Czy jesteś w stanie poświęcić wszystko nawet swoje własne życie aby uratować życie kogoś bliskiego? Dziś zapraszam Was na recenzję książki, która złamie serca większości z Was.
Uwaga! Paczka chusteczek to może być zbyt mało...
Opis z okładki:
"Myślenie o tym, co sadzą o tobie inni, wydaje
się głupie, gdy walczysz ze śmiercią. Jedyne, co się liczy, to życie
chwilą i bycie szczęśliwym tak bardzo, jak tylko się da"
Kiedy na młodą matkę spada kolejna tragedia jedyną osobą,na którą może liczyć jest właśnie Crew.
Książkę skończyłam kilka dni temu i do tej pory jest mi się ciężko pozbierać. Tak jak zawsze próbuje się postawić na miejscu bohatera tak teraz nie potrafię i nawet nie chcę bo boję się, że nie przeżyłabym tego. Nie chcę sprawdzać jak wiele potrafię znieść i ile poświęcić.
Historia Julii i Everleight jest niesamowita, tak prawdziwa i bolesna. Rozrywa serca i pokazuje ile człowiek jest w stanie znieść w naprawdę bardzo trudnych sytuacjach. Czytając "Poświęcenie" towarzyszyły mi takie emocje jak żal, współczucie, wzruszenie i bezsilność...
Sięgając po tą książkę musicie przygotować się na naprawdę mocne uderzenie, a później każdy swój kawałeczek pozbierać do kupy.
Wiem, że nie każdy odnajdzie się w tej historii bo to trudny temat i tak bardzo życiowy.
Cóż mogę więcej napisać? Lubisz kiedy książka pozostawia Cię rozsypaną i zostawia łzy na policzkach? Jeśli tak to sięgnij po "Poświęcenie", a na pewno nie pożałujesz.
Autor: Adriana Locke
Tłumaczenie: Klaudia Wyrwińska
Wydawnictwo: Szósty Zmysł
Ilość stron: 445
Data premiery: 4 lipca 2018
Książkę możecie kupić w cenie 27,90 zł na stronie >klik<
Książkę zgłaszam do wyzwań:
Kto Z Was już czytała"Poświęcenie", a kto ma lekturę przed sobą?
Strasznie chcę przeczytać tę książkę. Koleżanka obiecała mi ją pożyczyć i już nie mogę się doczekać, kiedy trafił w moje ręce. 😊
OdpowiedzUsuńMam ją :D Czeka na swoją kolej :)
OdpowiedzUsuńJak ja nie lubię ryczeć przy książkach...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Bardzo interesująca recenzja 😊
OdpowiedzUsuńKsiążka zapowiada się genialnie:)
OdpowiedzUsuńInteresting post dear! thanks for sharing xx
OdpowiedzUsuńA ja nie lubię jak mnie ksiażki rozwalają.. jak wywołują łzy. Łzy to ja mam w realnym życiu.. książki niech mnie bawią!
OdpowiedzUsuńOj coś czuję, że to nie moje klimaty, raczej stawiam na rozrywkę :P
OdpowiedzUsuńLubię książki, które wywołują u mnie jakieś emocje i wtedy wiem, że muszę ją dokończyć szybko bo jestem ciekawa co się stanie dalej :)
OdpowiedzUsuńJa unikam książek nawet filmów jeśli wiem że będę potem to bardzo przeżywać aa potrafię się mocno wczuć :) książka wydaje się być jedną z tych którą bym przeczytała a jednocześnie taką którą będę unikać żeby potem nie przeżywać kilka dni :D :)
OdpowiedzUsuńPewnie na wakacje wybrałabym coś weselszego;)
OdpowiedzUsuńUuu... bardzo mnie zaciekawiłaś tą książką. Ja lubię książki, które uczą życia, no bo życie nie jest tylko i wyłącznie radosne. Bardzo emocjonująca i zachęcająca recenzja. <3
OdpowiedzUsuń