19/2021
Twórczość Przemysława Piotrowskiego poznałam przy książce "Piętno" pierwszej części trylogii o Igorze Brudnym. Seria była mistrzowska i wiedziałam, że się nie zawiodę. Tym razem Przemysław Piotrowski przychodzi z nową książką "Krew z krwi". Czy autor tym razem mnie nie zawiódł i sprostał moim oczekiwaniom co do książki? Przeczytajcie.
Opis z okładki:
Daniel Adamski jest autorem kryminałów i samotnym ojcem 5 letniego Leosia, który jest śmiertelnie chory. Gdy któregoś dnia do jego drzwi pukają policjanci nie jest zaskoczony. Być może spodziewał się ich. Dlaczego? Ponieważ ktoś zabił człowieka dokładnie tak jak autor opisał to w swojej książce "Motyl". Kto jest zabójcą? Wszystko wskazuję na psychofana autora. Adamski widzi w całej tej sytuacji nadzieję na uratowanie swojego syna.
Zacznę od tego, że spodziewałam się zupełnie czegoś innego, zbliżonego do klimatu poprzednich książek. Dostałam kompletnie coś innego ponieważ "Krew z krwi" to bardzo poruszająca książka, która każe nam wręcz zatrzymać się na chwilę i zastanowić... Ile człowiek jest w stanie zrobić dla swojego dziecka? Pierwsza odpowiedź? Oczywiście wszystko! Jednak później nastaje refleksja i przemyślenia. Nawet udało mi się mojego męża wciągnąć w te rozmyślania.
Właśnie w takim trudnym położeniu znalazł się Daniel Adamski nasz bohater książki. Czy może wykorzystać sytuację, w której się znalazł? Czy w ogóle powinien to robić? Odpowiedź jest oczywiście prosta i Adamski robi wszystko co w jego mocy, a nawet więcej.
Przemysław Piotrowski po raz kolejny z wielką umiejętnością wciąga nas w fabułę książki, wprowadza w świat samotnego ojca, który boryka się z śmiertelną chorobą syna i jedynie co może zrobić to patrzeć na ból własnego dziecka. Współczujemy ojcu i stajemy się biernymi obserwatorami całej sytuacji. Jego syn Leonard to wspaniałe dziecko, które chce żyć i bawić się jak jego rówieśnicy i nie myśleć o tym jak bardzo go boli...
W tym wszystkim jest jeszcze morderstwo, które jest identyczne jak to opisane w książce Adamskiego. Jednak to wszystko co dzieje się wokół poszukiwania sprawcy jest jakby tłem jednak do czasu. To co dzieje się pod koniec książki wbija z tak wielką mocą w fotel, że w zasadzie ciężko się pozbierać. Chyba w największych wyobrażeniach nie spodziewałam się, że tak potoczy się akcja.
W zasadzie przez kilka dni po przeczytaniu książki nie wiedziałam co o niej myśleć. Podoba mi się czy nie? Odłożyłam na bok tą recenzję by poukładać sobie to wszystko w głowie i wiem już, że to nie był zmarnowany czas, że fabuła książki zmusiła mnie do pewnych przemyśleń i chociaż nie spodziewałam się takiego poruszającego klimatu to mogę stwierdzić, że książka była dobra bo wciąż siedzi mi w głowie.
Autor: Przemysław Piotrowski
Gatunek: sensacja, kryminał
Wydawnictwo: Czarna Owca
Ilość stron: 400
Data wydania: 19 maja 2021
Znacie twórczość Przemysława Piotrowskiego? Macie tą książkę w planach? A może jesteście już po lekturze? Jestem ciekawa waszych wrażeń.
Myślę, że powinienem zacząć czytać takie książki, pozdrowienia z Turcji
OdpowiedzUsuńNie znam twórczości, ale być może Sylwio sięgnę. Pozdrawiam, dziś aktywne 34 minuty ( na zewnątrz). I lektury, i szlifowanie obsługi nowego telefonu. Myślę poza tym o Book Instagramie, dotychczasowy profil mam bardzo mało aktualny.
OdpowiedzUsuńNie kojarzę książek tego autora, ale ta mnie bardzo zaciekawiła :)
OdpowiedzUsuńKryminały to świetna lektura na urlop, choć wszystkie odrobink mijaja sie z prawda.😊 Poszukam tej powieści i przeczytam. Udanej niedzieli😊
OdpowiedzUsuńDla mnie takie przemyślenia to coś bardzo ważnego.
OdpowiedzUsuńTrylogia autora nie bardzo przypadła mi do gustu, ale może ta książka mnie przekona, żeby nie skreślać go zupełnie ;)
OdpowiedzUsuńJestem mocno zainteresowana lekturą tej książki.
OdpowiedzUsuńLubię takie kryminalne historie ❤
OdpowiedzUsuń