Lubię maski, kocham maseczki...wszystkie i używam je często. To chyba jedyne kosmetyki do pielęgnacji, których nie mam w nadmiarze. Jaki rodzaj maseczek jest moim ulubionym? Trudno powiedzieć bo wszystkie je kocham chociaż gdyby zebrać wszystkie aspekty do kupy plus małe lenistwo to na pierwsze miejsce wysuwają się te bez zmywania: nakładam, wklepuje nadmiar i mogę iść spać :) Maski w płacie również wiodą tu swój prym gdyż nakładam, nadmiar wklepuje i gotowe. Właśnie o masce w płacie dziś kilka słów. To kolejny i ostatni już prezent jaki otrzymałam od Madzi z Domowy Klimacik.
Zapraszam do czytania.
Opis ze strony:
Stworzyliśmy maskę, która szybko i skutecznie nawilży Twoją cerę, przynosząc suchej skórze ukojenie i zastrzyk energii. Wystarczy 15 minut, aby odżywcza formuła kosmetyku widocznie poprawiła jej elastyczność i jędrność. Wygodna forma maski w płacie sprawdzi się zarówno w domowych warunkach, jak i w podróży lub delegacji.
- odświeża i przyjemnie odżywia skórę
- niweluje oznaki zmęczenia skóry
- przywraca wypoczęty i promienny wygląd już po 1 użyciu
- wzbogacona olejkiem oud i bursztynem
Maseczka zapakowana w opakowanie foliowe. W środku maseczka bardzo, bardzo nawilżona. Po wyciągnięciu z opakowania możemy bezpośrednio nałożyć maskę na oczyszczoną skórę twarzy. To co najbardziej spodobało mi się w tej masce to dodatkowe nacięcia na policzków dzięki czemu jeszcze łatwiej dopasować maskę do kształtu twarzy. Nie oszukujmy się każda twarz jest inna i nie zawsze maskę w płacie możemy dopasować tak by idealnie pasowała do kształtu naszej twarzy. Tu tego problemu nie ma.
Wystarczy 15 minut aby nasza skóra stała się nawilżona ja zawsze przedłużam ten czas starając się jak najwięcej wykorzystać i zawsze mi szkoda kiedy maskę trzeba już wyrzucić chociaż nadal jest mocno nawilżona.
W ofercie Avon dostępne trzy wersje masek w płacie:
- Radiant Gold z olejkiem oud i bursztynem
- Treasures of The Desert z olejkiem arganowym
- Heavenly Hydration ze śródziemnomorską oliwą z oliwek.
I na koniec jeszcze ja :)
A Wy jakie maski najchętniej używacie? A może ktoś już miał okazję testować nowe maski Planet Spa z Avon?
It seems great product.
OdpowiedzUsuńJa najbardziej lubię peel off, są mega wygodne ale tez ostatnio na próbę kupiłam tę w płachcie :)
OdpowiedzUsuńMaski z Avonu są fajne, niestety na razie wstrzymałam się z kupowaniem produktów tej firmy ze względu na testowanie ich na zwierzętach.
OdpowiedzUsuńTak szczerze to mam uraz do kosmetyków pielęgnacyjnych z Avonu. Testowałam kilka kremów od nich i każdy kończył się wysypką, a żele pod prysznic okropnie wysuszały mi skórę. Raczej nie będę ryzykować kolejnego zawodu. Odkryłam za to maseczki tego typu z Garniera - niedawno testowałam tą różową "moisture +" czy jakoś tak i poważnie mega nawilżenie, które czułam przez 3-4 kolejne dni. Dla mnie odkrycie roku :)
OdpowiedzUsuńWiele osób narzeka na kremy, że uczulają. Jednak Avon ma tak bogatą ofertę kosmetyczną, że myślę iż każdy tam znajdzie dla siebie perełkę ;) Co do żeli pod prysznic to również muszę się zgodzić, że wysuszają skórę. Mają one za to jedną zaletę, piękny zapach i niepowtarzalny, a jeśli ktoś i tak używa balsamu po kąpieli to wysuszenie nie przeszkadza aż tak bardzo ;)
UsuńLubie ta serię produktów.
