środa, 14 lipca 2021

Jestem mordercą. Max Czornyj - recenzja książki.

 25/2021

Może fanka to za dużo ale uwielbiam Maxa Czornyja w książkach, które są oparte na prawdziwych wydarzeniach, a w zasadzie na życiu seryjnych morderców. Najpierw był "Rzeźnik" - powieść inspirowana prawdziwą historią seryjnego mordercy Józefa Cyppka z Niebuszewa. Następnie "Zimny chirurg" - prawdziwa historia najbardziej makabrycznego seryjnego mordercy. Najnowsza książka "Jestem mordercą" - prawdziwa historia jednego z najbardziej bestialskich seryjnych morderców świata.
Jakie wrażenia po lekturze? Zapraszam do czytania.
 

Opis z okładki:
 
 
Jack Unterweger został skazany za zabójstwo kobiety. Jednak w więzieniu prowadził się przykładnie, a dodatkowo napisał książkę i stał się sławny. Wszyscy uwierzyli w jego resocjalizację i to, że więzienie go zmieniło na dobrego człowieka. Jednak gdyby tak było nie zostałby okrzyknięty jako  austriacki seryjny morderca, który na swoje ofiary wybierał kobiety i je dusił. Właśnie taka forma morderstw odpowiadała mu najbardziej. Kiedy dusił kobiety czuł się panem życia i śmierci. 
 

Po dwóch poprzednich pozycjach o seryjnych mordercach Czornyj postawił poprzeczkę naprawdę wysoko i czekałam cierpliwie aż w końcu Jack pokaże swoją najbardziej mroczną stronę. Niestety...nie doczekałam się. Wszystko było jakieś takie bez polotu, bez flaków i tej całej obrzydliwej otoczki, które poprzednie książki miały.
Być może to natura Jacka sprawił, że wszystko było takie delikatne. Dusiciel z Wiednia, który kochany był przez tłumy jako zresocjalizowany więzień, poeta i idol kobiet. Szarmancki, miły potrafił rozkochać praktycznie każdą kobietę. Jedynie w chwilach uniesienia stawał się potworem i dusił kobiety. Pod przykrywką reportaży o prostytutkach zbierał materiał i poznawał swoje ofiary, które wywoził w odludne miejsca by tam pozbawić je życia. Oczywiście prostytutki nie były jedynymi jego ofiarami.
Gdzieś wśród potencjalnych ofiar poznał kobietę, z którą się związał. Czy to była prawdziwa miłość czy tylko "przykrywka" trudno to ocenić.
Oceniając całościowo książkę "Jestem mordercą" Maxa Czornyja jako historię o seryjnym mordercą jest jakby to napisać delikatna i w zasadzie bez większego dreszczyku emocji. Owszem narracja przeprowadzona z perspektywy mordercy, który opowiada o swoim życiu sprawia, że cała historia staje się przerażająca. 
Czekam na kolejną historie o seryjnym mordercy, najlepiej rodzimym i liczę, że autor pokażę ciemne oblicze, które uwielbiam.


Autor:Max Czornyj
Gatunek: sensacja, kryminał, thriller
Wydawnictwo: Filia
Ilość stron: 360
Data wydania: 16 czerwca 2021
 


17 komentarzy:

  1. Muszę koniecznie przeczytać. Już czuję dreszczyk przerażenia.

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam serdecznie ♡
    Wspaniała recenzja.
    Książki niestety nie znam, ale chętnie poznam. Jestem otwarta na nowości :)
    Pozdrawiam cieplutko ♡

    OdpowiedzUsuń
  3. Musiałbym Sylwio mięć odpowiedni nastrój na taką lekturę. Ale Autora cenię - recenzowałem jego książkę "Córka Nazisty" - wydawnictwo Filia - zakupioną u siebie na miejscu. Pozdrawiam po zalatanym dniu - z rana dwa zejścia na dół i 33 minuty na zewnątrz. Odkurzam wiedzę historyczną i czytam "Podróż Ludzi Księgi". Miłej reszty tygodnia, ma być burzowo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tej książki akurat nie czytałam ale w wolnym czasie nadrobię tym bardziej, że mamy ją na półce w bibliotece :)
      A tak przy okazji...co tak dokładnie mierzysz czas na zewnątrz?

      Usuń
    2. Sylwio - ponieważ ćwiczę jogging na jesieni i w zimie, a wiosną i latem szybkie spacery ;-) Pozdrawiam. PS. A mieszkam na czwartym piętrze bez windy. I w sumie jeszcze raz musiałem schodzić.

      Usuń
  4. Nie mogłabym przejść obok tej książki obojętnie. To tylko kwestia czasu.

    OdpowiedzUsuń
  5. No tak kochamy nawróconych złoczyńców;) Poszukam i poczytam:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, chyba tak chociaż w książce brakowało mi tego jego prawdziwego oblicza.

      Usuń
  6. Ciekawa recenzja. Choć szczerze mówiąc nie lubię czytać o seryjnych mordercach. Czornyja czytałam jak dotąd " Sezon drugi" i muszę przyznać, że świetnie mi się tą książkę czytało.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  7. ja jeszcze nie czytałam żadnej książki tegoż autora:) więc nie znam jego stylu pisania ani wcześniejszych powieści. Także skuszę się mimo wszystko:D

    OdpowiedzUsuń
  8. A widzisz. Ja jeszcze nic tego autora nie czytałam. Rozumiem, że tym razem książka do końca nie spełniła Twoich wymagań. Oby następna była już na wyższym poziomie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Mam książki autora w planach, kuszą mnie❤ Szkoda, że jednak ta jest średnia❤

    OdpowiedzUsuń
  10. Książka zbytnio mnie nie zaciekawiła, ale na pewno znajdzie swoich czytelników :D
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  11. Póki co, nie mam kompletnie ochoty sięgać po książki tego autora, głównie przez namolny marketing szeptany (krzyczany, a raczej wyty), jaki widzę na fejsie. Może kiedyś coś przeczytam, nie wiem. Dość sceptycznie podchodzę też do książek "inspirowanych". Najbardziej jaskrawy przykład to "Dziewczyna z sąsiedztwa" Ketchuma, ale mam na myśli też np. współczesne książki z wątkami obozowymi. Dla mnie to takie trochę żerowanie na prawdziwym cierpieniu. Wyjątki to reportaże.

    OdpowiedzUsuń
  12. Właśnie skończyłem czytać tę niesamowitą książkę - polecam każdemu!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze i odwiedziny mojego bloga :)
Każdego z komentujących odwiedzę na pewno :)