czwartek, 29 sierpnia 2024

Marta. Ela Downarowicz - recenzja książki.

38/2024

Ostatnio sięgając po kolejną książkę do czytania w moje ręce wpadła "Marta" Eli Downarowicz. Kończąc historię Marty płakałam i to bardzo. Jeśli chcecie poznać losy Marty to zapraszam na recenzję.


 

Opis z okładki:


Marta to piękna kobieta, matka dwóch córek i żona. Na pozór wydaje się być szczęśliwa i tak właśnie wszyscy myślą. Jednak to tylko zasłona. Pewnego dnia Marta zostaje aresztowana za usiłowanie zabójstwa swojego męża Sławka. Jej mąż, emerytowany policjant znęcał się nad nią psychicznie i fizycznie, a ona nigdy nikomu tego nie zgłosiła. Wszystkie dowody zebrane przez prokuraturę świadczą o winie kobiety. Marta trafia do celi gdzie poznaje historię swoich współlokatorek. Łączy je nić porozumienia i swego rodzaju przyjaźń, która pomaga przetrwać trudne dni z dala od swoich dzieci. Adwokat kobiety próbuje za wszelką cenę udowodnić jej niewinność. Czy mu się to uda i Marta odzyska swoje córki? 


"Zresztą, czymże jest miłość, jak nie chwilowym zauroczeniem? Codzienność potrafi zniszczyć wzniosłość towarzyszącą ulotności chwili. Dziś każdy pocałunek doda nam skrzydeł, jutro przyniesie niewyobrażalne cierpienie"

Pierwsze co się nasuwa na myśl to po co kobieta jest z takim mężczyzną? Dlaczego godzi się na te wszystkie upokorzenia? Zawsze się mówi ja bym na to nie pozwoliła ale to się tylko nam wydaje. Uderzy raz? To na pewno wypadek, nie zrobi tego, on mnie kocha, to ojciec moich dzieci... Później przychodzą kolejne razy i czasem gdy przychodzi otrzeźwienie jest już za późno, dochodzi do tragedii. Kobieta często nie ma gdzie iść, nie wie gdzie szukać pomocy. I nie, to nie są wymówki to uzależnienie, to wstyd.
Czytając historię Marty tak bardzo jej współczułam, płakałam razem z nią myśląc jaką silną jest kobietą. Tkwiła przy mężu tyranie  wierzą początkowo, że się zmieni, a potem to już po prostu była...

Ela Downarowicz stworzyła przepiękną historię o silnej kobiecie, która musiała przejść piekło, a później trafić do więzienia. Taka historia lub podobna zapewne mogła się wydarzyć gdzieś obok nas. Być może jakiś sąsiad nie zareagował na krzyki dochodzące zza ściany. Być może ta i wiele innych historii mogłaby zakończyć się inaczej. 
Przyznam Wam się szczerze, że recenzję piszę kilka godzin po tym jak skończyłam czytać książkę i nadal nie mogę się otrząsnąć. Ta historia była tak realna, tak autentyczna, a przy tym piękna, wyciskająca morze łez! Pani Elu, niech Pani piszę dalej takie niesamowite powieści.

 Czy książka ma happy end tego Wam nie napiszę, musicie sami sięgnąć po książkę i zaopatrzyć się w dużą ilość chusteczek bo końcówka po prostu zwaliła mnie z nóg. Siedziałam w pracy i płakałam. Dobrze, że w tym czasie nikt nie przyszedł do biblioteki bo nie wiem czy uwierzyłby że jestem tak zaryczana przez książkę.
Oczywiście mam zamiar poznać pozostałe powieści Pani Eli.

Autor: Ela Downarowicz
Gatunek: literatura obyczajowa
Wydawnictwo: Videograf
Ilość stron: 328
Data wydania: 13 sierpnia 2024



17 komentarzy:

  1. Bardzo cenię sobie książki, które tak mocno poruszają że doprowadzają do łez. Muszę sięgnąć po ten tytuł.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jestem ciekawa, jak to jest w tej książce ze szczęśliwym zakończeniem.

    OdpowiedzUsuń
  3. Takie książki są bardzo potrzebne, pozdrawiam .

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie słyszałam jeszcze o tej książce, ale z tego co widzę to nie odnalazłabym się w niej.

    OdpowiedzUsuń
  5. Your review of Marta by Ela Downarowicz is incredibly moving and deeply evocative. It’s clear that the book left a profound impact on you, capturing the harrowing reality of domestic abuse and the complexities of seeking help and justice. The emotional depth and raw authenticity you describe highlight the power of the story and the strength of Marta's character. Your recommendation to have tissues on hand underscores the book's emotional intensity and its ability to resonate on a personal level.

    Thank you for sharing such a heartfelt review. I’m looking forward to exploring Ms. Downarowicz’s other works based on your recommendation!

    I'm excited to share my latest blog post with you! I’d love for you to give it a read and share your thoughts. Thank you https://www.melodyjacob.com/2024/08/protected-by-grace-testimony-of-trust-and-gratitude.html

    OdpowiedzUsuń
  6. Niestety nie ma w mojej bibliotece, a szkoda, bo lubię takie historie..

    OdpowiedzUsuń
  7. Wdziałam zapowiedzi tej książki, ale nie sądziłam, że jest tak poważna.

    OdpowiedzUsuń
  8. Serdecznie dziękuję za recenzję, tytuł zapisuję bo jestem bardzo zainteresowana tą książką.

    OdpowiedzUsuń
  9. Super, że końcówka była aż tak mocna :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam książki, które wzbudzają tyle emocji. Nawet jeśli nie są to pozytywne emocje...

    OdpowiedzUsuń
  11. Książka zapowiada się na bardzo wzruszającą, będę ją miała na uwadze :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Może już teraz odchodzi się od przemocy w domu, natomiast wiele z nas - kobiet - może wciąż utożsamiać się z główną bohaterką książki. Myślę, że też dlatego jest tak poruszająca. Serdecznie pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  13. Skoro przy czytaniu były aż takie emocje... to na pewno dobra książka, będę miała ją na uwadze:)

    OdpowiedzUsuń
  14. Lubię tak mocno oddziałujące na czytelnika książki. Zapisuję sobie tytuł.

    OdpowiedzUsuń
  15. Ta książka wydaje się warta uwagi skoro tak zapada w pamięć i wywołuje emocje :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Żony policjantów to bardzo często ofiary przemocy domowej. Nawet znam taką kobietę. Jej dzieci też były ofiarami. To okropnie niezrozumiałe. Stróż prawa wyzywający się na rodzinie. Nie dziwię się że płakałaś. Na pewno warta przeczytania.

    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  17. Zaintrygowałas mnie tą książka

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze i odwiedziny mojego bloga :)
Każdego z komentujących odwiedzę na pewno :)