O hydrolatach czytałam nie raz jednak nie miałam okazji wcześniej ich testować na własnej skórze. Jakie wrażenie po pierwszym spotkaniu z tym kosmetykiem. Zapraszam.
Hydrolat znajduje się w ciemnej szklanej butelce z atomizerem. Czytając o właściwościach i stosowaniu hydrolatów postanowiłam wprowadzić kosmetyk powoli do swojej pielęgnacji i stosowałam go wieczorem po demakijażu twarzy. do przecierania skóry płatkiem kosmetycznym. Starałam się wyrobić nawyk używania regularnie hydrolatu i o dziwo poszło to bardzo szybko.
Jak zareagowała moja skóra na nowy kosmetyk z gorzkiej pomarańczy?
Muszę przyznać, że nawet dobrze. Po pierwsze zareagowała na niego pozytywnie bez żadnych niespodzianek. Dodatkowo zaczął poprawiać się stan mojej skóry, były jakby bardziej nawilżona lecz trudno stwierdzić mi czy to całkowita zasługa hydrolatu czy kremu, który używam równocześnie z nowym kosmetykiem. Skóra stała się również bardziej gładka i przyjemniejsza w dotyku.
Jeden minus jaki odrobinę mi przeszkadzał to zapach. Liczyłam na zapach soczystej pomarańczy jednak zapach przypominał raczej ziołową mieszankę, a za takimi zapachami nie przepadam.
Podsumowując uważam moje pierwsze spotkanie z hydrolatem za udane. Powoli myślę o rozszerzeniu stosowania kosmetyku w inny sposób, jednak na to potrzebuję czasu aby wyrobić kolejne przyzwyczajenia.
Cena kosmetyku to około 25,00 zł - dostępny na stronie producenta oraz wielu internetowych drogeriach oraz stacjonarnie w Drogeriach Jaśmin.
Nie będę pytać czy używacie hydrolatów bo na pewno większość z Was ma większe doświadczenia ode mnie ale może napiszecie jaki hydrolat jest waszym ulubionym?
I like this product, thanks for sharing
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze takiego hydrolatu, ale dzięki Tobie wiem, że warto się skusić.
OdpowiedzUsuńSzczerze powiem, że pierwszy raz słyszę o hydrolacie. Mam straszne kosmetyczne zaległości ;)
OdpowiedzUsuńMiałam kiedyś hydrolat. Skusiłam się po przeczytaniu kilku zachęcających opinii, ale odstraszał mnie jego zapach i przestałam używać. Choć może i powinnam wrócić do stosowania, bo opinie o poprawie stanu cery są coraz częstsze :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie pachnie pomarańczami. Ja za ziołowymi zapachami nie przepadam, więc pozostanę przy różanym :D
OdpowiedzUsuńZapach może utrudnić stosowanie kosmetyku ale poszukam może mi się akurat spodoba.:)
OdpowiedzUsuńJa nie używałam nigdy takiego produktu, ale moze czas wypróbować
OdpowiedzUsuńTa marka bardzo mnie interesuje, chyba przy okazji kolejnych targów kosmetyków naturalnych w końcu skuszę się na jakiś zakup na ich stoisku :)
OdpowiedzUsuńJa z tej marki miałam hydrolat z oczaru wirginijskiego i również pachniał ziołowo :) Obecnie mam hydrolat pomarańcza, ale z Natural Me :) Nie mam ulubionego hydrolatu :)
OdpowiedzUsuńInteresting post dear! thanks for sharing, xx
OdpowiedzUsuńNie używałam, ale zapach na pewno by mnie zachęcił, tzn. gdyby faktycznie pachniał pomarańczami, a nie ziołami ;)
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze produktów tej marki ;) Nadrobię zaległości przy najbliższych zakupach :)
OdpowiedzUsuńU mnie super sprawdza się lawendowy, to też mój ulubiony zapach.
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa tego hydrolatu i na pewno go kupię w najbliższym czasie. 😊
OdpowiedzUsuńNie używałam jeszcze hydrolatu :) Szkoda, że zapach ziołowy.
OdpowiedzUsuńLubię hydrolaty, ostatnio miałam z oczaru i lawendowy ;) takiego jeszcze nie miałam.
OdpowiedzUsuńNie używałam jeszcze tego hydrolatu. Mi ziołowe zapachy nie przeszkadzają i nawet śmierdziuszki mi nie przeszkadzają pod warunkiem, że przynoszą korzyści mojej cerze. Polubiłam hydrolaty z Bioline BIO, miałam z czystka i nieśmiertelnika, ale nie pachą fiołkami.
OdpowiedzUsuńJako, że dopiero niedawno przekonałam się do toników...o hydrolatach wiem niewiele. Ale z ciekawością o nich czytam!
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Nie słyszałam o takim produkcie
OdpowiedzUsuńZapach chyba by mnie odstraszył... ale w sumie kto wie...
OdpowiedzUsuńJa też kiedyś myślałam, że gorzka pomarańcza to po prostu zapach skórki i owocu pomarańczy, a to zapach kwiatu, który zupełnie się z nim nie kojarzy. Niemniej lubię go ;-)
OdpowiedzUsuńNigdy nie używałam hydrolatu.Szkoda że nie pachnie pomarańczą
OdpowiedzUsuńZ tego co kojarzę to ja jeszcze nie używałam hydrolatu :) Narazie zaczęłam używać żelów do mycia twarzy :) Także również jestem z tyłu :)
OdpowiedzUsuńZ tej firmy jeszcze nic nie miałam ;P Ale hydrolaty kocham :D Ostatnio zachwycił mnie champaka :)
OdpowiedzUsuńJa kocham hydrolat z róży <3
OdpowiedzUsuńMam hydrolat z kwiatem pomarańczy marki Naturativ i mój ładnie pachnie, polecam:).
OdpowiedzUsuńslyszalam o nim i kiedys mam zamiar go przetestowac!
OdpowiedzUsuńMam dwa hydrolaty. Lawendowy i różany i oba są boskie <3 a co najważniejsze - każdy rodzaj hydrolatu jest na coś innego.
OdpowiedzUsuń