Jak często sięgacie po pomadki ochronne? Ja przyznam, że zawsze chcę częściej ale zapominam no bo nie zawsze jest pod ręką, zapominam gdzie ją położyłam (chociaż mam ich kilka) albo posmaruje, a później coś zjem, napije się i pomadka znika z ust. Ostatnio jednak znalazłam inną opcję, a mianowicie maseczkę na noc, która leży zawsze na nocnym stoliku. Czy to dobra opcja i jak się sprawdza? Zapraszam do czytania.
Intensywnie nawilżająca maseczka na usta z miodem, olejkiem makadamia, woskiem pszczelim, witaminą E i wyciągiem z malin. Doskonale pielęgnuję i wygładza delikatną skórę ust, przywracając jej kuszącą miękkość. Usta odzyskują zregenerowany, odżywiony wygląd.
Skład:
Polyisobutene, diisostearyl malate, octyldodecanol,petrolatum,
microcrystalline wax, beeswax, ceresin, macadamia ternifolia seedoil,
sorbitan sesquioleate, tocopheryl acetate, honey, rubus idaeus
(raspberry)fruit extract, rubus fruticosus (blackberry) fruit extract,
euterpe oleraceafruit extract, vaccinium myrtillus fruit extract,
vaccinium macrocarpon(cranberry) fruit extract, ribes nigrum (black
currant) fruit extract, vaccinium angustifolium (blueberry) fruit
extract, fragaria chiloensis (strawberry) fruit extract, ci 77492,
polyglyceryl-2 triisostearate, parfum, benzyl alcohol, linalool.
Maseczka zamknięta w kartoniku, i w miękkiej odkręcanej tubce. Aplikator to ścięta końcówka jaką często możemy spotkać w błyszczykach. Kolorystyka jak widać na zdjęciach bardzo prosta lecz moją uwagę przykuły złote połyskujące koreańskie literki.
Zapach maseczki jest niezwykle słodki i bardzo przyjemny. Zdecydowanie wyczujemy słodką malinę z odrobiną miodu. Konsystencja i kolor przypominają miód. Maseczka jest bardzo tłusta i lepka. Po nałożeniu cienkiej warstwy pozostawiamy na noc, aż do wchłonięcia.
Rano usta są o wiele miększe i gładsze, szczególnie jeśli mamy suche skórki.
Jednak w moim przypadku rano balsam był jeszcze wyczuwalny na ustach.
Czy jestem zadowolona z maseczki na usta? Przyznam szczerze, że bardzo. Po pierwsze widać działanie już po jednym - dwóch użyciach, po drugie ma cudownie słodki zapach, a po trzecie zawsze mam ją na nocnym stoliku i mogę używać jej regularnie. To moja pierwsza maseczka na usta, która mogę używać na noc.
Maseczkę na usta Conny możecie dostać w wielu sklepach internetowych ( i tak opcją w tej chwili polecam) oraz stacjonarnie w Drogeriach Jaśmin.
Cena za opakowanie 15 ml waha się w granicach 15,00 zł - 23,00 zł w zależności od sklepu.
Znacie firmę Conny i jej kosmetyki? Używaliście tej albo innej maseczki na usta na noc?
Thanks for your sharing 😊
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawa maseczka, chętnie wypróbuję przy okazji :)
OdpowiedzUsuńNie znam tej firmy, ale maseczka prezentuje się całkiem nieźle.
OdpowiedzUsuńJak tylko zobaczyłam jej opakowanie to już chciałam ją mieć :)
OdpowiedzUsuńŚlicznie się prezentuje.
Ja używam w miarę regularnie produktów do ust.
Zazwyczaj na noc, o tym nie zapominam, a tak to przed wyjściem na dwór i do pracy:)
Przydałaby mi się taka maseczka :)
Jestem bardzo ciekawa jak pachnie :)
jak miło przeczytać o czymś normalnym ostatnio maseczka na usta kojarzy mi się z epidemią . Dzięki za to , że przypomniałaś, że wcale tak nie jest. poszukam takiej i wypróbuję . Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńJa po pomadki ochronne sięgam non stop. Nie wychodzę bez niej z domu i zawsze mam ją przy sobie :) Musze przetestować tą maseczkę :)
OdpowiedzUsuńNie zmam tej. Uzywam Laneige lip sleeping mask:)
OdpowiedzUsuńWiele pozytywów o niej słyszałam. Chętnie bym ją kiedyś sprawdziła :) Mi udało się wyrobić nawyk częstego smarowania ust, ale przyznaję, że kiedyś miałam z tym niemały problem.
OdpowiedzUsuńNie znam firmy, ale mam ochotę ją poznać.
OdpowiedzUsuńCzy to już jest spaczenie koronowirusowe, że jak przeczytałam "maseczka na usta", to sobie wyobraziłam dosłownie maskę na twarz? Ech... A tak wracając do tematu, to maseczek na usta rzadko używam. Głównie wystarcza mi błyszczyk nawilżający. :)
OdpowiedzUsuńwww.pomistrzowsku.blogspot.com
Wiesz, że nawet nie pomyślałam o tych maseczkach? Dopiero jak napisałaś faktycznie widzę, że można pomyśleć o innej maseczce :D
UsuńNa moje skórki byłaby idealna!
OdpowiedzUsuńCiekawy produkt :) Trochę mnie ta lepkość zniechęca, ale coś za coś ;)
OdpowiedzUsuńTa maseczka wydaje się naprawdę bardzo ciekawa, więc będę jej szukać. 😊
OdpowiedzUsuńMnie w tej maseczce bardzo podoba się aplikator. Staram się z takimi kupować, bo są wygodne w użyciu 😊
OdpowiedzUsuńWidze ciekawy produkt
OdpowiedzUsuńjeszcze nie używałam maseczki na usta, i widzę, że warto wypróbować 😉
OdpowiedzUsuńJa chyba jeszcze nic tej marki nie miałam, ale mam ochotę na tą maseczkę na usta :)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że ta marka ma też takie maseczki. Czaję się na razie na te w płachcie, ale o tej też będę pamiętać ;)
OdpowiedzUsuń