sobota, 18 sierpnia 2018

Zaginione laleczki. Ker Dukey & K.Webster - recenzja książki.

31/2018

Książka "Zaginione laleczki" to kontynuacja serii laleczki. Pierwsza część była wstrząsająca i całość okładka, opis i sama treść przyprawiały o gęsią skórkę. A jakie wrażenia wywarła druga część? Zapraszam do czytania.


Opis z okładki:


"Przewrócę jej świat do góry nogami. Odbiorę wszystko, do czego tak bardzo się przywiązała. Wypełnię każda część jej umysłu i ciała... sobą."

Recenzje pierwszej części, która nosiła tytuł "Skradzionych laleczek" możecie przeczytać tu >klik< 
Prawdę mówiąc nie wiem ile mogę i powinnam napisać aby nie zdradzić tego co się działo w pierwszej części.
Powtórzę, że książka nie jest dla wszystkich i osoby, które mają słabe nerwy raczej nie powinny sięgać po książkę chyba że na własne ryzyko.
To książka jakiej jeszcze nie było, duet autorek zrobił na mnie naprawdę piorunujące wrażenie.
Druga część książki to czas teraźniejszy i jedynie cofamy się w czasie kiedy Benjamin opowiada o swoim dzieciństwie.
Detektyw Jade Philips i jej poszukiwania Benjamina niestety nie zakończyły się sukcesem. Ponownie trafia w ręce psychopaty. Tym razem gra toczy się o wszystko, a Ben wie jak manipulować kobietą wciągając w to wszystko osoby, które są dla Jade ważne.
Jak potoczy się historia niegrzecznej laleczki i Benjamina? Czy pani detektyw odzyska w końcu swoją młodszą siostrę? Czy psychopatyczny Benjamin wreszcie poniesie karę za wszystkie zbrodnie, które popełnił przez te wszystkie lata?
Tego dowiecie się z  książki "Zaginione laleczki"



Czytając "Zaginione laleczki" łapałam się bardzo często na tym jak nieświadomie z nerwów i strachu ściskałam książkę tak bardzo, aż bolały mnie palce. 
Historia jest brutalna i wstrząsająca i naprawdę podziwiam autorki za napisanie tak świetnej książki, która z jednej strony przeraża, a z drugiej wciąga tak bardzo.
Gdzieś w głębi serca trochę było mi szkoda Benjamina bo to jakimi stajemy się ludźmi zależy od tego jak wychowują nas rodzice. Mały Benjamin nie miał wspaniałego dzieciństwa: szalona matka i ojciec, który jako policjant powinien dawać synowi dobry przykład. Niestety para nieodpowiedzialnych rodziców odcisnęła wielkie piętno w umyśle Benjamina i nic dziwnego, że stał się tym kim się stał.
Również zachowanie Macy młodszej siostry Jade ma swoje podłoże psychologiczne można by tu przytoczyć przysłowie "z kim przystajesz taki sam się stajesz" oddaje w 100% to co się stało z tą małą dziewczynką. Stała się zepsutą lalką.
Polecam tą książkę oraz poprzednią część osobą, które lubią mroczne klimaty i nie boją się wkroczyć w psychopatyczny świat Benjamina.



Autor: Ker Dukey & K.Webster
Tłumaczenie:Dorota Lachowicz
Wydawnictwo: Niezwykłe
Ilość stron: 277
Data wydania:18 lipca 2018
Książkę można kupić w wielu księgarniach w promocyjnych cenach np. na stronie empik >klik<

http://www.wydawnictwoniezwykle.pl/

 Książkę zgłaszam do wyzwań:

http://www.kraina-ksiazka-zwana.pl/2018/08/dzieciece-poczytania-bonusowe-lipiec-w.html

http://www.posredniczka-ksiazek.pl/2018/08/olimpiada-czytelnicza-podsumowanie-lipca.html

Kto z Was lubi takie mroczne klimaty i sięgnie po serię Laleczki? A może macie już lekturę za sobą? Jak wrażenia?

9 komentarzy:

  1. Pierwszy tom serii okazał się dla mnie naprawdę niezwykły, więc po tę część sięgnę z ogromną ciekawością. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie czytałam pierwszej części, ale bardzo chętnie zabiorę się najpierw za pierwszą, a później za tą 😊
    Takie klimaty lubię 😊

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja lubię takie klimaty, ale jeszcze jej nie czytałam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Czytałam i byłam pod wielkim wrażeniem, a właściwie to nadal jestem :D Dla mnie totalny hit! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Muszę sięgnąć po pierwszą cześć :)

    OdpowiedzUsuń
  6. O matko nie, nie, nie i jeszcze raz nie! Potem bym nie spała po nocach.

    OdpowiedzUsuń
  7. Te brutalne i wstrząsające, muszą trafić na dobry moment :P

    OdpowiedzUsuń
  8. Aż tak?? To chyba jednak nie dla mnie, bo ja emocjonalna jestem...
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)

    OdpowiedzUsuń
  9. dla mnie chyba za mocne, chociaż może jesienią.. :D kocham książki :)

    https://niesingielka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze i odwiedziny mojego bloga :)
Każdego z komentujących odwiedzę na pewno :)