środa, 16 czerwca 2021

Meke me soft! Żel micelarny do demakijażu Lirene.

Jeśli chodzi o demakijaż to zdecydowanie najbardziej preferuje płyny micelarne ze względu na jego skuteczność i konsystencje. Tym razem w moje ręce wpadł żel micelarny do demakijażu. Jeśli jesteście ciekawi jak się sprawdził ten żel, zapraszam do czytania.

 

Opis:

Dzięki zawartości miceli żel skutecznie usuwa zanieczyszczenia nie wysuszając przy tym skóry. Probiotyk wzmacnia i chroni jej naturalny mikrobiom. Żel optymalnie nawilża, wygładza oraz poprawia elastyczność. Polecany dla każdego typu cery, szczególnie wrażliwej i naczynkowej.
Aktywne składniki: Cica (wąkrotka azjatycka), probiotyk, woda morska.  

Żel możemy stosować na dwa sposoby: na płatek kosmetyczny nanieść niewielką ilość lub na dłonie i umyć twarz.

Konsystencja żelu nie różni się niczym od innych z tego typu konsystencją. Ma bardzo przyjemny, świeży zapach. Dodatkowo pompka ułatwia dozowanie żelu.

Wypróbowałam obie formy zmywania makijażu i niestety z żadnej nie byłam zadowolona. Po mimo iż makijaż nie jest mocny, a kosmetyki nie są wodoodorne to pozostawały resztki tuszu i czarnej kreski na powiekach. Tu zdecydowanie potrzebuję dokładnego zmywania makijażu.
Żeby jednak nie marnować kosmetyku znalazłam dla niego alternatywę i rozrobiłam w żelu korund kosmetyczny i mam swój ulubiony peeling do twarzy. Co prawda w połączeniu z korundem żel strasznie zrobił się wodnisty jednak to nie przeszkadza w nakładaniu peelingu.

Podsumowując żel nie sprawdził się tak jak powinien więc nie wrócę do niego.

Mieliście ten żel do demakijażu? Sprawdził się u Was?

15 komentarzy:

  1. Szkoda, że się nie sprawdził. Nie będę go kupować.

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny post Sylwio. Polecę znajomym Paniom w rodzinie. Pozdrawiam :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Nie miałam tego żelu i raczej się na niego nie skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  4. Szczerze mówiąc, jeszcze nie miałam okazji wypróbować żelu do demakijażu. Ta konsystencja w tym przypadku jakoś do mnie nie przemawia. Zresztą, z tego co piszesz nie warto go kupować.

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam produkty z wąkrotką azjatycką ❤

    OdpowiedzUsuń
  6. Skoro ten żel się u Ciebie nie sprawdził to nie skuszę się na jego zakup.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  7. Uuuuu, to taki bubelek. Będę omijać. Ostatnio przerzuciłam się na piankę do mycia. I jak zawsze myślałam, że one są za słabe, tak ta którą mam daje radę nawet z wodoodpornym makijażem.
    Pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Dobrze wiedzieć,że nie warto :)
    Ja też używam płynów micelarnych ale razem z wacikami od glov :)
    https://glov.co/pl/produkt/demakijaz/reusable-pads/wielorazowe-waciki-glov-moon-pads-w-eko-opakowaniu-3-sztuki/

    OdpowiedzUsuń
  9. Pierwszy raz o nim słyszę i raczej nie będę go sprawdzać :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Kiepsko, że nie wywiązuje się ze swojej roli. Dobrze jednak, że udało Ci się znaleźć na niego inny sposób.

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie próbowałam jeszcze, bo przyssałam się do płynu micelarnego od Yves Rocher.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze i odwiedziny mojego bloga :)
Każdego z komentujących odwiedzę na pewno :)