37/2021
Zaczyna się najgorszy okres w roku czyli jesień i brak chęci na cokolwiek ale dobrej książki nigdy nie odmówię, a wręcz jesienią pochłaniam je w szybszym tempie. Patrząc na pogodę mogę napisać, że pierwsza książka tej jesieni przeczytana ;)
Pewnie nie będzie dla Was zaskoczeniem, że był to kryminał. "Syreny" Krzysztofa Beśka pochłonęły mnie całą. Zapraszam Was na recenzję.
W Warszawie nad Wisłą zostają odnalezione zwłoki, a w zasadzie ich część - kobiece nogi. Do sprawy zostaje przydzielony nadkomisarz Konstanty Podbiał oraz jego partnerka młoda podkomisarz Kornelia Banaś. Sprawa nie będzie łatwa, a w trakcie jej wyjaśniania wyjdzie wiele wątków i powiązań na jaw.
Poza parą policjantów poznajemy również Tomasza Horna, dziennikarza, który po pandemii stał się bezrobotny i szuka pracy.
To jednak nie wszyscy, którzy przewiną się podczas czytania książki "Syreny".
Przez krótką chwilę czułam przesyt pojawiania się kolejnych bohaterów, którzy mieli coś wspólnego ze sprawą morderstwa kobiety nad Wisłą. Jednak z czasem wszystko ułożyło się w logiczną całość. Prawdę mówiąc ciężko było wytypować kto odpowiedzialny jest za morderstwo jak się później okazało Ukrainki. Akcja poprowadzona jest tak, że w zasadzie cały czas coś się dzieje. W sprawę zabójstwa wplątanych jest wiele osób z bardzo różnych kręgów w tym politycy.
Powieść "Syreny" czytało mi się naprawdę dobrze. Wartka akcja, wiele ciekawych wątków, zaskakujące zakończenie. Czego trzeba więcej?
Mogę z czystym sumieniem polecić książkę "Syreny" wszystkim, którzy uwielbiają kryminały.
Po tej książce mam ochotę na poznanie innych powieści autora.
Autor: Krzysztof Beśka
Gatunek:kryminał
Wydawnictwo: Oficynka
Ilość stron: 324Data wydania: 29 lipca 2021
Co myślicie o tej książce? Sięgniecie po nią czy raczej nie? A może polecicie inną powieść autora?
Znam prozę Krzyśka Beśki, ale tej książki jeszcze nie miałam okazji czytać.
OdpowiedzUsuńDawno w sumie Sylwio nie czytałem dobrego ani thrillera ani kryminału. Dla mnie kultowe są skandynawskie, jeszcze za czasów starego bloga na nim mnóstwo recenzowany. Jednak powyższy będę miał na uwadze, - i - być może się powtórzę - ale dobrze, że my, Polacy na rynku wydawniczym doganiamy wyraźnie Skandynawów. Polecam po zalatanym dniu ;) . Ps. Ja z kolei nie znoszę lata, jesień - tak - ale słoneczna, zima - mroźna ale taka słoneczna, kontynentalna :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że mogłabym na łamach tej książki przeprowadzić własne Śledztwo na temat morderstwo w niej przedstawionego.
OdpowiedzUsuńMroczne, tragiczne, ale i ciekawe dla mnie. Tak, ja sięgnę chętnie w jesienne wieczory.
OdpowiedzUsuńZ miłą chęcią sięgnę po tę książkę. Zainteresowała mnie już okładka, a po Twoim opisie upewniłam się, że muszę ją przeczytać.
OdpowiedzUsuń