piątek, 12 lipca 2019

Krem do twarzy z ekstraktu z kawioru. Pulanna

Kremy ostatnio idą u mnie w ekspresowym tempie. Tak jak ciało nie potrzebuje praktycznie żadnych smarowideł i  nawilżenia, tak cera potrzebuje już większej ilości kosmetyków.  Już jakiś czas temu w moje ręce trafił krem z kawiorem. Jak się sprawdził? Zapraszam do czytania.


Opis ze strony producenta:


Wysokiej jakości formuła z ekstraktem z kawioru i kompleksem peptydu i diamentu. Kawior jest źródłem cennych składników odżywczych stanowiących eliksir młodości dla skóry. Dodatkowo krem wzbogacony został w kwas hialuronowy, który ma działanie nawilżające, ograniczając równocześnie powstawanie bruzd oraz zmarszczek oraz w wyciąg z żeńszenia i kofeinę. Połączenie tych wyjątkowych składników pomaga uzyskać efekt napiętej i jędrnej skóry.
Dzięki lekkiej konsystencji krem łatwo się wchłania i pozostawia uczucie świeżości. Produkt odpowiedni dla skóry zmęczonej z oznakami starzenia.


 Krem zapakowany w ciemny kartonik z "okienkiem" jak widać na zdjęciu wyżej. Poza nazwą na opakowaniu znajdziemy skład, opis, wagę i termin przydatności. W kartoniku znajduje się krem w przezroczystym niestety plastikowym słoiczku ze złotą nakrętką. Do kremu została dołączona mini łyżeczka. Pewnie zastanawiacie się po co? o tym za chwilę.
Krem pod nakrętką posiada dodatkowe zabezpieczenie w postaci folii ochronnej co jest dużym plusem, a niestety jeszcze nie standardem w tego typu kosmetykach. 


Skład:


Konsystencja kremu jest dosyć niecodzienna i ciekawa. Jest to przezroczysty żel, który są otoczone małe czarne kuleczki. Wygląda to naprawdę ciekawie.  Właśnie do tej konsystencji potrzebna jest nam łyżeczka ponieważ aby dobrze zaaplikować krem na twarz powinniśmy wydostać ze słoiczka czarną granulkę i trochę żelu po czym ją zmieszać i dopiero nałożyć na twarz.
Zapach kremu jest bardzo przyjemny, dosyć mocno perfumowany lecz na skórze zapach szybko się ulatnia.


Działanie kremu zachwyciło mnie ale znalazłam też kilka minusów ale po kolei.  Tak jak pisałam wcześniej konsystencja kremu to dla mnie nowość choć nie do końca poręczna. Kiedy słoiczek jest pełny nie ma problemu by nabrać na łyżeczkę granulkę i żel, jednak im mniej kremu w słoiczku tym jest to trudniejsze. Granulek nie jest za dużo, a samego żelu już tak więc trzeba dobrze przeliczyć aby granulek starczyło na całość. Do tego musimy pamiętać o myciu łyżeczki po każdym użyciu tak by nie rozwinęło się na niej coś nieciekawego.
Kiedy przebrniemy już przez wydostanie kremu, połączenie dwóch składników i nałożeniu na twarz zaczynają się już te przyjemniejsze rzeczy. Krem fantastycznie rozsmarowuje się na skórze. Przez kilka chwil skóra jest nieco lepka lecz to uczucie bardzo szybko znika. Cera wyglądała niczym rozświetlona i była przyjemnie napięta. Dodatkowo nawilżenie mogę ocenić na poziomie dobrym.



Podsumowując krem jest bardzo dobrym kosmetykiem jeśli chodzi o samo działanie: nawilż, ujędrnia i rozświetla skórę, dobrze sprawdza się jako baza pod makijaż. Jednak posiada jeden minus, który u niektórych może przesądzić o jego kupnie. Cena kremu waha się w granicach 60,00 zł za  60 gramowy słoiczek.
Krem dostępny internetowo między innymi na stronie producenta oraz stacjonarnie w Drogeriach Jaśmin. Jestem niezmierne szczęśliwa, że i w mojej okolicy ostatnio otworzyła się właśnie ta drogeria bo można znaleźć tam wiele ciekawych kosmetyków.


Znacie kosmetyki marki Pulanna? A może ktoś z Was używał tego kremu? Jestem ciekawa waszych wrażeń.

