wtorek, 25 marca 2025

Czarownica. Andrzej F. Paczkowski - recenzja książki.

 14/2025

Gdy tylko zobaczyłam zapowiedź książki Andrzeja F. Paczkowskiego "Czarownica" nie mogłam oderwać wzroku od tej hipnotyzującej okładki. Od razu poczułam, że to będzie coś wyjątkowego -  zwłaszcza, że miałam już okazję zapoznaćsię z twórczością autora przy książce "Zakonnica z Krakowa". Czy historia Czarownicy spełniła moje oczekiwania? Czy atmosfera tajemnicy i mroku wciągnęła mnie bez reszty? O tym wszystkim przeczytacie w mojej recenzji. Zapraszam.


Opis z okładki:


Adelgunda to zwyczajna  z Wodzisławia Śląskiego. Jej życie jest monotonne - praca, dom, wieczory spędzane  z przyjaciółką. Marzy o zmianie, o czymś co wyrwie ją z rutyny. Marzy też o miłości. 
Pewnej nocy dzieje się coś niezwykłego - z nieba spada gwiazda, która uderza dziewczynę i  zamienia się w zielony kamień. Następnego dnia wszystko zaczyna się zmieniać. Dziwne zbiegi okoliczności, niepokojące znaki...  A potem telefon od matki, która każe jej natychmiast jechać do babci na wieś. Nie podaje żądnych wyjaśnień.
Dziewczyna  pakuje się na kilka dni, nie spodziewając się, że to, co zastanie na miejscu na zawsze odmieni jej życie.
Babcia nie mieszka w zwykłym domu - jej chata stoi na kurzej nóżce, ukryta głęboko w lesie. Towarzyszy jej kot... ale nie byle jaki, bo kot w butach. A to dopiero początek.

"Babciu, przecież żyjemy w dwudziestym pierwszym wieku! Nie ma czarownic!"

A jednak babcia twierdzi inaczej. Adelgunda jest jej następczynią i ma pobierać nauki. Zbliża się potrójna bogini, a dziewczyna jest częścią pradawnej przepowiedni. Na horyzoncie pojawia się też Merlin - tajemniczy, intrygujący i nieziemsko przystojny... a serce dziewczyny zaczyna bić szybciej.


Sięgając po tę książkę, spodziewałam się czegoś innego. Zwłaszcza, że na okładce widnieje informacja: Historia inspirowana prawdziwą czarownicą wykopaną w Wodzisławiu  Śląskim. Już na wstępie, w słowach od autora, pojawia się wzmianka o badaniach archeologicznych i wykopaliskach, co sugerowało mroczną opowieść z historią w tle.
"Czarownica" zapowiadała się jako zawiła historia pełna tajemnic i magii, opowieść czają się wśród leśnych ostępów. Uwielbiam słowiańskie wierzenia i historie nimi inspirowane, dlatego tym bardziej byłam ciekawa, jak autor wykorzystał ten motyw.
Jednak kiedy natrafiłam na chatkę na kurzej stopce, która od czasu do czasu zmienia miejsce, oraz  kota o imieniu Diler, który chodzi w butach przyznam -  byłam zaskoczona. Fantastyka nie jest gatunkiem, po który sięgam często, więc potrzebowałam chwili, by oswoić się z takim stylem opowieści. Magiczna chata, niezwykłe stworzenia, tajemnicze wydarzenia - to wszystko sprawiło, że poczułam się jak w baśni, ale z każdą kolejną stroną coraz bardziej wciągałam się w ten niezwykły świat.
Historia Czarownicy okazała się naprawdę niezwykła i magiczna. Las w którym mieszka Adelgunda  z babcią, tętni tajemniczą energią, a jego zakamarki skrywają istoty zarówno  dobre jak i złe. Autor stopniowo buduje napięcie i umiejętnie prowadzi czytelnika przez kolejne tajemnice. Pojawia się przepowiednia, nadchodzące zagrożenie i wątek miłosny - choć ten ostatni rozwija się subtelnie i nie dominuje nad fabułą.
Wraz z rozwojem historii moja ciekawość rosła - chciałam wiedzieć jak potoczą się losy Adelgundy, jej babci oraz groźnej czarownicy Szołpan.  Styl autora jest lekki i przyjemny, a całość czyta się szybko. Niestety, na razie nie dowiem się, jak kończy się ta historia, ponieważ to dopiero pierwszy tom. Pozostaje mi czekać na kontynuację i mam nadzieje, że autor w kolejnej części jeszcze bardziej rozwinie wątki związane ze słowiańską mitologią.
Choć nie jestem wielką fanką fantastyki, po pierwszych oporach dałam się wciągnąć w wir wydarzeń.  I muszę przyznać - to była naprawdę intersująca podróż.


Autor: Andrzej F. Paczkowski
Seria: Czarownica
Gatunek: fantasy
Wydawnictwo: Inedita
Ilość stron: 330
Data wydania: 8 marca 2025

5 komentarzy:

  1. Nie jestem wielbicielką fantastyki, więc poczekam na propozycję spoza tego gatunku czytelniczego.

    OdpowiedzUsuń
  2. Skoro ta magia jest tak mocno odczuwalna to będę pamiętać o tej książce.

    OdpowiedzUsuń
  3. Jestem ciekawa czy i na mnie zrobiła też takie wrażenie.

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja fantasy, czy jak kto woli fantastykę, bo tak też czasami się mówi (choć ja uważam, że czarownice i domy na kurzej łapce to bardziej fantasy), lubię i chętnie czytuję. Będę miała ten tytuł na uwadze. Dzięki za polecajkę ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze i odwiedziny mojego bloga :)
Każdego z komentujących odwiedzę na pewno :)