czwartek, 26 września 2019

Hydrolat Nature Queen - gorzka pomarańcza.

O hydrolatach czytałam nie raz jednak nie miałam okazji wcześniej ich testować na własnej skórze. Jakie wrażenie po pierwszym spotkaniu z tym kosmetykiem. Zapraszam.


Opis ze strony:
 Hydrolat znajduje się w ciemnej szklanej butelce z atomizerem. Czytając o właściwościach i stosowaniu hydrolatów postanowiłam wprowadzić kosmetyk powoli do swojej pielęgnacji i stosowałam go wieczorem po demakijażu twarzy. do  przecierania skóry płatkiem kosmetycznym. Starałam się wyrobić nawyk używania regularnie hydrolatu i o dziwo poszło to bardzo szybko.


 Jak zareagowała moja skóra na nowy kosmetyk z gorzkiej pomarańczy?
Muszę przyznać, że nawet dobrze. Po pierwsze zareagowała na niego pozytywnie bez żadnych niespodzianek. Dodatkowo zaczął poprawiać się stan mojej skóry, były jakby bardziej nawilżona lecz trudno stwierdzić mi czy to całkowita zasługa hydrolatu czy kremu, który używam równocześnie z nowym kosmetykiem. Skóra stała się również bardziej gładka i przyjemniejsza w dotyku.
Jeden minus jaki odrobinę mi przeszkadzał to zapach. Liczyłam na zapach soczystej pomarańczy jednak zapach przypominał raczej ziołową mieszankę, a za takimi zapachami nie przepadam.
Podsumowując uważam moje pierwsze spotkanie z hydrolatem za udane. Powoli myślę o rozszerzeniu stosowania kosmetyku w inny sposób, jednak na to potrzebuję czasu aby wyrobić kolejne przyzwyczajenia.
Cena kosmetyku to około 25,00 zł - dostępny na stronie producenta oraz wielu internetowych drogeriach oraz stacjonarnie w Drogeriach Jaśmin.

http://drogeriejasmin.pl/

Nie będę pytać czy używacie hydrolatów bo na pewno większość z Was ma większe doświadczenia ode mnie ale może napiszecie jaki hydrolat jest waszym ulubionym?

28 komentarzy:

  1. I like this product, thanks for sharing

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie miałam jeszcze takiego hydrolatu, ale dzięki Tobie wiem, że warto się skusić.

    OdpowiedzUsuń
  3. Szczerze powiem, że pierwszy raz słyszę o hydrolacie. Mam straszne kosmetyczne zaległości ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Miałam kiedyś hydrolat. Skusiłam się po przeczytaniu kilku zachęcających opinii, ale odstraszał mnie jego zapach i przestałam używać. Choć może i powinnam wrócić do stosowania, bo opinie o poprawie stanu cery są coraz częstsze :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Szkoda, że nie pachnie pomarańczami. Ja za ziołowymi zapachami nie przepadam, więc pozostanę przy różanym :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Zapach może utrudnić stosowanie kosmetyku ale poszukam może mi się akurat spodoba.:)

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja nie używałam nigdy takiego produktu, ale moze czas wypróbować

    OdpowiedzUsuń
  8. Ta marka bardzo mnie interesuje, chyba przy okazji kolejnych targów kosmetyków naturalnych w końcu skuszę się na jakiś zakup na ich stoisku :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja z tej marki miałam hydrolat z oczaru wirginijskiego i również pachniał ziołowo :) Obecnie mam hydrolat pomarańcza, ale z Natural Me :) Nie mam ulubionego hydrolatu :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Interesting post dear! thanks for sharing, xx

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie używałam, ale zapach na pewno by mnie zachęcił, tzn. gdyby faktycznie pachniał pomarańczami, a nie ziołami ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie miałam jeszcze produktów tej marki ;) Nadrobię zaległości przy najbliższych zakupach :)

    OdpowiedzUsuń
  13. U mnie super sprawdza się lawendowy, to też mój ulubiony zapach.

    OdpowiedzUsuń
  14. Jestem bardzo ciekawa tego hydrolatu i na pewno go kupię w najbliższym czasie. 😊

    OdpowiedzUsuń
  15. Nie używałam jeszcze hydrolatu :) Szkoda, że zapach ziołowy.

    OdpowiedzUsuń
  16. Lubię hydrolaty, ostatnio miałam z oczaru i lawendowy ;) takiego jeszcze nie miałam.

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie używałam jeszcze tego hydrolatu. Mi ziołowe zapachy nie przeszkadzają i nawet śmierdziuszki mi nie przeszkadzają pod warunkiem, że przynoszą korzyści mojej cerze. Polubiłam hydrolaty z Bioline BIO, miałam z czystka i nieśmiertelnika, ale nie pachą fiołkami.

    OdpowiedzUsuń
  18. Jako, że dopiero niedawno przekonałam się do toników...o hydrolatach wiem niewiele. Ale z ciekawością o nich czytam!
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Nie słyszałam o takim produkcie

    OdpowiedzUsuń
  20. Zapach chyba by mnie odstraszył... ale w sumie kto wie...

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja też kiedyś myślałam, że gorzka pomarańcza to po prostu zapach skórki i owocu pomarańczy, a to zapach kwiatu, który zupełnie się z nim nie kojarzy. Niemniej lubię go ;-)

    OdpowiedzUsuń
  22. Nigdy nie używałam hydrolatu.Szkoda że nie pachnie pomarańczą

    OdpowiedzUsuń
  23. Z tego co kojarzę to ja jeszcze nie używałam hydrolatu :) Narazie zaczęłam używać żelów do mycia twarzy :) Także również jestem z tyłu :)

    OdpowiedzUsuń
  24. Z tej firmy jeszcze nic nie miałam ;P Ale hydrolaty kocham :D Ostatnio zachwycił mnie champaka :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Mam hydrolat z kwiatem pomarańczy marki Naturativ i mój ładnie pachnie, polecam:).

    OdpowiedzUsuń
  26. slyszalam o nim i kiedys mam zamiar go przetestowac!

    OdpowiedzUsuń
  27. Mam dwa hydrolaty. Lawendowy i różany i oba są boskie <3 a co najważniejsze - każdy rodzaj hydrolatu jest na coś innego.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze i odwiedziny mojego bloga :)
Każdego z komentujących odwiedzę na pewno :)