wtorek, 23 kwietnia 2019

Kryształowe motyle. Katarzyna Misiołek - recenzja książki.

19/2019

Książki trafiają się różne nudne i wciągające, smutne i wesołe, przerażające i spokojne. Ale na taką książkę jak "Kryształowe motyle" nie trafiłam jeszcze nigdy wcześniej. Ciężko nawet stwierdzić jaka była ta książka.  Spróbuje jednak opisać moje wrażenia i odczucia.


Opis z okładki:



"Mijamy się po ulicach, nie patrząc sobie w oczy, żyjemy obok siebie, nie wiedząc o sobie nic...."


Poznajemy historię trzech kobiet, które z pozoru są zupełnie inne.
Anna to kobieta po czterdziestce, która nadal mieszka z mamą i nie potrafią się porozumieć.
Izabela to córka lekarza, mieszka sama i jest właśnie w trakcie rozwodu. Poznając Izabelę wydaje się, że ma wszystko czego tylko potrzeba do szczęścia.
Elżbieta to kobieta, matka i szczęśliwa żona. Wspólnie z mężem prowadzą rodzinny interes.
Jest jednak pewna rzecz, która łączy trzy kobiety...wszystkie w różnych okolicznościach straciły swoje dziecko.
Przypadkowe poznanie w sieci na forum zrzeszającym ludzi o podobnym problemie sprawiło, że dziewczyny spotkały się i nawiązały ze sobą nić porozumienia.



Historia opisana przez Katarzynę Misiołek w książce "Kryształowe motyle" to piękna wzruszająca i pełna bólu opowieść o życiu jakie trzeba stoczyć po śmierci kogoś bliskiego, kogoś najbliższego - swojego najdroższego dziecka, czasami jedynego. Nawet nie potrafię sobie wyobrazić co czuje matka, co czuje ojciec po utracie dziecka. Jak trzeba zmagać się z każdym kolejnym dniem by wstać z łóżka i zrobić cokolwiek. 
Czy po takiej stracie można żyć tak jak kiedyś? Na pewno nie...tu nawet nie pomoże czas i nie zagoi rany, która zostaje na sercu do końca życia.
Jedna z matek zastanawia się czy ma jeszcze prawo do bycia szczęśliwą!
Każda z przedstawionych w książce kobiet jest inna i tak samo w różny sposób przeżywają stratę dziecka ale w grupie są silniejsze i łatwiej im zapomnieć chociaż na chwilę o tragedii jaka je spotkała. Wydaje się, że w najlepszej sytuacji jest Elżbieta bo ma wsparcie rodziny - męża i córki. Natomiast Anna obwiniana jest za śmierć swojej córki przez najbliższych matkę i siostrę.
Jednak patrząc teraz na tą historię, kiedy emocję opadły właśnie Anna wydaje się być najsilniejszą kobietą, która emanuje dobrą energią i przekazuję ją swoim przyjaciółką.
Pomimo, że to naprawdę trudna lektura cieszę się, że miałam okazję ją przeczytać i z całego serca mogę polecić książkę każdej z Was. To nie będzie stracony czas.


Autor: Katarzyna Misiołek
Wydawnictwo: Książnica
Ilość stron: 288
Data wydania: 13 marca 2019
Książkę możecie kupić na wielu stronach w promocyjnych cenach.
 
https://publicat.pl/ksiaznica/oferta/literatura-wspolczesna/krysztalowe-motyle
 
Książkę zgłaszam do wyzwań:

 
Kto z Was miał okazję już czytać książkę "Kryształowe motyle" Katarzyny Misiołek? 
A kto ma tą lekturę w planach?

25 komentarzy:

  1. Za ciężki temat na teraz, ale nie mówię, bo za jakiś czas mogę sięgnąć po książkę. Tym bardziej że myślę, iż pewnie uczy bardzo wiele. Recenzja napisana bardzo poruszająco. :) Pozdrawiam Cię serdecznie. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie czytałam
    Ale. Bardzo mnie zaciekawiła ta książka

    OdpowiedzUsuń
  3. To bardzo przejmująca powieść. Jedna z lepszych w dorobku pisarskim autorki.

    OdpowiedzUsuń
  4. Podoba mi się tematyka tej książki :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Książka bardzo mnie poruszyła i na długo zapadła w moją pamięć. 😊

    OdpowiedzUsuń
  6. Hmmm... Czytam same dobre recenzje tej książki i coraz mocniej się do niej przekonuje

    OdpowiedzUsuń
  7. Brzmi ciekawie, może kiedyś się skuszę :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Zapowiada się naprawdę ciekawie, zapisuję sobie tytuł :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Chce ją przeczytać, tylko ten mój stos przy łóżku się nie zmniejsza ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Ojj raczej nie dla mnie. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam w planach, już od jakiegoś czasu :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Świetna recenzja. Książka zapowiada się ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Oj, nie dla mnie. Za ciężka historia...

    OdpowiedzUsuń
  14. Oj nie..to nie książka dla mnie. Ja za bardzo przeżywam takie rzeczy, dlatego sięgam po innego rodzaju literaturę na co dzień.

    OdpowiedzUsuń
  15. Trudny temat, ale książka wydaje się być ciekawa. Zachęciłaś mnie do lektury...
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Świetna ta książka. Bardzo mi się spodobała :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ciężka historia i nie dla wszystkich ludzi. Ja może bym po nią sięgnęła, ale nie teraz.

    OdpowiedzUsuń
  18. Myślę, że zaryzykowałabym przeczytać tę książkę :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Ciekawe czy odkryłabym w tej książce to co piękne i czy by poruszyła moje wnętrze

    OdpowiedzUsuń
  20. Jeśli poruszona jest kwestia śmierci dziecka, to nie sięgnę.

    OdpowiedzUsuń
  21. Chętnie przeczytam. Słyszałam o tej książce :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Wydaje się ciekawą lekturą :-)

    OdpowiedzUsuń
  23. Ten tytuł na razie sobie odpuszczę. Nie twierdzę, że do mnie nie przemówi. Właśnie obawiam się, iż powieść będzie dla mnie zbyt przygnębiająca. A obecnie mam większą potrzebę sięgać po lżejsze tematycznie utwory.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze i odwiedziny mojego bloga :)
Każdego z komentujących odwiedzę na pewno :)