czwartek, 13 sierpnia 2015

Krokodylki czyli coś na ostro ;)

Witajcie :)
Na początek przepraszam, że nie ma mnie tu ani na waszych blogach ale ostatnio brak mi sił na wszystko. Od kilku dni potwornie boli mnie głowa i jedyne na co mam siłę to przeleżeć, przespać ten ból. Dodatkowo trwa sezon ogórkowy, które w tym roku obrodziły jak szalone i co drugi, trzeci dzień około 15 kilogramów ogórków do przerobienia.
Dziś wszyscy śpią a ja przygotowuję...krokodylki i chciałam się podzielić z Wami tym przepisem. Kto nie zna zapraszam do czytania.

 Przepis mam na 2 kilogramy ogórków ale robię zawsze więcej.

2 kilogramy ogórków im mniejsze tym lepiej)
4 łyżki soli
1 główka czosnku 
3 łyżeczki chili
8 łyżek oleju 

ZALEWA:
0,5 kg cukru
0,75 szklanki octu


Ogórki kroimy wzdłuż na 4 części albo i więcej jeśli są duże. Obsypujemy solą i zostawiamy na 6 godzin.


Po tym czasie odlewamy sok z ogórków i polewamy 8 łyżkami rozgrzanego oleju.


Wsypujemy 3 łyżeczki chili oraz dodajemy pokrojony w plasterki czosnek.


Zalewę gotujemy i zalewamy nią ogórki. Wszystko przemieszać i zostawiamy na 12 godzin i idziemy spać ;)


Po tym czasie wkładamy do słoików i pasteryzujemy około 20 - 25 minut.
Jak smakują ? Pikantne ale smaczne. Mój mąż je uwielbia szczególnie jako zagryzka ( wiecie do czego)

Te robię przeważnie na sam koniec sezonu ogórkowego. A poza nimi kiszone, korniszone, sałatki - mizerie. W tym roku sporo się tego nazbierało (hmm...w sumie nawet nie liczyłam)
Znacie ten przepis? Robicie sami ogórki w domu? Jakie? Podzielcie się przepisami, może coś jeszcze wyrośnie i zrobię.

11 komentarzy:

  1. Ja przyszłej teściowej podkradam takie ogóreczki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ta pogoda już męczy... Trzymaj się!
    A ogóry takie uwielbiam ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Przez te upały też mam na nic siły, w ogóle nie chce mi się zaglądać na bloga :D.
    A zaprawy ogórkowe mam już za sobą, ale na przyszły rok chętnie wypróbuję ten przepis.

    OdpowiedzUsuń
  4. Nareszcie uchyliłaś rąbka tajemnicy.Na pewno spróbuję 😃 Też robię na ogórki ale po żydowsku czyli na slodko kwaśno i konserwowe😃

    OdpowiedzUsuń
  5. Nigdy o nich nie słyszałam, a na działce regularnie spora dostawa ogórków, więc koniecznie wypróbuję :) My zwykle robimy kiszone, ew. korniszony, oprócz tego oczywiście mizeria, różne sałatki, np. z serem feta i przegryzamy też solo zamiast słodyczy :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Lubię na ostro, więc jutro kupuję ogórasy :)

    OdpowiedzUsuń
  7. oO ;) takiego przepisu jeszcze nie znałam ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Jak pikantne, to byłyby idealne dla mojego taty ;-) Takich jeszcze nie robiłam, moja wersja jest też na mojej stronce, bo też bawię się w różne przetwory ;-)

    OdpowiedzUsuń
  9. To moje ulubione ogorki,zwlaszcza jako dodatek do mies,najczesciej schabowego.

    OdpowiedzUsuń
  10. uwielbiam takie potrawy,na ostro :D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze i odwiedziny mojego bloga :)
Każdego z komentujących odwiedzę na pewno :)