poniedziałek, 26 sierpnia 2019

Moja wielka słabość do...czyli zdradzam swój sekret.

Każdy ma jakieś słabości, które ciężko zwalczyć albo chociaż trochę je złagodzić. Gdybym miała je wszystkie wymienić to byłaby naprawdę długa lista. Dzisiaj skupię się na tych kilku, dla których powstał ten post ;) 
Mam dwie największe słabości książki i kosmetyki. W zależności od miesiąca, portfela i kurczących się zapasów raz prowadzi jedna, a raz druga.  W tym miesiącu prowadziły kosmetyki. Zapraszam na wpis.


Gdybym miała rozdzielić kosmetyki na części moja słabość kosmetyczna przedstawiałaby się następująco: pierwsze i niezaprzeczalnie zawsze wysuwające się na prowadzenie są perfumy! Kocham je i nie potrafię bez nich się obyć. "Kochanie ale masz już ich tyle, po co kolejny?" No jak to po co? Dosyć dziwne pytanie, takiego zapachu przecież nie mam, a nie wiem czy jutro nie będę miała ochoty właśnie nim się popsikać. Czy to jakaś choroba? Nieee, to po prostu chęć otulania się pięknymi zapachami. Gdzie kupuje je najczęściej? U konsultantki Avon. Perfumy Avon mają kilka zalet: ładnie pachną, są trwałe i cena nie jest wygórowana. To jest idealne rozwiązanie dla mnie. 
Z drugim miejscem mam problem maseczki czy peelingi? Kocham je i tu moja cera nie jest zbytnio wymagająca najważniejsze by maski nawilżały, a peeling złuszczał naskórek ale nie przesuszał skóry. Tych w domu nie mam w dużych ilościach bo wszystko zużywam na bieżąco i dokupuje co chwila nowe.
Teraz robi się już trudniej bo większość kosmetyków zużywam w mniej więcej równym tempie ale niczego nie mam za dużo! O to, to na pewno nie. Widzę, że kończy się tusz kupuje na zapas...ale tylko jeden. Pomadek jest kilka w szufladzie ale naprawdę kilka sztuk. 
Na zdj. woda perfumowana Eve Truth - Avon, zestaw do stylizacji brwi - Avon, trwała szminka "Moc koloru" - Avon, perfumetka Attraction Sensation - Avon, pogrubiający i wydłużający tusz do rzęs - Avon, wygładzający żel pod oczy z ekstraktem z alg - Planet Spa Avon.

Na swoje usprawiedliwienie napiszę, że są kosmetyki, które u mnie znaleźć trudno. Pewnie wiele z Was krzyknie "ale jak to można się bez niego obejść?" Ano można. 
Balsamy, masła i inne mazidła do smarowania ciała nie lubię ich, no może nie ja a moja skóra. Smaruje nimi skórę, a one pozostają na skórze, nie wchłaniają się. Jeśli już jakiś balsam pojawi się u mnie (przypadkiem), posmaruje się, odczekam godzinę, wycieram skórę i oddaje mamie. Taka moja dziwna skóra...

Na zdj. woda perfumowana Eve Truth - Avon, zestaw do stylizacji brwi - Avon, trwała szminka "Moc koloru" - Avon, perfumetka Attraction Sensation - Avon, pogrubiający i wydłużający tusz do rzęs - Avon, wygładzający żel pod oczy z ekstraktem z alg - Planet Spa Avon.

Zapomniałam jeszcze o jednym kosmetyku. Piszę o nich bardzo często, przy łóżku na szafce stoi ich kilka, używam je bo muszę...kosmetyki do stóp. Tak jak ciało nie potrzebują nawilżenia, tak stopy nie pozwalają o sobie zapomnieć.


To właśnie moja słabość. A Wy jakie macie słabości? Piszcie jestem bardzo ciekawa.

36 komentarzy:

  1. Każdy ma jakieś słabości. Ja bez balsamów natomiast żyć nie mogę, kosmetyki Avon niestety mi nie służą :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Moją słabością również są książki.:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Moją słabością jest chyba twarz. Teraz nie ma opcji, żebym położyła się spać w makijażu. Zawsze staram się zrobić taką pełną pielęgnacje. Tez bardzo lubię perfumy z Avonu. Cena jest adekwatna do jakości.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja zaś kocham balsamy i masła :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja zawsze byłam na bakier z kosmetykami :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Tez mam kilka swoich perełek bez których żyć nie mogę

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja tez bardzo lubię kosmetyki ale największą słabość mam do książek, porcelany i biżuterii. Bo czekolada stoi poza konkurencją 🤪🤪

    OdpowiedzUsuń
  8. Kiedyś moją słabością były lakiery do paznokci, a teraz kosmetyki. Też lubię perfumy Avon :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ja mam słabość do kremów wszelakich.

