62/2025
To już ostatnia recenzja opowiadań Michała Majewskiego, i już po spotkaniu z autorem. Ostatnia historia, za którą się zabrałam, i chyba właśnie ta zrobiła na mnie największe wrażenie. "Jadzia z Wołynia" - tu już sam tytuł wiele sugeruje, a jednak to, co znajdujemy w środku, porusza znacznie mocniej, niż można się spodziewać. Jeśli jesteście ciekawi mojej opinii, zapraszam na recenzję.
Opis z okładki:
Poznajemy małą Jadzię w momencie, gdy mieszka w Hucie Stepańskiej, gdzieś na Wołyniu. To czas, kiedy życie mieszkających tam Polaków staje się coraz bardziej niebezpieczne, a ucieczka przed ludźmi, pałającymi nienawiścią i chęcią mordu jest jedynym wyjściem. Cała rodzina spakowana wyrusza w poszukiwaniu nowego, bezpieczniejszego miejsca. Wtedy Jadzia przypomina sobie o swoim ukochanym obrazku z I Komunii Świętej i postanawia, że bez niego nigdzie nie pojedzie.
Kiedy z obrazkiem wraca na drogę, konie już ruszają, a dziewczynce nie udaje się dogonić wozu. Ucieka przez pola, byle jak najdalej od krzyków: "Rizat Lachiw!!!" Tak właśnie zaczyna się jej dramatyczna, a jednocześnie niezwykle poruszająca droga. Czy Jadzia odnajdzie swoją rodzinę? Czy los pozwoli jej jeszcze raz poczuć się bezpiecznie?
Oczywiście nie opiszę Wam tu całej historii - to zrobił autor w swoim opowiadaniu. Ale muszę przyznać jedno: to była piękna historia, pełna miłości i włożonego w nią serca. Prawdziwa, emocjonalna i tak trudna, że momentami łamie serce. To opowieść, która zostanie w głowie jeszcze długo po przeczytaniu, skłania do refleksji i nie pozwala tak po prostu odłożyć książki na półkę. Autor z ogromnym wyczuciem pokazuje, jak siła dziecka może przerosnąć dorosłych, a nadzieja, choć chwilami krucha potrafi poprowadzić dalej nawet wtedy, gdy świat wali się na kawałki.
To jedna z tych historii, które czyta się z gulą w gardle, a jednocześnie z ogromną wdzięcznością, że ktoś zdecydował się ją ocalić od zapomnienia. Dla mnie to zdecydowanie najpiękniejsze i najbardziej poruszające opowiadanie ze wszystkich.
To książka dla czytelników, którzy szukają w literaturze prawdy, emocji i historii, które mają znaczenie. Dla tych, którzy chcą poznać losy zwykłej dziewczynki wrzuconej w sam środek nierozumianej sytuacji, a jednocześnie odnaleźć w jej drodze światło i wiarę w ludzką siłę. Jeśli lubicie prawdziwe historie, które zostawiają ślad w sercu - "Jadzia z Wołynia" Michała Majewskiego na pewno Was poruszy.
Wszystkie książki autora:
Jadzia z Wołynia
Autor: Michał Aleksander Majewski
Gatunek: opowiadania
Wydawnictwo: Ridero
Ilość stron: 192
Data wydania: 2015
I na koniec zdjęcia ze spotkania autorskiego






Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za wszystkie komentarze i odwiedziny mojego bloga :)
Każdego z komentujących odwiedzę na pewno :)