Opis:
Maska z wyciągiem z czerwonego granatu. Granat zawiera dużą ilość polifenoli granatu i antyocyjanów co daje odporność na utlenianie potrójne wyższe niż zielona herbata.
W maseczkach LAKON wykorzystano cały potencjał owocu granatu jako
naturalnego źródła pięknej i zdrowej skóry. Występujący wyłącznie w
owocach granatu kwas punikowy (OMEGA – 5) to sekret wyjątkowych
właściwości przeciwstarzeniowych przypisywanych temu owocowi.
Kwas punikowy wpływa na regenerację komórek starzejącej się skóry,
spłyca już istniejące zmarszczki oraz zwiększa sprężystość skóry,
wspomagając produkcję kolagenu.
Ponadto owoc granatu zawiera ponad 20 bioaktywnych polifenoli
zapewniających skuteczną ochronę przed szkodliwymi, wolnymi rodnikami.
Dzięki wysokiej zawartości beta-karotenu, antyoksydantów oraz witamin C i
E znakomicie regeneruje, wzmacnia i odżywia nawet bardzo wrażliwą
skórę. Kwas linolowy pomaga w redukcji przebarwień słonecznych,
związanych z wiekiem i zapobiega podrażnieniom skóry.
Więcej informacji na stronie >klik<
Maseczka znajduję się w takich samych opakowaniach jak poprzednie maski tyle, że różni się kolorem. Opakowanie podzielone jest na dwie komory. W pierwszej znajduję się esencja a w drugiej płat maski bawełnianej.
Pamiętacie, że w poprzednich maskach nakładaliśmy najpierw płat maski a potem esencje. Tym razem zaczynamy od esencji, którą nakładamy na oczyszczoną twarz (nie zmywamy) i nakładamy maskę na 15-20 minut.
Skład:
Jak podaje producent dla uzyskania optymalnego efektu maseczkę możemy stosować 3 razy w tygodniu przez miesiąc czasu. Po tym należy zrobić dwumiesięczną przerwę.
Co również podane jest na opakowaniu to ostrzeżenie by po użyciu maski nie wystawiać twarzy bezpośrednio na ostre słońce przez 12 godzin.
Co również podane jest na opakowaniu to ostrzeżenie by po użyciu maski nie wystawiać twarzy bezpośrednio na ostre słońce przez 12 godzin.
Maseczka z czerwonym granatem bardzo dobrze nawilża skórę twarzy. Co zauważyłam w tym przypadku moja skóra wchłonęła całą esencje natychmiastowo, więc spokojnie mogłam nałożyć całą jej zawartość. Po tym czasie nałożyłam maseczkę i taki relaks przez 15-20 minut. Ja zawsze trzymam te 20 minut bo taki relaks naprawdę przyda się mojej skórze :)
Maseczka tuż przed nałożeniem na skórę :)
A tu już podczas mojego relaksu :)
iejsza pory.
A na koniec niespodzianka :)
Specjalnie dla Was Pan Tomasz obniżył cenę maseczek i teraz cena pojedynczej maseczki to 11,90 zł zamiast
Przypomnę Wam również o promocjach jakie czekają na Was w sklepie:
Do każdej maski druga wybrana jest gratis!
Pakiet 5 masek (każdego rodzaju) za 49zł
lub zakup jednorazowy z rabatem 50%
Wysyłka kurierem 10zł bez ograniczeń ilościowych.
Maseczki dostępne są na stronie Lakon (klik w baner poniżej) lub na aliexpress >klik<
Dla przypomnienia poniżej linki do poprzednich wpisów na temat masek Lakon:
1. Maska z kwasami owocowymi >klik<
2. Maska z zielonej herbaty >klik<
3. Maska z aloesem >klik<
A wkrótce ostatni wpis na temat masek i niespodzianka :)
Która z tych maseczek przypadła Wam do gustu?
Działanie maseczki brzmi świetnie. Moja sucha cera wręcz uwielbia wszelkiego rodzaju nawilżacze, a maskami w płachcie staram się ją rozpieszczać przynajmniej raz na dwa tygodnie :)
OdpowiedzUsuńMaski to moje uzależnienie :)
UsuńTrochę zaniedbałam pielęgnację skóry i ewidentnie potrzebuje nawilżenia więc to może coś dla mnie , szczerze to nie znam jakoś specjalnie na maseczkach ;/ dlatego chętnie zerkne do innych recenzji ;)
OdpowiedzUsuńSerdecznie zapraszam :)
UsuńZ chęcią bym wypróbowała tą maseczkę :-)
OdpowiedzUsuńhihih, uwielbiam maseczki i chętnie bym spróbowała :)
OdpowiedzUsuńAle swietnie nie spotkałam sie jeszcze z taką maseczką :D
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com Odpowiadam na każdą obserwacje :)
Są naprawdę świetne, więc polecam :)
UsuńKurcze boję się uczulenia,chociaż granat ma wspaniałe właściwości.
OdpowiedzUsuńPodoba mi się działanie :)
OdpowiedzUsuńkupiłam bym ją nawet dla samego zapachu ;)
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo zachęcająco, gdyby nie to że mam spory zapas maseczek, chętnie bym się skusiła :)
OdpowiedzUsuńJa się szczerze przyznam, że tego rodzaju maseczek w płacie jeszcze nie używałam. Ale skoro tak dobrze działają, może warto się skusić.
OdpowiedzUsuńW takim razie zachęcam ;)
Usuńcudownie Ci w tych maseczkach :)
OdpowiedzUsuńDziękuję ;)
UsuńPotwierdzam słowa poprzedniczki - do twarzy Ci w niej :-)
OdpowiedzUsuńGreat post,very interesting :)
OdpowiedzUsuńCan you click on links in this post,it means a lot to me,ly <3
http://beautyshapes3.blogspot.hr/2016/03/dresslinkoutfit-firstcollaboration.html#
wiele osób granat uczula, ciekawe jak tutaj działa maseczka:)
OdpowiedzUsuńuwielbiam takie maseczki, choć muszę przyznać, że ostatnio zaniedbuje tą część pielęgnacji :)
OdpowiedzUsuńzaczarowana-oczarowana.pl
brzmi fajnie, chętnie bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńkusi.. uwielbiam granaty :P
OdpowiedzUsuńCiekawa ta maska, trochę nawilżenia by mi się przydało :)
OdpowiedzUsuńDziałanie jak najbardziej zachęcające. Bardzo lubię taką formę maseczek chociaż ostatnio najczęściej decyduję się na maseczki na bazie glinek.
OdpowiedzUsuńBosko wyglądasz z tą maską na buzi:)
OdpowiedzUsuńOch dziękuję :)
UsuńZawsze się mój chłopak ze mnie śmieje jak noszę tego typu maseczki :D Muszę koniecznie jej wypróbować, działanie zachęcające :)
OdpowiedzUsuńWOOHO - mój blog Nowy post-zapraszam! :) Jeśli Ci się spodoba to zaobserwuj, to duża motywacja-dopiero zaczynam :)
Uwielbiam maseczki w płachcie, ale tu jestem niemile zaskoczona parafiną w serum :(
OdpowiedzUsuńBardzo lubię "dwufazowe" maseczki <3
OdpowiedzUsuńNormalnie powinno sie wprowadzic okreslenie maseczkomaniaka :-) Twoje uzaleznienie od nich jest zarazliwe :-)
OdpowiedzUsuńBardzo lubię mieć taką płachtę na twarzy :)
OdpowiedzUsuńJeszcze nie znam ich maseczek, ale idę zrobić jedną z moich, które mam na półce ;)
OdpowiedzUsuń