OdpowiedzUsuńJako że testy są przeprowadzone na zwierzętach, ja nie skuszę się na te markę.
OdpowiedzUsuńNie miałam, jakoś Avon mnie nie kusi.
OdpowiedzUsuńDomowe spa :)
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji, rzadko sięgam po maski tego typu :) ale chyba czas :)
OdpowiedzUsuńNie znam ich, ale lubie taką formę masek :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie miałam okazji wypróbować masek z Avonu. Będę musiała zakupić i przetestować.
OdpowiedzUsuńDodaję bloga do obserwowanych :)
Pozdrawiam serdecznie!
Mój blog
Skoro tego typu maseczki się sprawdzają, to być może dam szansę takim produktom - jeśli nie tej firmy, to innej. :)
OdpowiedzUsuńJa mam Planet Spa z eukaliptusem, ale to w tubce. Lubię nakładać pędzlem - pędzel też z Avonu ;-)
OdpowiedzUsuńNie znam tych maseczek w płacie. Zamówiłam teraz z innej serii.
OdpowiedzUsuńMaski z Awonu są okey :)
OdpowiedzUsuńAcho que ainda não temos esse produto no Brasil, vou confirmar porque quero testar ❤
OdpowiedzUsuńwww.blogsereiando.com
ooo a nie miałam nigdy mase w płachcie do avon :D
OdpowiedzUsuńZ serii Planet Spa miałam jedynie klasyczne maseczki z tubkach :)
OdpowiedzUsuńOj nie miałam jeszcze okazji ich testować, ale lubię maseczki w płachcie i też tak zawsze mam, że szkoda wyrzucać jak jeszcze w nich kryje się tyle dobroci ;p :)
OdpowiedzUsuńTej maseczki nie miałam :) ja najczęściej sięgam po te w płachcie :) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZa marką Avon tak jak za maseczkami w płachcie średnio przepadam,więc nie skusze się.
OdpowiedzUsuńObserwuje i pozdrawiam
Lili
Masek w płacie z Avonu jeszcze nie testowałam, ale przy następnym zamówieniu chyba się na nie skuszę. :)
OdpowiedzUsuńI love Avon, and Planet Spa is very awesome product from Avon
OdpowiedzUsuńThank you
Nie znam tej maseczki ale taką formę bardzo lubię 😉
OdpowiedzUsuńTej marki nie miałam, ale maseczki w płachcie się sprawdzają :)
OdpowiedzUsuńJeszcze takiej maseczki nie miałam okazji wypróbować. Zazwyczaj mam zmywalne lub takie co się ściąga. Ale zaciekawiłaś mnie tą maseczką :)
OdpowiedzUsuńCieszę się, że i z tej maski jesteś zadowolona. Sama jej jeszcze nie miałam, ale dobrze wiedzieć, że się sprawdza :)
OdpowiedzUsuńJuż dawno nie używałam kosmetyków tej firmy ☺
OdpowiedzUsuńsuper jest ta firma :)
OdpowiedzUsuńNie wiedziałam, że Avon ma w ofercie maski w płacie...
OdpowiedzUsuńLubie maseczki w plachcie ze wzgledu na ich funkcjonalnosc :)
OdpowiedzUsuńMaski w płachcie czasem mnie skuszą, ale moje ulubione to chyba jednak te klasyczne, kremowe, mocno nawilżające. W płachcie polubiłam te z marki Hada Labo.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię maski w płachcie, chociaz najchętnie stosuję te, które moge zostawić na noc - leniuch ze mnie :)
OdpowiedzUsuńMi kiedyś też było żal ściągać wcześniej maskę, ale jak zaczyna przesychać to efekt może być odwrotny do zamierzonego :P
OdpowiedzUsuńMuszę przetestować maseczki, które polecasz :) Ja stosuję u siebie maseczki na twarz co trzy dni, ponieważ doskonale one odżywiają cerę. Najczęściej wybieram produkty marki Hada Labo Tokyo i jestem z nich bardzo zadowolona.
OdpowiedzUsuńDużo ciekawych informacji, dzięki. Słyszeliście o http://hitecfilm.com/? Oferują opakowania foliowe najwyższej jakości.
OdpowiedzUsuń