poniedziałek, 1 czerwca 2020

Szlam. Andrzej Mathiasz - recenzja książki.

25/2020

Jakiś czas temu w moje ręce trafiła książka niespodzianka. Wiedziałam tylko, że będzie to kryminał. I wiecie co? Takie niespodzianki są fajne kiedy ktoś musi trafić w gust czytelniczy. Jak wrażenie pozostały po przeczytaniu książki "Szlam"? W sumie ciśnie mi się tylko jedno słowo dosyć wulgarne ale nie będę go używać (być może dowiecie się w trakcie czytania recenzji co mi chodziło po głowie). Gorąco zapraszam do czytania recenzji.


Opis z okładki:


Adam Szmyt po zdegradowaniu i  dłuższej przerwie dostaje swoje pierwsze dochodzenie. Zaczyna od razu od dużego kalibru czyli prawdopodobnego morderstwa. W śledztwie pomaga mu Aneta Brudka młoda i ambitna policjantka oraz Magdalena Choroba psycholog. Kiedy prokurator Adm Szmyt zjawia się na miejscu zbrodni nie widzi ciała, a zaledwie jego niewielki fragment...penisa na plastikowym talerzyku z wbitym widelcem i oblanego keczupem. Gdzie jest reszta ciała? W zupełnie innym miejscu, w które w końcu trafiają. Niestety na jednym morderstwie  się nie kończy i wkrótce policjanci z prokuratorem na czele dowiadują się o kolejnych zwłokach z tym samym brakującym elementem. Kto stoi za morderstwami w centrum Lublina? Policja nie ma żadnego tropu ale zbrodniarz został już nazwany "Chujowy Rzeźnik" i wiedzą jedynie, że zamordowanych mężczyzn charakteryzuje jeden pewny szczegół, który jest tropem w dalszym dochodzeniu.


W książce "Szlam" autor manipuluje nami w zręczny sposób, że w pewnym momencie ciężko stwierdzić kto jest zabójcą. Tym bardziej, że podejrzani zgłaszają się sami twierdząc, że to oni są sprawcami. Jednak wiadomo, że tal prosto nie może być i szukamy dalej kto nim może być. Już od pierwszego rozdziału sam zabójca daje nam jasno do zrozumienia jakiej jest płci (oczywiście tego wam nie zdradzę) i razem z nim uczestniczymy w kolejnych zabójstwach, a wyliczanka "Raz, dwa, trzy...Baba Jaga patrzy" jest zwieńczeniem całości.
Przyznam Wam, że książka mnie pochłonęła  od pierwszej strony. Naprawdę byłam ciekawa kto stoi za zabójstwami i co kieruje sprawcą by w ten sposób pozbawić ofiarę życia. Na plus jest również poczucie humoru autora i kilka razy naprawdę nie mogłam powstrzymać śmiechu.
Postać prokuratora jest raczej bezbarwna i nie powoduje, że od razu go lubimy. Bo jak można polubić kogoś kto wiecznie chodzi naburmuszony i patrzy z pod byka. Jednak w trakcie czytania przekonałam się do pana Szmyta i nawet zrozumiałam jego zasłonę bycia ciągle naburmuszonym.  
Policjantki dosyć intrygujące i każda ze swoimi problemami jednak sumiennie przykładały się śledztwa. Warto jeszcze wspomnieć o pewnym zabawnym gościu  szefie Ziębińskim który " chce odeblać splawę, tą splawę" 
Zakończenie nieco pogmatwane ale jeśli będziecie uważnie czytać na pewno połapiecie się o co chodzi.
Całość oceniam wysoko przede wszystkim za ciekawy  pomysł na fabułę i poczucie humoru autora"
Jeśli lubicie kryminały to warto sięgnąć po "Szlam" Andrzeja Mathiasza.

Autor: Andrzej Mathiasz
Gatunek: powieść kryminalna
Wydawnictwo: Replika
Ilość stron: 416
Data wydania: 26 maja 2020
Książkę można kupić na stronie wydawnictwa.



Książkę zgłaszam do wyzwania Olimpiada Czytelnicza.


Co myślicie o tej pozycji? Czy "Szlam" to książka dla Was czy raczej nie?

16 komentarzy:

  1. Mam mieszane uczucia do tej książki. Na razie nie planuję lektury, ale nie skreślam jej także.

    OdpowiedzUsuń
  2. Rozwaliło mnie co znaleźli na miejscu zamiast całego ciala :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Książka w moich klimatach więc myślę, że mogłabym być z niej zadowolona i pewnie wciągnęła by mnie w swoją fabułę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Zapowiada się interesująco.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ojc - ten fragment o znalezienia "kawałka ciała " brzmi obrzydliwie
    Ale recenzja nie powiem ,zaciekawiła mnie - myślę że przeczytam ☺
    Pozdrawiam
    Lili

    OdpowiedzUsuń
  6. Kryminał z ciekawym pomysłem na fabułę to naprawdę coś. :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Książka niedawno do mnie dotarła, więc na pewno będę ją czytała. 😊

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam wrażenie, że ksiązka jest nieco podobna do utworów Bondy :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Chcę po nią sięgnąć, jak będzie w bibliotece to na pewno to zrobię.

    OdpowiedzUsuń
  10. bardzo mnie tym zaciekawiłaś. Nie jestem fanką polskich książek, ale ta może przypaść mi do gustu, tym bardziej jak nie da się łatwo odgadnąć kto jest sprawcą :)
    Pozdrawiam cieplutko!
    http://wyjasnij-mi.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Bardzo dobra książka. Czy zakończenie jest pogmatwane? Moim zdaniem nie. Wszystko jest jasno opisane

    OdpowiedzUsuń
  12. A widzisz, czyli ktoś trafił w Twój gust z tą książką ;) Tytuł intrygujący, a i fabuła bardzo ciekawa. Jak będzie okazja, to przeczytam tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze i odwiedziny mojego bloga :)
Każdego z komentujących odwiedzę na pewno :)