czwartek, 28 marca 2019

Maszyna szczęścia. Katie Williams - recenzja książki.

16/2019

Wyobraź sobie, że istnieje taka maszyna, która potrafi sprawić, że będziesz szczęśliwszy. Czy jesteś w stanie wykonać wszystkie zalecenia jakie maszyna szczęścia Ci zaleci? Nawet jeśli te wytyczne będą dosyć dziwne lub irracjonalne? 
Co jesteś w stanie zrobić aby być szczęśliwszy? 
Zapraszam na recenzję książki "Maszyna szczęścia" Katie Williams.


Opis z okładki:


Akcja książki dzieje się w 2035 roku. Dzięki nowym technologiom świat posunął się naprzód. Pearl pracuje dla firmy Apricity i jej głównym zadaniem jest zajmowanie się szczęściem klientów firmy. Brzmi wyjątkowo dziwnie, prawda? 
Otóż  firma dysponuje maszyną Apricity 480, która na podstawie wymazu śliny analizuje i przedstawia receptę na szczęście. Zaleceń może być wiele, wszystko zależy od maszyny szczęścia.
- regularnie jedz mandarynki
- pracuj przy biurku przy porannym świetle
- amputuj koniuszek palca wskazującego swej prawej dłoni
 


Miałam wielkie oczekiwania co do tej książki. Świetna okładka, interesujący opis i pierwszy rozdział, który pobudził moją ciekawość. Niestety na tym koniec dobrych stron książki. 
Na co liczyłam? Na bohaterów, którzy korzystają z maszyny szczęścia i są szczęśliwi lub wręcz odwrotnie ich życie się pogorszyło. Oczekiwałam wiele emocji wzruszeń i szczęścia.
A co otrzymałam? co rozdziała to inny bohater, który w jakiś sposób powiązany jest z firmą Apricity i nic nie wnoszące wydarzenia.
Przyznam szczerze...nudziłam się okropnie i ledwie dotarłam do końca książki.
Gdyby autorka ten świetny pomysł na książkę poprowadziłby trochę inaczej, gdyby losy bohaterów mogły czytelnika wciągnąć, a akcja byłaby wartka to mogłaby być świetna książka. Tak niestety wyszło jak wyszło...

Autor: Katie Williams
Tłumaczenie: Anna Klingofer - Szostakowska
Wydawnictwo: Edipresse
Ilość stron: 256
Data wydania: 27 lutego 2019
Książkę możecie kupić na wielu stronach w promocyjnej cenie.
 
https://www.facebook.com/edipresseksiazki/
 
Czytał ktoś z Was "Maszynę szczęścia" Katie Willimas? Jestem ciekawa jakie były Wasze odczucia po lekturze?  Podobne do moich czy jednak zupełnie odmienne?

16 komentarzy:

  1. Czytałam zbyt wiele negatywnych recenzji, by dać tej książce szansę. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Szkoda, że nudna, bo sam pomysł bardzo intrygujący:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Sam system wydaja się ciekawy, więc szkoda, ze nudna.

    OdpowiedzUsuń
  4. a początek brzmiał tak zachęcająco.. :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Szkoda. Pomyslem jestem zachwycona, ale skoro wyszlo tak slabo😞

    OdpowiedzUsuń
  6. Maszyna szczęścia ...eh, fantastyka :))) nie czytałam i po Twojej recenzji raczej po nią nie sięgnę, jest tyle dobrych książek do przeczytania, a oczu tylko para, trzeba ją oszczędzać :) pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  7. Lovely post dear! Have a great weekend! xx

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie mam pewności czy ta książka w ogóle by mi podpasowała ze względu na swoją treść.

    OdpowiedzUsuń
  9. Dobrze, że mnie ostrzegłas bo po samym opisie miałam na nią wielką ochotę. Ale szkoda tracić czas na nudne książki...

    OdpowiedzUsuń
  10. Szkoda, że książka wywołała tak negatywne uczucia, bo sam opis mnie zaintrygował...

    OdpowiedzUsuń
  11. Na początku również mnie zaciekawiła, ale po Twojej recenzji zapał już minął :d

    OdpowiedzUsuń
  12. Ta amputaja mnie przeraziła :/ Nie kojarzę książki, ale widzę, że lepiej jej nie zapamiętywać :P

    OdpowiedzUsuń
  13. Też rozczarowałam się tą książką

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze i odwiedziny mojego bloga :)
Każdego z komentujących odwiedzę na pewno :)