Dziś będzie sporo przemyśleń na temat naszego życia i tego jak walczymy o nasze szczęście. Pewnie niektórzy napiszą, że nie są szczęśliwi, mają mnóstwo problemów, długi lub inne trudne sprawy, które wydają się być bez rozwiązania.
Ale nie...trzeba wierzyć, że wszystko jest możliwe tylko warto wierzyć.
Czytając książkę "Wszystko jest możliwe" Jen Bricker i Sheryl Berk wiele rzeczy wydało mi się banalnie prostych.
"Przyszłam na ten świat bez imienia - byłam dosłownie "nikim". Moi rumuńscy rodzice biologiczni porzucili mnie - zostawili w szpitalu. Nie żywię jednak do nich nienawiści. Choć ludziom trudno w to zrozumieć, nie gniewam się na nich. Wręcz przeciwnie, jestem im wdzięczna, ponieważ dzięki temu co zrobili, znalazłam kochający dom i moich rodziców: Sharon i Geralda Brickerów, którzy zawsze byli dla mnie wsparciem i nauczyli mnie, że życie - każde życie - ma cel."
Tak właśnie zaczyna się książką, która jest biografią Jennifer Bricker.
Dla niej nie było i nie ma rzeczy niemożliwych. Jest autorką, tancerką, akrobatką i mówcą motywacyjnym. Kiedy Jen była mała zamarzyła jeździć na rolkach, a rodzice nie protestowali, kupili jej tej rolki. Jak jeździła? Rolki miała na rękach.
Nie nosiła protez bo ich nie lubiła. Kiedy poszła do szkoły po prostu o nich zapomniała zostawiając je w szkolnej toalecie. Jen uwielbia pływać i jest w tym dobra.
To tylko nieliczne przykłady z książki jaki człowiek potrafi być silny.
W tej książce dużą rolę odgrywa Bóg. To on daje siłę, to dzięki niemu mogę więcej i to Jemu dziękuje za wszystko. Jest też kilka cytatów z Pisma Świętego.
Książka została też wzbogacona prywatnym zdjęciami.
Nie wiem ale wydaje mi się, że osoby, które więcej przeżyły w swoim życiu są silniejsze i więcej mogą. Nawet ja kiedyś byłam inną osobą ale kiedy lekarze powiedzieli, że mam tętniaka, a operacja może skończyć się moją śmiercią a w najlepszym wypadku na wózku moje życie odmieniło się.
Każdy dzień był ważny, małe błahe rzeczy naprawdę wartościowe. Kiedy ktoś pyta czy jestem szczęśliwa? Oczywiście że tak. Mam zdrowie, rodzinę, dach nad głową i nie muszę się martwić, że nie mam co do garnka włożyć. Dobry samochód, wycieczki zagraniczne? To tylko zwykłe przyjemności, które nie wnoszą w nasze życie jakiegoś sensu.
Książkę polecam wszystkim, którzy nie wierzą w swoje siły i pragną znaleźć drogę skąd czerpać odwagę aby spełniać marzenia.
Mało takich pozycji czytam, ale ta wydaje się bardziej zachęcająca :)
OdpowiedzUsuńKsiążka musi być cudowna ;) ALe jak patrze na okładkę to chce mi się płakać ;(
OdpowiedzUsuńDlaczego? Kiedy spotykam się z niepełnosprawnymi ludźmi widzę ile mają siły i chęci do życia - chyba więcej niż my.
UsuńBardzo podziwiam ludzi, którzy mają w życiu przysłowiowo pod górkę, ale mają siłę i potrafią się cieszyć z życia :)
OdpowiedzUsuńJestem pod ogromnym wrażeniem , chętnie bym przeczytala ;)
OdpowiedzUsuńPolecam.
UsuńOtóż to. Czasem sami dajemy się wkręcać w tę machinę narzekania i nastawiania się na to, co złe. A tymczasem trzeba być wdzięcznym za zdrowie, za bliskich, za rodzinę, za pokój, dach nad głową. Takie motywujące książki jak najbardziej są wartościowe i warte przeczytania.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Dokładnie tak idealnie to określiłaś :)
UsuńNie ma co już dodać bo uważam dokładnie tak samo.
UsuńCiekawie się zapowiada. :-)
OdpowiedzUsuńNa pewno książka daje dużo motywacji do działania :)
OdpowiedzUsuńOj tak bardzo dużo.
UsuńNa pewno przeczytam :D
OdpowiedzUsuńMoże być ciekawa, a jeszcze ma kolorowe ilustracje :)
OdpowiedzUsuńNo tak te ilustracje to prywatne zdjęcia Jen.
UsuńKiedyś pochłaniałam takie książki tonami. Dziś.. przestały działać, albo ja dojrzałam na tyle, że już nie są mi potrzebne...
OdpowiedzUsuńTa książka musi być piękna :)
OdpowiedzUsuńJest piękna.
UsuńZgadzam się z tobą w 100% i jestem z ciebie dumna że się nie poddałaś, sama mam pewne problemy które tak naprawdę są trudne ale to one sprawiają że doceniam każdy najmniejszy szczegół swojego życia, dają dobrą lekcję dzięki której jestem mocniejsza. Życie mnie bardzo doświadczyło wiele mnie złego spotkało i wiele spotyka. Mimo wszystko wszystkim przeciwnością stawiam Czoło i nigdy się nie poddaję, walczę o lepsze jutro i własne szczęście.
