Nora Roberts to znana autorka, która na swoim koncie ma wiele książek. Przyznam, że do tej pory nie miałam okazji czytać żadnej powieści tej autorki aż do teraz. Jakie wrażenie wywarła na mnie książka "W ukryciu" i czy Nora Roberts została moją ulubioną autorką przeczytacie w dalszej części.
Zapraszam.
Zapraszam.
Piątek, 22 lipiec 2005 roku miał być zwykłym dniem dla kilku tysięcy ludzi, którzy spędzali czas w centrum handlowym DownEast. Część z nich tu pracowało, inni przyjechali na zakupy, a jeszcze inni spędzali czas w multikinie na terenie centrum. Nikt z nich nie przypuszczał co może się stać. Właśnie tego dnia do centrum handlowego wpadło trzech zamachowców, którzy mieli tylko jeden cel: ZABIĆ! Nie ważne kogo bo strzelali na oślep do wszystkich.
Simone tego dnia wybrała się z przyjaciółkami do kina lecz kilka minut przed seansem musiała skorzystać z toalety. To uratowało jej życie, a także wielu innym osobom ponieważ jako pierwsza zadzwoniła pod numer alarmowy sprowadzając pomoc. Ten dzień zmienił życie wielu osób, które przeżyły tragedie...
To zaledwie kilkanaście pierwszych stron książki, które trzymają w napięciu.
Dalsza część jest nieco spokojniejsza poznajemy kilka osób, które przeżyły zamach w centrum handlowym. Każdy z nich radzi sobie w inny sposób z traumą jaka pozostanie w nich do końca życia.
Simone Knox oddała się sztuce i dzięki niej może przelać swoje uczucia, jej przyjaciółka Mi-Hi Jung została lekarzem, a Reed Quartermaine chce pomagać innym ludziom zostając stróżem prawa.
Jednak jest osoba, która obserwuje ludzi, którzy przeżyli atak w centrum handlowym i pragnie ich śmierci. Dlaczego? I co ma wspólnego z zamachowcami?
Praktycznie cała książka trzyma w napięciu poza kilkoma rozdziałami gdzie poznajemy dokładniej życie kilku osób, później znów akcja staje się dynamiczna, a autorka nie daje czytelnikowi chwili wytchnienia. Nora Roberts potrafi czytelnika przyciągnąć i zachęcić do lektury.
Jednym słowem TAK, to na pewno autorka, po której książki będę sięgać i wiem, że się nie zawiodę pod warunkiem, że będą to kryminały.
Data wydania: 18 września 2019
Książkę możecie kupić na wielu stronach w promocyjnej cenie.
Simone tego dnia wybrała się z przyjaciółkami do kina lecz kilka minut przed seansem musiała skorzystać z toalety. To uratowało jej życie, a także wielu innym osobom ponieważ jako pierwsza zadzwoniła pod numer alarmowy sprowadzając pomoc. Ten dzień zmienił życie wielu osób, które przeżyły tragedie...
To zaledwie kilkanaście pierwszych stron książki, które trzymają w napięciu.
Dalsza część jest nieco spokojniejsza poznajemy kilka osób, które przeżyły zamach w centrum handlowym. Każdy z nich radzi sobie w inny sposób z traumą jaka pozostanie w nich do końca życia.
Simone Knox oddała się sztuce i dzięki niej może przelać swoje uczucia, jej przyjaciółka Mi-Hi Jung została lekarzem, a Reed Quartermaine chce pomagać innym ludziom zostając stróżem prawa.
Jednak jest osoba, która obserwuje ludzi, którzy przeżyli atak w centrum handlowym i pragnie ich śmierci. Dlaczego? I co ma wspólnego z zamachowcami?
Praktycznie cała książka trzyma w napięciu poza kilkoma rozdziałami gdzie poznajemy dokładniej życie kilku osób, później znów akcja staje się dynamiczna, a autorka nie daje czytelnikowi chwili wytchnienia. Nora Roberts potrafi czytelnika przyciągnąć i zachęcić do lektury.
Jednym słowem TAK, to na pewno autorka, po której książki będę sięgać i wiem, że się nie zawiodę pod warunkiem, że będą to kryminały.
Autor:Nora Roberts
Tłumaczenie: Danuta Śmierzchalska
Gatunek: literatura obyczajowa, kryminał
Wydawnictwo: Edipresse
Ilość stron: 544Data wydania: 18 września 2019
Książkę możecie kupić na wielu stronach w promocyjnej cenie.
Książkę zgłaszam do wyzwania Olimpiada Czytelnicza.
Znacie twórczość Nory Roberts? Kto z Was czytał "W ukryciu"?
Nora Roberts ma bardzo bogatą twórczość.
OdpowiedzUsuńTak, a to dopiero moje pierwsze spotkanie z autorką ;)
UsuńWłaśnie czytam ją :)
OdpowiedzUsuńBył czas gdy namiętnie pochłaniałam jej książki 👌
OdpowiedzUsuńWiem, że Nora Roberts słynie z romansów, a nie jestem fanką tego gatunku :)
UsuńSwojego czasu miałam okazję przeczytać kilka książek autorki. Podoba mi się jej lekki styl, mieszanie gatunków. Może kiedyś znów sięgnę po jej książki 😊
OdpowiedzUsuńMam ochotę sięgnąć po następną pozycję tej autorki :)
UsuńChciałabym przeczytać :)
OdpowiedzUsuńLovely post dear! Have a great week! xx
OdpowiedzUsuńBardzo lubię tę autorkę, przeczytałam naprawdę pokaźną kolekcję jej książek. Sporo też mam w swojej biblioteczce :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło, Agness:)
U mnie to dopiero pierwsze spotkanie z twórczością autorki.
UsuńMuszę koniecznie przeczytać. Dawno nie miałam w ręku książki tej autorki.
OdpowiedzUsuńTakie znane nazwisko, a nie mam pojęcia, czy coś czytałam. Może tak, w dzieciństwie, kiedy kilka razy w tygodniu chadzałam do biblioteki? Nie wiem... Ale wiem jedno - w mojej bibliotece jest sporo jej książek, więc następnym razem coś wybiorę i przekonam się, czy znam tę panią czy nie :)
OdpowiedzUsuńW większości to romanse, z których słynie Nora Roberts, jednak po ten gatunek sięgam bardzo rzadko.
UsuńLubię twórczości autorki, więc mam nadzieję, że uda mi się sięgnąć po tę książkę. 😊
OdpowiedzUsuńKurcze, a ja się nie mogę przemóc, żeby po nią sięgnąć. Jakoś nie potrafię zaufać komuś, kto ma na koncie 300 książek i średnio co dwa miesiące wydaje kolejną. Przykro mi się to kojarzy z produkcją masową :P
OdpowiedzUsuńTo prawda, tak to wygląda. Jednak pierwsze spotkanie z twórczością uważam za udane.
UsuńMam wrażenie, ze ostatnio wszyscy czytaja N. Roberts
OdpowiedzUsuńAutorkę jak najbardziej znam ale nie przepadam za twórczością ;)
OdpowiedzUsuńLubie takie książki :)
OdpowiedzUsuńDługo krążę wokół tych książek. Czuje, że prędzej czy później przepadnę i pochłonę jednym tchem :)
OdpowiedzUsuńDawno nie czytałam czegoś podobnego
OdpowiedzUsuńKsiążka dobra na zimowe wieczory :)
OdpowiedzUsuńTo prawda :)
UsuńMiłego dnia.
OdpowiedzUsuń