Tą książkę od dawna miałam na liście książek do przeczytania. Podczas ostatniej wizyty w mojej bibliotece pani bibliotekarka zaproponowała mi właśnie tą książkę. "Dziewczęta z Auschwitz" to spisane historie Pań Urszuli, Zofii, Leokadii, Janiny, Seweryny, Ireny, Barbary, Aliny, Walentyny, Sabiny, Wiesławy i Łucji. Opowiadają o swoim życiu, bólu w imieniu tych kobiet, które swoich historii opowiedzieć już nie zdążyły.
"Dziś człowiek nie może wyobrazić sobie życia bez internetu, telefonu i wielu innych udogodnień. A czy wyobrażacie sobie życie bez wody? Bez jedzenia? Lub że największym marzeniem człowieka jest kubek ciepłej herbaty, kromka chleba?"
Przyznam szczerze, że po przeczytaniu wielu książek o Auschwitz i samej wojnie ta książka wywarła na mnie największe emocje. Strach, głód i ból to, to co towarzyszyło ludziom podczas tamtego tragicznego okresu. Chociaż nawet kilka te słów nie jest w stanie przekazać tego ogromu bolesnych emocji jakie towarzyszyły kobietom w Auschwitz.
"Dziewczęta z Auschwitz" to swego wspomnienia kobiet, które ocalały najgorsze piekło na ziemi. Wspomnienia dziewcząt zawierają ich numery obozowe, datę wysyłki do obozu i wiele zdjęć rodzinnych jak również zdjęć z samego Auschwitz, które znajdują się w zbiorach muzeum.
Każde słowo, każde zdjęcia porusza czytelnika do głębi. Bardzo trudno było mi czytać tą książkę, każda z historii wzruszała i przyznam, że naprawdę nie potrafię sobie wyobrazić jak trudno każdemu kto trafił do obozu było ciężko przeżyć i mieć nadzieję, że to piekło wreszcie się skończy.
Pisząc recenzję tej książki trudno było dobrać mi słowa, która oddały by wszystko czego doświadczyłam podczas czytania. Tą książkę trzeba przeczytać samemu by zrozumieć. Tutaj żadna recenzja nie odda w pełni emocji jakie towarzyszą podczas czytania Dziewcząt z Auschwitz.
Wrażliwe osoby nie mają po co sięgać po tą książkę gdyż nie będą w stanie je przeczytać.
Data wydania: 24 stycznia 2018
Książkę możecie kupić na wielu stronach w promocyjnej cenie.
"Dziewczęta z Auschwitz" to swego wspomnienia kobiet, które ocalały najgorsze piekło na ziemi. Wspomnienia dziewcząt zawierają ich numery obozowe, datę wysyłki do obozu i wiele zdjęć rodzinnych jak również zdjęć z samego Auschwitz, które znajdują się w zbiorach muzeum.
Każde słowo, każde zdjęcia porusza czytelnika do głębi. Bardzo trudno było mi czytać tą książkę, każda z historii wzruszała i przyznam, że naprawdę nie potrafię sobie wyobrazić jak trudno każdemu kto trafił do obozu było ciężko przeżyć i mieć nadzieję, że to piekło wreszcie się skończy.
Pisząc recenzję tej książki trudno było dobrać mi słowa, która oddały by wszystko czego doświadczyłam podczas czytania. Tą książkę trzeba przeczytać samemu by zrozumieć. Tutaj żadna recenzja nie odda w pełni emocji jakie towarzyszą podczas czytania Dziewcząt z Auschwitz.
Wrażliwe osoby nie mają po co sięgać po tą książkę gdyż nie będą w stanie je przeczytać.
Autor: Sylwia Winnik
Gatunek: powieść historyczna
Wydawnictwo: Muza
Ilość stron: 304Data wydania: 24 stycznia 2018
Książkę możecie kupić na wielu stronach w promocyjnej cenie.
Książkę zgłaszam do wyzwania Olimpiada Czytelnicza.
Kto z Was czytał tą książkę, a kto ma jeszcze w planach?
Na pewno kiedyś po nią sięgnę /)
OdpowiedzUsuńLudzie przeszli przez piekło w obozach, a teraz trzeba o tym pamiętać i nigdy nie dopuścić żeby miało szansę się odrodzić.
OdpowiedzUsuńBardzo mnie porusza tego typu tematyka. Polecam Jeźdżca Miedzianego.
OdpowiedzUsuńNa pewno po nią sięgnę!
OdpowiedzUsuńSłyszałam o niej ale nie czytałam. Nie jestem w nastroju na takie książki. Może kiedyś
OdpowiedzUsuńTa tematyka zawsze mnie rozwala, ale sięgam dosyć często. Choćby po to, żeby odbić się od zamartwiania się dniem codziennym.
OdpowiedzUsuńJa za Auschwitz dziękuję, byłam na wycieczce i mam dosyć na resztę życia. Ale moja siostra czyta wszystko, co chociażby wspomina o obozie, więc podsunę jej ten tytuł.
OdpowiedzUsuńBardzo cenią sobie tego rodzaju książki i tę również mam w planach przeczytać. 😊
OdpowiedzUsuńWow, great book.
OdpowiedzUsuńMam w planach tę książkę 😊
OdpowiedzUsuńTak, takie historie chwytaja za serce
OdpowiedzUsuńBędę ją czytac tą jesienią ❤
OdpowiedzUsuńRaczej nie sięgnę po nią.
OdpowiedzUsuńStefania Łącka, której imię nadałam mojej pierwszej szkole, przeżyła obóz pomagając innym w bohaterski sposób. W latach 90- tych nawiązałam kontakt ze współwięźniarkami Stefanii, mam ich relacje- to były dni pełne cierpienia i grozy.
OdpowiedzUsuńA ja chętnie sięgnę.
OdpowiedzUsuń