniedziałek, 7 grudnia 2015

LUVOS Maseczka nawilżająca z olejkiem migdałowym.

Przy mojej mieszanej cerze raczej unikam produktów nawilżających ale czasem i jej potrzeba nawilżenia. W takiej sytuacji sięgam po saszetki z maseczkami. Tym razem mój wybór padł na maseczkę firmy Luvos. Zapraszam do dalszej części postu, w której dowiecie się jak się sprawdziła.


Pamiętam, kiedyś kupiłam maseczkę z drogerii nawilżającą i byłam po niej strasznie tłusta. Jak sprawdziła się ta maseczka? O tym za chwilę...

Opis: 
 Zapewnia szybką i łatwą aplikację. Maseczka wyprodukowana na bazie glinki mineralnej oraz cennego olejku migdałowego. Maseczka przywraca odpowiedni poziom wilgoci w skórze, dodaje witalności i naturalnej elastyczności. 
Glinka Luvos to w 100% naturalny less, będący unikalną mieszanką minerałów i pierwiastków śladowych. Poprzez suszenie w wysokiej temperaturze (130°C) oczyszcza się go z bakterii, a następnie sprowadza do postaci drobnoziarnistego proszku - cząsteczki o wielkości jednej tysięcznej milimetra. Powstały w ten sposób proszek mineralny - glinka, jest produktem czysto naturalnym, bez chemicznych lub innych dodatków.
Testowana dermatologicznie. Dla Vegan.


 Maseczka w podwójnej saszetce o pojemności 2x7,5 ml. Konsystencja maseczki dosyć gęsta ale bardzo dobrze się nakłada. Zapach typowy dla glinek ale mało wyczuwalny. Kolor brązowy.


Po 10-15 minutach bardzo dobrze się zmywa i wcale nie zostawia tłustej warstwy na skórze. Skóra jest wygładzona, przyjemna w dotyku. Po całej nocy moja skóra nie była jakoś bardziej przetłuszczona, była idealnie nawilżona.


SKŁAD: 
Aqua, Sorbitol, Alcohol, Caprylic/Capric Triglyceride, Loess, Glycerin, Cetearyl Alcohol, Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil, Glyceryl Stearate Citrate, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil*, Glyceryl Stearate, Cetearyl Glucoside, Bentonite, Xylitylglucoside, Anhydroxylitol, Xylitol, Helianthus Annuus (Sunflower) Seed Oil*, Tocopherol (Vitamin E), Maris Sal), Xanthan Gum, Sodium Hydroxyde, Parfum (Natural Essential Oils, zawiera Citronellol**), CI 77891 (Titanium Dioxide), CI 77492 (Iron Hydroxides), CI 77499, CI 77491 (Iron Oxides).
 
Maseczka dostępna tu >KLIK< 
Przyznam, że to moje pierwsze spotkanie z marką Luvos i już jestem ciekawa kolejnych produktów.
Zapraszam Was na stronę, gdzie możecie dostać tą maseczkę jak i wiele innych produktów - nie tylko tej firmy (klik w baner)

http://www.martiniqa.pl/
 Znacie produkty marki Luvos? Jak się u Was sprawdziły?

26 komentarzy:

  1. Zawsze myślałam,że cera mieszana potrzebuje nawilżenia,może się myliłam,nie wiem. Maseczka wydaje się ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Moja nie bardzo lubi ;)Po większości moja cera jest strasznie przetłuszczona :(

      Usuń
  2. Nie znam tej marki zupełnie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Chętnie bym wypróbowała :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie miałam nic z tej marki, chociaż czaję się na krem oczyszczający z glinką :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie wiem czy by mnie nie wysypało po niej, bo ma alkohol wysoko w składzie :) Na szczęście zaraz na drugim miejscu mamy Sorbitol, który sprawia, że patrzę na nią trochę łagodniej :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Kompletnie nie znam tej marki ale ostatnio mam trochę dość saszetek i wybieram produkty w tubkach :>

    OdpowiedzUsuń
  7. Słyszałam o tej marce, szkoda, że w sklepie stacjonarnym typu Rossmann nie można jej upolować

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie miałam nic z tej firmy, taką maseczkę chętnie bym wypróbowała :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie miałam jeszcze nic tej marki :)

    OdpowiedzUsuń
  10. nie znam, nie słyszałam, w ogóle jakaś inna jestem. a i chyba pierwszy raz widze Twoją twarz ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Raczej się na nią nie skuszę :-)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie słyszałam wcześniej o tej firmie :) ale maseczki lubię testować więc może kiedyś trafi w moje ręce :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Marka zupełnie mi nie znana, ale moja cera lubi zarówno glinki jak i olej migdałowy więc może i taką maseczkę by polubiła :)

    OdpowiedzUsuń
  14. pierwszy raz widzę tą maseczkę, drogerii też nie znam ale właśnie się zapoznaje :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie znam maseczki, ale jak jest z glinką to by mi się podobała :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Nie znam tej marki, ale maseczki nawilżające ogólnie lubię i czasami stosuję ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Przydałabym mi się taka ;)

    Nominowałam Cię do zabawy LBA:) Informacje, pytania i wszystko co musisz wiedzieć, znajdziesz u mnie na blogu mama-pelen-etat.blogspot.com we wpisie NOMINACJA DO LIEBSTER BLOG AWARD 2015. Jeśli zechcesz wziąć udział, będzie mi miło, jeśli podlinkujesz mojego bloga do odpowiedzi :) Serdecznie zapraszam!

    OdpowiedzUsuń
  18. Nigdy nie stosowałam tej maseczki ale lubię właśnie maseczki w takich małych, jednorazowych opakowaniach.

    OdpowiedzUsuń
  19. Ciekawa maseczka.Pierwszy raz ją widzę. Fajmnie, że ma formę saszetki.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze i odwiedziny mojego bloga :)
Każdego z komentujących odwiedzę na pewno :)