Książkę, którą chce Wam dziś opisać pomoże nam w tym i pokaże jak rozmawiać na ten temat i jak rozpoznawać swoje potrzeby.
Przytoczę kilka fragmentów książki bo nie mogę się oprzeć. Jeśli Was zainteresowałam to zapraszam na dalszą część postu.
Joanna Mielewczyk
Seks
Pozycja dla praktykujących
Jak rozpoznać swoje potrzeby,
jak je nazwać i o nich rozmawiać?
Wydawnictwo Znak
Oprawa miękka
Ilość stron 388
Joanna Mielewczyk – dziennikarka radiowej Trójki. Prowadziła audycje
"Jestem feministką", "Adopcja po polsku". Obecnie jest wydawcą audycji
"Zapraszamy do Trójki". Przygotowuje i prowadzi audycje "Matka Polka
feministka" oraz "Seks nasz powszedni".
Książka to świetny poradnik, który jest napisany w formie pytań i odpowiedzi. Poradnik podzielony jest na kilka rozdziałów - bardzo ważnych kwestii dotyczących seksu.
Już na początku książki można odnieść wrażenie, że Polacy nie potrafią i nie umieją rozmawiać o seksie...
"... Rozmawiałem ostatnio z dziewczyną, która opowiedziała o reakcji swojego partnera po seksie. On leżał, sapał jak parowóz i nagle mówi, że jest zmęczony, jakby się drewna natachał. Na to ona, że to nie jest romantyczne, a ona chciałaby, żeby było. Był piękny seks i teraz oczekiwałaby pięknych słów.
-No, ale co?
-Powiedz, że mnie kochasz!
-No!
-Ale co "no"? Nie możesz mi powiedzieć, że mnie kochasz?
-Kocham cię.
-Ale jak? Jak mnie kochasz?
-Kocham cię jak...kurczę, jak zupę pomidorową z makaronem! Tak cię kocham!
Na to ona w płacz! Rozmawiając później z tym facetem, zapytałem go, dlaczego porównał swoją dziewczynę do zupy pomidorowej z makaronem. "Bo kurwa, z ryżem nie lubię!..."
fragment str. 11-12
A Wasi Panowie jak często wyznają Wam uczucia? Warto rozmawiać o uczuciach.
A jak seks zmienia się po porodzie, kiedy w rodzinie pojawia się nowy członek? O tym też jest rozdział i tu coś dla naszych panów...
"...Polecam wszystkim panom: jeśli macie ochotę na seks z partnerką, pomagajcie jej, wyręczajcie ją. Do serca i do części intymnych kobiety można dostać się przez zdejmowanie z niej obowiązków. Na głowie młodej matki jest mnóstwo, w tym wszystkim zwariować można. Bądźmy dobre dla siebie. Odpuszczajmy sobie..."
fragment str.92
Co o tym myślicie? Bo ja nie mam nic przeciwko temu ;)
I temat, który najbardziej mnie zaintrygował i zainteresował. Skąd się biorą dzieci? Pamiętam moja mama mówiła, że ja z kapusty, a Wy skąd się wzięliście? Dziecko w wieku przedszkolny już zadaje pytanie i jak na nie odpowiedzieć? Powiedzieć synkowi, że ma siusiaka czy penisa?
..."Jestem zwolennikiem nazywania penisa penisem, a pochwy pochwą. Natomiast, naturalnie, możemy używać innych zdrobnień: siusiak, cipka. Ważne, żeby dziecko wiedziało, że można nazwać coś pieszczotliwie, zdrobniale, ale też ma to jakąś swoją dorosłą nazwę. Dzieci chcą używać terminologii prawidłowej, nie widzą w tym nic sensacyjnego..."
fragment str.107
W książce poruszane są również tematy takie np. Jak wygląda seks po szśćdziesiątce i później, problemy ze zdrowiem lub jak wygląda życie po zdradzie.
Myślę, że książka znajdzie wielu odbiorców w różnym wieku kobiet jak i mężczyzn. Być może niektórym z nas pomoże rozwiązać pewne problemy, pokonać bariery czy strach.
Bo przecież żeby seks był udany musi przynosić satysfakcję obojgu partnerom.
I mimo, że w tej sferze życia nie mogę narzekać to na pewno książkę podrzucę mężowi. Być może wniesie ona coś nowego w nasze życie czytając rozdział "Wiąż mnie, całuj, głaszcz. Jakie są nasze fantazje?"
Co myślicie na temat książki? Czy chętnie sięgniecie po tą lekturę?
Zapraszam na stronę Wydawnictwa gdzie możecie zakupić książkę a także przeczytać jej fragment.
Moim zdaniem wszystko opiera się na dobrej komunikacji między partnerami, na otwartości i szczerości w związku, jeśli to wszystko "działa" prawidłowo to możemy mówić o udanym związku. Książka wydaje się być ciekawa.
OdpowiedzUsuńNo właśnie tylko często nie ma tej dobrej komunikacji.
UsuńChętnie bym ją poczytała i dowiedziała sie czegoś nowego, a dział dla Panów dałabym do przestudiowania mojemu mężowi :)
OdpowiedzUsuńNajlepiej dać mężowi całą książkę ;)
UsuńCiekawy temat,sex ogólnie jest ciekawy :) Trzeba nie zapominać,że to nie tylko mężczyźni chcą sexu,czasem to kobieta powinna zdjąć kilka obowiązków z mężczyzny żeby ten"działał"bez zarzutu.
OdpowiedzUsuńTak,tak o tym też jest napisane :)
UsuńChętnie bym poczytała tą książkę :D
OdpowiedzUsuńZainteresowała mnie :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam komplementy mojego męża właśnie z półki "zupy pomidorowej" - są niepowtarzalne :)
OdpowiedzUsuńWydaje mi się, że przy dłuższym stażu takie komplementy nie doprowadzają nas do płaczu a do śmiechu ;)
Usuńbardzo rozbawiły mnie fragmenty tej książki, jak tylko uporam się z magisterką, biorę się za nia ! :)
OdpowiedzUsuńFragmenty są zabawne, książka może być ciekawa ;)
OdpowiedzUsuńNaprawdę jest i mnie niesamowicie wciągnęła :)
UsuńNo no, jestem gotowa zainwestować :) jak tylko znajdę więcej czasu na czytanie ;) jestem ciekawa całości :)
OdpowiedzUsuńChyba raczej nie dla nie :)
OdpowiedzUsuńA dlaczego? :)
UsuńNo no no zawsze można sie dowiedzieć czegoś nowego :)
OdpowiedzUsuńOj można :)
UsuńZapowiada się bardzo interesująco. :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
kosmetykiani.pl
Ciekawa książka. Ten tekst z zupą pomidorową mnie rozwalił.
OdpowiedzUsuńMnie też bardzo :)
UsuńNie sięgam po takie książki. ;)
OdpowiedzUsuńA dlaczego?
Usuńja myślę że chyba jeszcze u mnie za wcześnie na nazywanie przy dzieciach "rzeczy" po imieniu. i szczerze nie wiem jaki wiek byłby odpowiedni. a co do książki, nie powiem że ciekawa, temat "tabu" opisany w jednym miejscu. i gites
OdpowiedzUsuńWedług autorów książki powinniśmy dzieci uczyć od najmłodszych lat nazywania rzeczy po imieniu. Ja przyznam się szczerze, że tego nie robiłam i teraz trzeba będzie to jakoś nadrobić...
UsuńNie lubię poradników, ale ten moze być ciekawy:)
OdpowiedzUsuń