OdpowiedzUsuńNajważniejsze to się nie poddawać i walczyć, mieć nadzieję i siłę do walki z chorobą lub innymi przeciwnościami, które stają nam na drodze.
Usuńwarto się uczyć od takich ludzi ambicji, poszerzania granic i samoakceptacji
OdpowiedzUsuńPodziwiam Cie i siebie❤ bo ja przeżyłam depresje poporodowa! Koszmar,ale zaciskam poślady i wygralam! Cieszmy sie z tego co mamy! Doceniajmy to! Zyje chwila jakby miała byc ostatnia! Nigdy sie nie poddaje! Mimo ze ludzie mówią na mnie "debilka""idiotka""baran""bezmozg" i to bardzo mi bliskie osoby! Ale wiesz co mnie to dalo sile! Serio! Bo kto tak mowi sam jest zerem dupkiem i idiota! Dowartościować sie chce pfff żal mi takich! Ksiazka mega ciekawa. Przydałaby sie by przeczytali ja "bezmózgi"😏
OdpowiedzUsuńDoceniajmy to co mamy! Dokładnie też tak uważam.
UsuńBardzo dobra książka dla osób zdemotywowanych ;)
OdpowiedzUsuńKsiążka godna polecenia :) czytałam ją i wiele wniosła w moje życie :)
OdpowiedzUsuńO kurcze :O Podziwiam kobietę :O
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com
Na pewno wiele osób ją podziwia.
UsuńKsiążka na pewno jest motywująca i inspirująca, która warto przeczytać
OdpowiedzUsuńojeju kojarzę tę osobę jest mega :) tyle w niej siły!
OdpowiedzUsuńOj tak.
UsuńNiesamowici są tacy ludzie, naprawdę godni podziwu! Pokazują, jak bardzo wymagający jesteśmy od życia, mając prawie wszystko. A przecież do szczęścia tak niewiele potrzeba. Dzięki takim książkom można przewartościować swoje codzienne potrzeby.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
http://perfectlyimperfect92.blogspot.com/
Nie znam tej osoby ale motywacja jest..wow bravo dla niej !
OdpowiedzUsuńWidząc okładkę i nie wiedząc o co w niej chodzi pomyślałam - grafik płakał jak tworzył, troszkę takie pole popisu dla internetowych śmieszków, aby wziąć to na tapetę, więc okładka na minus, a książka - kurczę nie lubię takich motywacyjnych za przeproszeniem pierdów - fajnie, że opisała wszystkie swoje przeżycia itd, ale jeśli ma to motywować kogoś do działania to uważam to za trochę słabą akcję, bo z motywacją jest tak, że racze nie to, że inna osoba ma taki oto problem i żyje a drugi człowiek ma np. depresję i leży na tapczanie, nie to powinno motywować, a cele :) Mimo wszystko na pewno jest to ciekawa książka, bo pokazuje życie przez pryzmat osoby niepełnosprawnej (nie przepadam za tym słowem, ale muszę go użyć).
OdpowiedzUsuńTytuł bardzo optymistyczny, a treść wartościowa.
OdpowiedzUsuńJa oczywiście zwróciłam uwagę na paznokcie na książce :P
OdpowiedzUsuńAle przechodząc do sedna...
Wiadomo, że każdy ma problemy - jedna osoba większe, a inna mniejsze. Niezależnie od ich powagi czy rozmiaru są one największe i najważniejsze dla danej osoby. Oczywiście, że np. ciężka choroba jest o wiele gorsza od zgubienia torebki, ale nie dziwię się, że ktoś będzie załamany z tego drugiego powodu, jeśli jest zdrowy. To, że ktoś ma gorzej niewiele zmienia i nawet nie powinno nam dawać siły. To, że ktoś świetnie radzi sobie, mając mniej korzystną sytuację, zmotywuje nie tak wiele osób. Bo dla niego właśnie jego sytuacja jest najgorsza, bo jego dotyczy :)
Tak to widzę, więc wątpię, żeby wielu osobom ta książka pomogła zmienić podejście. Aczkolwiek mogłabym się mocno zaskoczyć po przeczytaniu ;)
Ale oczywiście bardzo podziwiam Jen Bricker.
Współczuję trudnych doświadczeń życiowych, choć one na pewno nas wzbogacają. Jednak w bolesny sposób.
Ważne żeby doceniać drobiazgi, ale nie uważam, że wycieczki zagraniczne są dla wszystkich przyjemnością bez większego sensu. Dla mnie faktycznie nie są istotne, ale wiele osób jest ciekawych świata i to dla nich jest celem życia :)
~Wer
ostatnio chłopak pokazał mi filmik z Nickiem Vujicicem, byłam pod wielkim wrażeniem. książka zdecydowanie dla mnie :D pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńO Nicku też dużo słyszałam.
UsuńNo to juz widzę kolejną pozycje, którą muszę przeczytac :) pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZ całą pewnością przeczytam.
OdpowiedzUsuń:)
Usuń