28 komentarzy:

  1. Nie znam tej marki, ala wiem, że ten krem ma mama mojej znajomej i sobie go bardzo chwali. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. O rany, pierwszy raz coś takiego widzę. Ale chyba bym nerwicy dostała jakbym codziennie miała się bawić w jakieś wyławianie kuleczek i ich mieszanie. Paaanie, za dużo roboty. Komu by się chciało? :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Już wiem czemu nietypowy :) ciekawie to wyglada :) jednak tak jak moja poprzedniczka- takie zabawy codziennie to nie dla mnie 🙈

    OdpowiedzUsuń
  4. dawno temu moja mama miała ten krem. fajne są te kuleczki

    OdpowiedzUsuń
  5. No cóż uroda kosztuje jak mawiają ale nie wiem czy wystarczy mi cierpliwości do aplikowania tego kremu. Jeśli chodzi o cenę to jest taka "średnia" czyli da się wytrzymać;) Nie znam sieci Drogerii Jaśmin ale jak spotkam je na swojej drodze to chętnie zajarzę ;). Dziękuję i pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Markę znam, ale tylko z blogów :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zaskoczył mnie wygląd tego kremu!

    OdpowiedzUsuń
  8. Ze względu na działanie można się skusić na ten krem :) Ale to wyławianie kulek i łączenie ... Nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  9. Fascynuje mnie wygląd kremów tej firmy. Byłam na ich stronie i mają tego całkiem sporo ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Wygląda bardzo ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. wonderful review dear, thanks for sharing, xo

    OdpowiedzUsuń
  12. W wakacje w sumie prawie w cale nie używam kremu, bo przy wysokich temp. mi wszystko spływa. A poza tym skoro trzeba go jeszcze sobie porcjować i mieszać - to ja nie lubię zabawy. Jak mam się posmarować to nabieram porcyjke i smaruję. Lubię kosmetyki bezproblemowe.

    OdpowiedzUsuń
  13. prezentuje się pięknie !

    OdpowiedzUsuń
  14. Kawiorowy krem? Chętnie sprawdziłabym jak by się spisał u mnie.

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja pierwszy raz słyszę nazwę tej marki, nie znam żadnych kosmetyków spod jej szyldu.

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo fajnie się prezentuje ten krem do twarzy :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie znałam tej marki, ale jestem ciekawa!

    OdpowiedzUsuń
  18. Pierwszy raz spotykam się z taką aplikacją kremu...ciekawe...
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Kawior zawsze kojarzył mi się dość luksusowo, wiec mam nadzieję, że faktycznie się dobrze sprawdza :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Bardzo ciekawie wygląda ten krem, pierwszy raz widzę taki sposób aplikacji ;). Moja cera akurat jest całkiem dobrze nawilżona, mam też swój ulubiony krem, więc nie skuszę się na spróbowanie tego, o którym piszesz.

    OdpowiedzUsuń
  21. Kremu nie znam, ale wygląda zaskakująco i niesamowicie oryginalnie :D
    Pozdrawiam ciepło, Agness:)

    OdpowiedzUsuń
  22. Kremik wygląda naprawdę ciekawie, a właściwie to chyba powinien nazywać się żel ;)
    Cena może i wysoka, ale jak coś jest dobre to warto zainwestować.
    Nie wiem czy by mi się chciało za każdym razem myć łyżeczkę, chociaż pewnie do wszystkiego można się przyzwyczaić :)
    Gdzie u nas drogeria Jaśmin nowo otwarta?
    Jeszcze nic o tym nie wiem ;)

    OdpowiedzUsuń
  23. Ciekawie przedstawiony produkt. Tylko, że nie dla mnie.

    OdpowiedzUsuń
  24. Nazwę gdzieś słyszałam,ale kosmetyków nie używałam.Konsystencja kremu dosyć nietypowa,ale zaciekawił mnie ten krem :)

    OdpowiedzUsuń
  25. Wow, wygląda bardzo ciekawie. Pierwszy raz słyszę o tej marce:)

    OdpowiedzUsuń
  26. Bardzo ciekawe rozwiązanie na krem, mam podobny dwuwarstwowy żel nawilżający na noc. Nakładam go palcem :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Jeśli komuś nie zależy na wyglądzie kremu można zmieszać wszystko razem zaraz po otworzeniu i nakładać palcem jak zwykły krem ;)ja tak robię i jest to mega wygodne ,a sam krem bije na głowę inne. Mój ulubiony z Pulanny

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze i odwiedziny mojego bloga :)
Każdego z komentujących odwiedzę na pewno :)