poniedziałek, 9 listopada 2020

Chodź ze mną. Konrad Możdżeń - recenzja książki.

 47/2020

Co najbardziej uwielbiam w książkach? Kiedy emocje, które towarzyszą mi podczas czytania książki są takie prawdziwe i mogę je poczuć na własnej skórze. Najczęściej sięgam po kryminały i książki grozy. Najlepsze są te, które potrafią przyprawić o gęsią skórkę i kiedy strach jest taki namacalny. Po książkę Konrada Możdżenia w zasadzie sięgnęłam trochę w ciemno ale okładka książki krzyczała do mnie: chodź, weź mnie, przeczytaj, chodź ze mną...
Jakie wrażenia mam po lekturze książki "Chodź ze mną"? Dowiecie się już za chwilę.

Opis z okładki:

 
Wrocławski restaurator, Dariusz Drzewiecki, szuka miejsca na nową knajpę. Jego uwagę przykuwa owiane złą sławą gmaszysko, a konkretnie jego chłodne, rozległe piwnice. Prace nad wnętrzem nowej restauracji ruszają pełną parą, jednak wkrótce okazuje się, że miejsce to nie jest wyłącznie siedliskiem chłodu i wilgoci. Mieszka tu coś jeszcze: jakaś tajemnicza, mroczna siła, która mrozi krew w żyłach, a umysłom podsuwa koszmarne obrazy, sprawiając, że ludzie popadają w szaleństwo i zmieniają się w potwory... Echa dawnych zbrodni stają się z każdym dniem coraz wyraźniejsze - zło domaga się nowej ofiary, i to jeszcze bardziej krwawej niż ta złożona przed laty...
 

Książka "Chodź ze mną" wciąga dosłownie od pierwszej strony, jest przerażająca ale to właśnie przyciąga jeszcze bardziej (osoby, które są fanami grozy). Poznajemy wielu bohaterów, którzy mają lub będą mieć coś wspólnego z restauracją Dariusza Drzewieckiego - Golden Calf. 
Między rozdziałami pojawiają się również urywki pamiętnika pisane od 1895 do 1924 roku, w zasadzie nie wiemy przez kogo ale ta osoba budzi grozę...
Współczesny Wrocław i przedwojenny Breslau, tajemnicze piwnice w pewnej kamienicy, w której kiedyś jak i teraz znajduje się restauracja. Jest jeszcze coś...tajemnicza aura, tak zła, że zaraża każdego kto pojawi się w jej pobliżu. Sprawia, że ludzie stają się potworami i robią rzeczy, które nie mieszczą się w głowie.
Niesamowity klimat, w którym czuć dosłownie wilgoć piwnicy, strach i przerażenie. Opisy są pełne okrucieństwa i brutalności ale takie właśnie muszą być bo to wszystko dopełnia się nawzajem i tworzy idealną książkę grozy.
No i zakończenie...prawdę mówiąc nie spodziewałam się tego ale zło istnieje i jest nieśmiertelne.
Przyznam szczerze, że jestem naprawdę pod wielkim wrażeniem debiutu autora i czekam na więcej. 
Panie Konradzie oby tak dalej.


Autor: Konrad Możdżeń
Gatunek: powieść grozy
Wydawnictwo: Vesper
Ilość stron: 560
Data wydania:16 września 2020


Lubicie horrory i powieści grozy czy raczej po takie książki nie sięgacie?

11 komentarzy:

  1. Nie lubię kryminałów, ale na pewno intryguje ta książka :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Jesienią lubię czytać tego rodzaju książki i tę również mam w planach.

    OdpowiedzUsuń
  3. Książki nie znam, ale lubię kryminały, okładka świetna.

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo lubię horrory, zarówno w formie książek, jak i filmów. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Coś co może mi sie spodobać

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja mam podobnie jak Dorota - też nie lubię kryminałów, ale ten będę mieć na uwadze. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Kocham kryminały, ale jednak bez elementów horroru :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie znam twórczości autora i nie przepadam za fantastyką ogólnie, a na horrory jestem zbyt strachliwa, więc nie dla mnie ta książka. Niemniej bardzo podoba mi się stylistyka okładki.

    OdpowiedzUsuń
  9. Brałabym tę książkę już przez samą okładkę :) Vesper wydaje książki w rewelacyjny sposób!

    OdpowiedzUsuń
  10. To musi być coś! Sama okładka przyciąga,a jeszcze jak wnętrze jest ciekawe tym bardziej chce się przeczytać :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Zanurzam się w świat intryg i przygód dzięki mojej nowej ulubionej książce.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze i odwiedziny mojego bloga :)
Każdego z komentujących odwiedzę na pewno :)