O peelingach pisałam nie raz, częściej o tych do twarzy. Odkąd moja cera zmieniła się i stała się bardziej wymagająca trudniej znaleźć mi dobry peeling. Ostatniego zakupu dokonałam w aptece. Jak się sprawdził kosmetyk? Zapraszam do czytania.
- daje efekt mikrodembrazji
- pobudza mikrokrążenie
- skutecznie usuwa martwy naskórek
- wygładza skórę i drobne zmarszczki
- pozostawia skórę nawilżoną i nie powoduje efektu ściągania
- oczyszcza pory i zwiększa elastyczność skóry
- wspomaga regenerację skóry odpowiednio ją pielęgnując
- sprawia, że cera wygląda na bardziej odżywioną
Aqua, Alumina, Persea Gratissima Oil, Helanthus Annus Seed Oil, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Cetyl Alcohol, Argania Spinosa Kernel Oil, Cetearyl Alcohol, Glycerin, Glyceryl Stearate, Stearic Acid, Vaccinum Myrtillus Fruit Extract, Rosa Moschata Oil, Sodium Lauroyl Glutamate, Benzyl Alcohol, Parfum, Dehydroacetic Acid, CI 14720, CI 42090.
Peeling zamknięty w bardzo miękkiej tubce z otwarciem typu klik. Zapach, który wydobywa się z opakowania zaraz po otwarciu niestety nie zauroczył mnie. Miała być borówka jednak otrzymujemy bardzo sztuczny i chemiczny zapach (jak dla mnie największy minus tego produktu). Jednak skupię się na działaniu peelingu. Peeling bogaty jest w bardzo drobne, niewidoczne mikrodrobinki, które czuć podczas masowania skóry i tu duży plus. Efekt peelingowania jest naprawę wyczuwalny. Usuwa martwy naskórek...prawie tak jak powinien. W moim przypadku zawsze największy problem mam z suchymi skórkami na nosie, które doprowadzają mnie do szału. Nie pozbyłam się tego problemu tak jakbym tego oczekiwała.
Wybierając wśród wielu dostępnych wariantów zdecydowałam się na wersję nawilżającą. Peeling przeznaczony jest do skóry normalnej i suchej, więc liczyłam na dwa efekty: dobre usunięcie martwego naskórka plus nawilżenie skóry chociaż w niewielkim stopniu. Efekty mogę ocenić na czwórkę z minusem. Przyznam szczerze, że spodziewałam się lepszych efektów.
Opakowanie zawiera 75 ml, a jego cena waha się w granicach 15,00 -20,00 zł. Dostępność apteki i kilka drogerii online.
Niestety moje poszukiwania dobrego peelingu nadal trwają albo wrócę do tych sprawdzonych.
Ja się raczej nie skuszę. Nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńNie znam go i chyba zatem nie będę szukała :)
OdpowiedzUsuńNie dla mnie, mam już swojego ulubieńca :)
OdpowiedzUsuńW takim razie zazdroszczę bo mi trudno znaleźć dobry peeling.
UsuńOj to chyba produkt nie dla mnie
OdpowiedzUsuńThanks for your review 😊
OdpowiedzUsuńNie zrobił na mnie zbyć spektakularnego wrażenia, więc się nie skuszę. 😊
OdpowiedzUsuńBardzo fajna firma , ja mam ich olejki i jestem z nich zadowolona
OdpowiedzUsuńNie czuję się skuszona tym peelingiem.
OdpowiedzUsuńWolę jednak trochę mocniejsze zdzieraki.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie trafiłaś. Ja chyba bym go wypróbowała z ciekawości.
OdpowiedzUsuńMasz rację z wiekiem skóra jest bardziej wymagająca a dobry peeling to rzadkość.Cóż skoro niebyt się sprawdza to nie będę sobie nim głowy zawracać 😒
OdpowiedzUsuńnie znam tego peelingu
OdpowiedzUsuńPopatrze co jeszcze przetestujesz
OdpowiedzUsuńMam jeszcze jeden peeling przetestowany ;)
UsuńSkoro oceniasz go na czwórkę z minusem to chyba zostanę przy swoim.
OdpowiedzUsuńNie znam tego produktu ani tej marki i pewnie w najbliższym czasie nie ulegnie to zmianie ;)
OdpowiedzUsuńJa też mam ostatnio problem z peelingiem do twarzy. Ten mogłaym nawet wypróbować bo mam suchą skórę ;)
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że ja też bezskutecznie ostatnio szukam dobrego peelingu, bo mój sprawdzony zniknął nagle ze wszystkich drogerii :(
OdpowiedzUsuńWłaśnie to najbardziej denerwuje, kiedy Twój ulubiony kosmetyk znika z półek sklepowych.
UsuńJa tez od dluższego czasu mam problem z doborem peelingu. Już naprawdę nie wiem gdzie szukać
OdpowiedzUsuńMyślałam, że apteka będzie dobrym miejscem gdzie kupi peeling.
UsuńJak nawilżający, to wypróbuję. Ostatnio mam bardzo suchą skórę.
OdpowiedzUsuńTeż mam problem ze znalezieniem peelingu, bo albo trafia mi się zdzierak albo jakieś mazidło gdzie w ogóle nie czuć peelingujących drobinek... :/
OdpowiedzUsuńRaczej nie dla mnie. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńLubię apteczne kosmetyki, choć i tam zdarzają się niewypały :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
To prawda ;)
UsuńNa zdjęciu wygląda jak kremik, a nie jak peeling. Faktycznie ciężko dostać dobry peeling, który usunie tyle ile byśmy chciały, czasami potrzeba więcej czasu ;)
OdpowiedzUsuńJa obecnie (w miarę regularnie) używam peelingu z TOŁPY i jestem z niego bardzo zadowolona, kiedy stosuję przynajmniej raz, dwa razy w tygodniu moja skóra jest w całkiem dobrym stanie :)
A miałaś może peelingi Sylveco?
OdpowiedzUsuńOj raczej się na niego nie skuszę :( Widziałam go ostatnio w doz :)
OdpowiedzUsuń