Kiedy przeczytałam w opisie o tym jak autorka na granicy światów stanęła przed wyborem: opuścić ciało lub wrócić na Ziemię, pomyślałam, że będzie opis jak wygląda to przejście, co widziała i jak odbył się ten powrót do ciała. Niestety ten opis zawarł się w kilku zdaniach i prawdę mówiąc niczego nowego nie wniósł.
Ta książka jest zupełnie o czymś innym, o tym jak Bóg daje nam szansę aby powrócić na ziemię i zmienić swoje życie, odnaleźć ścieżkę, która będzie tą właściwą.
30 letnia Karen pracuje w wielkiej korporacji, zarabia pieniądze aż nagle dowiaduje się, że jej serce jest chore i musi poddać się skomplikowanej operacji. Podczas operacji opuszcza ciało...ale wraca.
Bardzo długa i ciężka rehabilitacja odbierała jej wszystkie chęci i nadzieje czy powróci do pełnej formy. Wtedy pojawiła się joga...
Coś zaczyna zmieniać się w życiu Karen. Towarzyszymy jej w podróżach do Indii, Bhutan i Izraela gdzie poznajemy kulturę tych pięknych krajów.
Kiedy Karen podnosi się całkowicie z choroby przychodzi nawrót, załamanie.
Pewnie większość z nas by się podała i przestała walczyć bo po co? Ale autorka mim zwątpienia nie poddała się. Pomógł jej Bóg.
Nie jestem jakoś zbytnie religijna ale książka zrobiła na mnie niesamowite wrażenie, dała do myślenia. Nic nie zdarza się bez powodu. Każdy nasz upadek, choroba jest po coś. Ja wiem, że czasami jest się nam ciężko podnieść ale wszystko ma swój cel.
Sama byłam kiedyś chora i kiedy człowiek wie jak blisko jest śmierci życie nabiera innego sensu. Dostałam drugą szanse i nie marnuje życia na biadolenie jak to jest mi źle, nie tracę czasu ani sił na bezsensowne kłótnie. Wstaje z uśmiechem i cieszę się z kolejnego pięknego dnia. Wstałam zdrowa, mam u boku cudownego męża, największy skarb mojego syna. Czego chcieć więcej?
Nie no, kłótnie są potrzebne, dla odreagowania, ale trzeba to rozgraniczać, i dziękować za to, co mamy, bo zawsze może być gorzej. Wiesz, że tematyki śmierci nie lubię, ale to jest całkiem inna historia i z przyjemnością przeczytam.
OdpowiedzUsuńTu właśnie nie ma nic o śmierci dlatego w pierwszym momencie rozczarowałam się ;)
UsuńZapowiada się ciekawie.
OdpowiedzUsuńHmmm, zaintrygowała mnie ta książka :) Chyba jej poszukam...
OdpowiedzUsuńBardzo fajna książka.
UsuńJuż sam tytuł intryguje :)
OdpowiedzUsuńAle tytuł jest mylący.
UsuńPowiem Ci, że ksiązka zaintrygowała mnie bardzo :O
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com Odpowiadam na każdą obserwacje i propozycje wejść w linki :)
Brzmi ciekawie! Ale póki co nadrabiam ukochane kryminały :)
OdpowiedzUsuńPatrząc na tytuł również myślałabym, że chodzi w tej książce trochę o coś innego. A tak, mogłaby mnie zainteresować ;-)
OdpowiedzUsuńLubię książki, które dają do myślenia :)
OdpowiedzUsuńOj tu dużo przemyśleń się nasuwa.
Usuńrecenzja rzetelna, ale książka zupełnie nie wpadła w me gusta.
OdpowiedzUsuńCiekawa książka, ja od dłuższego czasu interesują się tematyką śmierci klinicznej, więc ta książka pewnie by mnie zaciekawiła.
OdpowiedzUsuńTu niestety na ten temat nie dowiesz się praktycznie nic.
UsuńOglądałam ostatnio kilka filmów o podobnej tematyce, filmów bo łatwiej oglądać usypiając i nucąc córce niż czytać ;) lubię takie historie i na pewno kiedyś sięgnę po tę lekturę!
OdpowiedzUsuńIntrygująca, aczkolwiek nie do końca chyba trafi w moje upodobania. Tytuł i mnie zmylił ;)
OdpowiedzUsuńZainteresowałaś mnie tą książką, poszukam jej :)
OdpowiedzUsuńO tak, wszystko ma jakiś cel :) Chętnie sięgnę po lekturę :)
OdpowiedzUsuńNic nie dzieje sie bez powodu. Tak mi zawsze Babcia powtarza i ja w to wierze. Ksiazka wpisana na listę do przeczytania bo tematyka ciekawa :-)
OdpowiedzUsuńN pewno spodobałaby Ci się ta książka.
Usuń