54/2025
Jak często zdarza się Wam sięgnąć po książkę z przekonaniem, że doskonale wiecie, czego się spodziewać - a jednak autor potrafi całkowicie Was zaskoczyć? Mnie przytrafia się to rzadko, zwłaszcza że zwykle nie czytam opisu książki przed rozpoczęciem lektury. Dlatego, gdy już trafi się taki tytuł, czuję prawdziwą to tych przypadków jest bardzo mało.
Sięgając po książkę "Trzeci gatunek" byłam przekonana, że czeka na mnie po prostu solidny horror. Twórczość autora znałam już z książki "Plon", która zrobiła na mnie bardzo dobre wrażenie. Tym razem jednak... autor zupełnie mnie zaskoczył. To co miało być znajomym klimatem grozy, okazało się czymś znacznie więcej.
Sięgając po książkę "Trzeci gatunek" byłam przekonana, że czeka na mnie po prostu solidny horror. Twórczość autora znałam już z książki "Plon", która zrobiła na mnie bardzo dobre wrażenie. Tym razem jednak... autor zupełnie mnie zaskoczył. To co miało być znajomym klimatem grozy, okazało się czymś znacznie więcej.
Zapraszam na recenzję.
Opis z okładki:
Rafał Krogulecki to główny bohater książki. Poznajemy go w momencie, gdy znajduje się w naprawdę nieciekawym położeniu - leży na tyłach dyskoteki "Garnizon", brutalnie pobity, z mętlikiem w głowie i bez wspomnień o tym, kto i dlaczego zrobił mu krzywdę. Jedna myśl jednak nie daje mu spokoju: czuje się obco, jakby nie był sobą. Jakby jego ciało należało do kogoś innego.
To jednak dopiero początek dziwnych wydarzeń. Na swojej drodze Rafał spotyka trzech napastników, którzy zdają się posiadać nadludzkie moce. Kim oni są? Co ich łączy z tym co spotkało chłopaka?
Każdej nocy Rafał śni ten sam sen - nieznajomy magazynier oprowadza go po cmentarzu, a koszmar zawsze kończy się w tym samym momencie, gdy jego wzrok pada na bezimienny grób. Z dnia na dzień granica między snem a jawą zaczyna się zacierać, a on sam coraz częściej zadaje sobie pytanie: co się z nim dzieje i czy brutalne pobicie miało z tym jakiś związek?
Co to była za powieść! Nawet nie wiem, od czego zacząć. Tak jak przy czytaniu "Plonu" miałam skojarzenia (jak większość czytelników) z filmem "Oszukać przeznaczenie", tak tutaj w głowie pojawiły się dwa tytuły: "Obcy" i "Venom" - produkcje, w których pojawia się obca forma życia, tajemnicze zjawiska i niepokojący klimat. Trzeba jednak przyznać, że to zupełnie inna historia niż poprzednia książka autora.
Tym razem mamy do czynienia z istotami innymi niż ludzie - obdarzonymi niezwykłymi zdolnościami, które klasyfikują tę powieść jako science fiction. Pojawiają się tu Iustus, Maledictus czy Custos - istoty, które odgrywają w fabule bardzo ważną rolę i sprawiają, że historia nabiera jeszcze bardziej tajemniczego i mrocznego charakteru.
Przyznam szczerze, że nie przepadam za książkami z elementami science fiction. To nie mój klimat, a jednak... przeczytałam do końca. Dlaczego? Bo mimo wszystko "Trzeci gatunek" ma w sobie coś, co nie pozwala odłożyć książki na bok. Autor doskonale potrafi budować napięcie, stopniowo odsłaniając kolejne tajemnice. Każdy rozdział kończy się w taki sposób, że po prostu musisz wiedzieć, co będzie dalej.
Pomysł jest naprawdę świetny, wykonanie przemyślane, a zakończenie... chciałabym, żeby było inne.
Czy jest tu coś z horroru? Oczywiście, że tak i to czuć od pierwszych stron. Jest atmosfera grozy, brutalne sceny, krew i momenty, przy których po plecach przechodzą ciarki.
To książka, która może zachwycić fanów grozy i science fiction, szczególnie tych, którzy lubią, gdy fabuła zaskakuje na każdym kroku. Choć nie jest to historia w moim guście, muszę przyznać, że autor potrafi tworzyć mocny, filmowy klimat i wywołać całą masę emocji. I właśnie to doceniam najbardziej.
Już niedługo będę miała okazję spotkać się z autorem w naszej bibliotece na spotkaniu autorskim - i przyznam, że po tej lekturze mam naprawdę wiele pytań, które chciałabym mu zadać.
Autor: Grzegorz Kopiec
Gatunek: horror/science fiction
Wydawnictwo: Replika
Ilość stron: 384
Data wydania: 26 sierpnia 2025
Thanks for your review
OdpowiedzUsuńKlimat iście z horroru mocno zachęca mnie do lektury!
OdpowiedzUsuń