wtorek, 5 maja 2020

Dzieci Sendlerowej. Tilar J. Mazzeo - recenzja książki.

21/2020

Czasy wojny zmieniały ludzi. Jedni stawali się niewinnymi ofiarami inni oprawcami, ale byli też i bohaterzy, którzy walczyli w wojnie ale i pomagali niewinnym ofiarom. Szczególnie trudny los czekał dzieci, które były niewinne i bezbronne. Jednak dzięki Irenie Sendlerowej nazywanej Aniołem z warszawskiego getta 2500 żydowskich dzieci dostały szanse na życie. Właśnie o Irenie Sendlerowej jest ta książka. Zapraszam na recenzję.

Opis z okładki:


"Mój ojciec był humanistą - wyjaśniała - zaś matka kochała ludzi i  pomagała ojcu jak mogła w jego pracy społecznej. Od najmłodszych lat wpajano mi, że ludzie dzielą się na złych i dobrych. To, jakiej są rasy, narodowości czy wyznania, nie ma najmniejszego znaczenia - liczy się jakimi są ludźmi. Taką prawdę wbijano mi do mojej dziecięcej główki"
Irena Stanisława Krzyżanowska to jej panieńskie nazwisko, dzieciństwo spędziła w Otwocku gdzie miała beztroskie dzieciństwo. Po śmierci ojca wyjechała z matką do Piotrkowa Trybunalskiego, a później do Warszawy gdzie Irena studiowała. Od zawsze była uparta i stawiała na swoim. Chętnie udzielała się na uczelni. Jako pracownik opieki zdrowotnej mogła wchodzić do getta. To tam zobaczyła dzieci, które często były sierotami. Początkowo jej pomoc ograniczała się do dostarczania żywności do getta, jednak widząc co się dzieje postanowiła zaryzykować i znaleźć miejsce po aryjskiej stronie dla pierwszego dziecka. Nazwisko każdego dziecka Irena skrupulatnie zapisywała i ukrywała.
Nie udałoby się jej to wszystko gdyby nie pomoc innych ludzi.


"Mogę tylko obiecać, że jeszcze dzisiaj zaryzykuję życie, żeby ją uratować"

Życie Ireny Sendlerowej ukształtowało się najmłodszych lat. Rodzice dawali jej przykład jak pomagać ludziom i nie ważne jakiej są narodowości. Irena była odważną kobietą do tego zdesperowaną. Nie mogła pozwolić by te niewinne żydowskie dzieci zginęły. Determinacja jej pomogły i mogła uratować ich tak wiele często narażając swoje własne życie. Dla większego bezpieczeństwa dzieci były chrzczone i otrzymywały nową tożsamość lecz ich prawdziwe dane dzięki Irenie były bezpieczne. To niesamowita kobieta wpisała się w historię wojennej Polski. Zmarła w 2008 roku i nigdy nie lubiła mówić o sobie jako bohaterce. Niezwykle dzielna kobieta, której pamięć powinna się zachować na zawsze.


Autor: Tilar J. Mazzeo
Tłumaczenie: Mateusz Grzywa
Gatunek: powieść historyczna
Wydawnictwo: Bez Fikcji
Ilość stron:342
Data wydania: 11 marca 2010
Książkę można kupić na stronie wydawnictwa.

 Książkę zgłaszam do wyzwania Olimpiada Czytelnicza.

14 komentarzy:

  1. W moim przypadku jest to lektura obowiązkowa i na pewno będę czytała tę książkę.
    Pozdrawiam serdecznie i zapraszam w moje skromne blogowe progi. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Warto przeczytać tę książkę. Bardzo gorąco ją polecam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Polecam Ci również film "Dzieci Ireny Sendlerowej"

    OdpowiedzUsuń
  4. Widzę że bardzo lubisz tematykę wojenną 🙂
    Ta książka, chyba mi jednak nie spodobała tak więc odpuszczę ją sobie
    Pozdrawiam
    Lili

    OdpowiedzUsuń
  5. Takie książki są potrzebne, byśmy nigdy nie zapomnieli tak ważnej karty z historii naszego kraju.

    OdpowiedzUsuń
  6. Bardzo wiele ryzykowała, a jednak pomagała! I to ilu osobom pomogła! Kiedyś przeczytam tę książkę ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. To tematyka dla mojej siostry :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo interesująca pozycja!!! Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Bardzo dużo słyszałam o tej książce :) sama jej jeszcze nie czytałam ale jak wpadnie w moje rece to z chęcią ja przeczytam

    OdpowiedzUsuń
  10. Interesująca pozycja.Wiele słyszałam o Irenie Sendlerowej. Ta książka mogłaby być dopełnieniem i podsumowaniem wiedzy o tej niezwykłej kobiecie. Dziękuję za recenzję.
    Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  11. Oj bardzo, bardzo dawno temu czytałam....

    www.wkrotkichzdaniach.pl

    OdpowiedzUsuń
  12. Za takimi książkami zbytnio nie przepadam, chociaż można z nich nieraz wiele się dowiedzieć :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze i odwiedziny mojego bloga :)
Każdego z komentujących odwiedzę na pewno :)