    OdpowiedzUsuń
  10. Moja słabość to książki i gadżety kuchenne, jeśli chodzi o kosmetyki, to lubię perfumy, ale najczęściej dostaję w prezencie, sama kupują często kremy i balsamy do ciała, najczęściej o owocowych zapachach :) pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  11. A ja niestety często zapominam o kremowaniu stóp :/

    OdpowiedzUsuń
  12. Lovely post dear! Have a great week! xx

    OdpowiedzUsuń
  13. Każdy ma swoją słabość, moją są kremy do rąk 😉

    OdpowiedzUsuń
  14. U mnie są to kosmetyki do makijażu i pielęgnacji twarzy ☺
    Pozdrawiam
    Lili

    OdpowiedzUsuń
  15. Ja też lubię perfumy wszelakie :)

    OdpowiedzUsuń
  16. To ja z kolei nie mogę bez balsamu, a kremu do stóp nie posiadam :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Mam tak samo jak ty - słabość do kosmetyków i książek! Z AVON uwielbiam zamawiać perfumy, żele pod prysznic oraz szminki! To zawsze podczas zamawiania trafi do mojego koszyka :D

    OdpowiedzUsuń
  18. Ostatnio trudno mi się oprzeć naturalnym mydełkom, szczególnie lawendowym

    OdpowiedzUsuń
  19. Książki kiedyś także były moja słabością i kupowałam je siatami. Teraz niestety rzadko znajduje czas na książki wiec sporadycznie je kupuje

    OdpowiedzUsuń
  20. Ja to mazideł do ciała po prostu używać nie lubię i często zapominam o nich nawet jak przyniosę ze sobą do łazienki. Muszą wyjątkowo ładnie pachnieć bym używała ;)

    OdpowiedzUsuń
  21. Zdecydowanie kosmetyki i perfumy :D

    OdpowiedzUsuń
  22. ja mam słabość do maseczek i peeligów ich bym mogła mieć całą masę :P

    OdpowiedzUsuń
  23. Też lubię Avonove perfumy ;)

    OdpowiedzUsuń
  24. Ja mam słabośc do perfum, bożuterii i płaszczy :)

    OdpowiedzUsuń
  25. też mam słabość do perfum i szminek! :)

    OdpowiedzUsuń
  26. a ja bardzo rzadko używam kosmetyków do stóp..ale szminki lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  27. Swego czasu również miałam słabość do książek. Jednak potem przerodziło się to w miłość do wszelkiego rodzaju szminek i pomadek :D Obecnie mam fioła na punkcie przyborów artystycznych! Nie mogę się im oprzeć i ostatnio wiele nowości do mnie wpadło :D

    Ja jakoś nie mogę się jeszcze przekonać do perfum. Mam jedne, które i tak rzadko używam ;p Ale Twoje mają naprawdę ładne opakowania!

    Kiedyś strasznie dbałam o pielęgnacje stóp, ponieważ zimą potrafiły mi pękać do krwi. Teraz na szczęście jest już wszystko dobrze :)

    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  28. Ja mam słabość do maseczek i szminek ;) Ale tłumaczę sobie to tak, że jedni zbierają znaczki, inni kupują wszystkie nowinki techniczne, a ja kosmetyki :D Oczywiście nie można jednak przesadzać ;)

    OdpowiedzUsuń
  29. Ha ha ha mam te same słabości :P Których przykłady w za dużej ilości zajmują miejsce w moim domu :P Perfumy to nie moja bajka, ale maseczki to miłość :D Ha ha ha z balsamami mam tak samo :P

    OdpowiedzUsuń
  30. Ja też uwielbiam książki i kosmetyki, ale zapachów u mnie dużo mniej niż u Ciebie ;)

    OdpowiedzUsuń
  31. Właśnie szukam czegoś dobrego do stóp,

    OdpowiedzUsuń
  32. U mnie również słabością są książki i kosmetyki szczególnie te do włosów i maseczki do twarzy :) Jak to mówią każdy ma swojego konika :D

    OdpowiedzUsuń
  33. Książki najlepiej czyta mi się w pociągu I bardzo ubolewam nad tym, że nie podrozuje pociągami tak często jak kiedyś. Z avonu bardzo dawno nic nie zamawiałam... ostatni raz pewnie jeszcze w liceum ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze i odwiedziny mojego bloga :)
Każdego z komentujących odwiedzę na pewno :)