5/2024
Jak często sięgam po inną książkę niż kryminał, thriller, horror czy chociażby powieść historyczną? Rzadko, bardzo, bardzo rzadko. Tym razem coś mnie podkusiło i sięgnęłam po "Zapach róży" Rosalie Wilson. Zapraszam na recenzję.
Hrabia postanawia pomóc rodzinie Borowskich jednak stawia jeden warunek...Maria ma zostać jego żoną. Żoną zupełnie obcego mężczyzny, którego wszyscy nazywają Bestią. Czy to za sprawą blizny, która szpeci jego twarz czy zupełnie z innego powodu?
Dlaczego nie czytam takich książek? Bo przeważnie schemat jest ten sam, banalny. Ona, szara myszka, nieśmiała, cicha i można nią manipulować. On, praktycznie zawsze bogaty gbur, który dzięki pieniądzom i pozycji myśli, że może wszystko. Tu jest tak samo więc żadnego zaskoczenia nie było. Jednak o dziwo książkę czytało się bardzo przyjemnie, nie było niepotrzebnych scen i co najważniejsze główna bohaterka nie zachowywała się bardzo dojrzale jak na swoje dwadzieścia lat. Za to hrabia to bardzo intrygująca osoba, ma jakieś tajemnice, które skrzętnie ukrywa. Jest zimny, gruboskórny i na pierwszy rzut oka wydaje się pozbawiony uczuć. Dużym plusem było dla mnie, że w zasadzie nie było żadnej sceny erotycznej (no może jedna), a chyba tego bałam się najbardziej bo ich po prostu nie cierpię w książkach.
Mam nadzieję, że seria Szkarłatne ogrody nie będzie zbytnio przewidywalna, że jednak autorka zaskoczy czymś czytelnika. Książka będzie miała swoją kontynuację i już nawet parę dni temu była premiera drugiej części.
Dodam jeszcze, że bardzo cieszę się że okładka jest subtelna i delikatna bo te wszystkie nagie męskie torsy wręcz mnie odrzucają do sięgnięcia po książkę.
Nie wiem czemu, ale od razu skojarzyło mi się z Piękną i Bestią ;) Trzeba przyznać, że zapowiada się ciekawie :)
OdpowiedzUsuńNo bo to jest taka współczesna wersja Pięknej i Bestii ;)
UsuńChętnie spędziłabym swój wieczór, zagłębiając się w tej historii.
OdpowiedzUsuńChętnie spędziłabym swój wieczór, zagłębiając się w tej historii.
OdpowiedzUsuńTeż czasami sięgam po czytelnicze odległe rejony i o dziwo, jestem zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńOkładka jest rzeczywiście subtelna. Lubię takowe.
OdpowiedzUsuńJej, w gimnazjum połykałam wręcz romanse :)
OdpowiedzUsuńTeraz rzadko znajduję romans, który by mnie zaciekawił. Może dam szansę "Zapachu Róży" :)
Tu Jardian Sylwio. Ja trochę w sumie od takich książek uciekam ;-). Pozdrowienia.
OdpowiedzUsuńPodobnie, jak Ty bardzo rzadko sięgam po tego typu lekturę:) Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńCzasem schemat denerwuje, gdy jest zbyt nachalny, a czasem zupełnie nie przeszkadza.
OdpowiedzUsuńMyślę, że przeczytałabym z chęcią. Czasem trzeba odejść na krok od swoich przyzwyczajeń :)
OdpowiedzUsuńJak dla mnie to dobra książka w moim klimacie, też mam skojarzenie z "Piękną i bestią", pozdrawiam cieplutko.
OdpowiedzUsuńNie lubię romansów, ale żeby to stwierdzić przeczytałam kilka, bo też nie lubię mówić, że coś mi się nie podoba, gdy de facto tego nie znam. A z drugiej strony uważam, że lepiej czytać choćby romanse, niż nic. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńklimacik niezbyt mój ale może kiedyś się skuszę:)
OdpowiedzUsuńWspółczesna baśń, też nie przepadam, ale jeśli dobrze napisana, to może...
OdpowiedzUsuńMasz rację z tymi okładkami, nawet szkoda komentować!
Zachęcająca książka. Pozdrawiam serdecznie 🌷🌷🌷🌷
OdpowiedzUsuńMi się to z kolei kojarzy z „365 Dni„.
OdpowiedzUsuńPraktycznie nie czytam innych książek niż thriller/sensacja/kryminał, właśnie z tych powodów o których napisałaś.
Na tę książkę o której piszesz też raczej się nie skuszę...
Pozdrawiam
Nie pamiętam, kiedy czytałam jakiś romans. Chyba te Rodziewiczówny 😉
OdpowiedzUsuńLubię sięgać po różne książki. Tytuł sobie zapisuję.
OdpowiedzUsuńJeszcze jej nie czytałam :)
OdpowiedzUsuńMoże sięgnę, brzmi całkiem ciekawie, a akurat lubię czytać książki z różnych gatunków literackich. :)
OdpowiedzUsuńCzasami lubię sięgać po tego typu romanse 😊
OdpowiedzUsuńChętnie bym przeczytała, gdyż lubię takie opowieści.
OdpowiedzUsuńCzytałam. Byłam pewna, iż książka dostarczy mi niezapomnianych wrażeń. trochę się zawiodłam.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Też czasem wychodzę poza swój komfort czytelniczy :-) .
OdpowiedzUsuń