Czasy wojny jak i wydarzenia, które działy się po zakończeniu wojny odcisnęły piętno na każdym kto żył w tamtych czasach. Każdy myślał, że to co najgorsze już minęło...ale czy aby na pewno tak było?
"Winne miasto" to powieść o determinacji, więzach rodzinnych i miłości, oraz o życiu ludzi w powojennych czasach.
Zapraszam na recenzje.
Opis z okładki:
Matylda Neumann to główna bohaterka powieści. Pochodzi z Chwalimia zwanego wcześniej Altreben. W czasie wojny straciła rodziców, o wielu innych z rodziny słuch zaginął. Ją ratuje Rosjanin, więc można pomyśleć, że dziewczyna ma szczęście lecz niestety skazana jest na jego łaskę i niełaskę...
Dziewczyna po traumatycznych przeżyciach jest zamknięta w sobie i nieufna, a do tego nie wie czy jest Wendyjką czy jednak Niemką. Gdzie jest jej miejsce? Czy tam gdzie się wychowała, w miejscu z którym wiążą się wszystkie wspomnienia z dzieciństwa? Czy powinna zostać w Polsce czy jednak wyjechać do Niemiec?
Te i inne rozterki towarzyszą codziennemu życiu Matyldy, lecz bez względu na decyzję jaką podejmie uczy się języka polskiego.
Powieść "Winne miasto" Zofii Mąkosy to historia, która wciąga, wręcz wsiąka w nasz umysł i pozostaje tam na bardzo długo.
W tej książce jest bardzo dużo opisów przez co czytanie idzie dosyć długo lecz właśnie opisy powojennej Polski, wspomnień bohaterów nadają charakter całej historii.
Borykamy się z wieloma problemami jakie przeżywają bohaterowie, przerażające traktowanie kobiet przez Rosjan, głód i cierpienie.
Bycie Niemcem w Polsce to również problem z jakim boryka się Matylda, ponieważ dookoła czuje nienawiść.
Losy Matyldy zaczęłam poznawać dopiero od drugiego tomu serii Wendyjska winnica, lecz mimo to nie czułam się jakbym zaczęła czytać książkę od środka. Wszystko było jasne i od pierwszej strony niesamowicie wciągające.
Oprawa historyczna książki jest wyjątkowa i niesamowicie głęboka. Każdą cząstką czułam jak ciężkie losy spotykały ludzi. Co z tego, że wojna się skończyła, a wróg opuścił kraj. Czasy powojenne to czas bezprawia i łamania wszelkich granic. To strach przed złodziejami i głodem, a także przed służbami bezpieczeństwa i przesiedleniami.
Niesamowicie wzruszająca i piękna historia, lecz również pełna bólu, determinacji i traumatycznych przeżyć. "Winne miasto"wyciska łzy i pozostaje na długo w naszej pamięci.
To nie jest książka, którą pochłoniecie w jeden wieczór. Czasem będą potrzebne przerwy by ochłonąć i otrząsnąć się z tego wszystkiego. Mimo wszystko uważam, że to lektura obowiązkowa dla osób, które interesują się historią powojennej Polski i lubią czytać o losach ludzi, którzy przeżyli wojnę.
Seria: Wendyjska winnice # 2
Wydawnictwo: Książnica
Ilość stron: 432
Data wydania: 30 stycznia 2019
Książkę możecie kupić na wielu stronach w promocyjnej cenie.
Książkę zgłaszam do wyzwań:
Czy sięgacie po książki o czasach wojennych? Może znacie serię Wendyjska winnica? Jestem bardzo ciekawa Waszych wrażeń po lekturze "Winne miasto"
Raczej nie moje klimaty ;)
OdpowiedzUsuńJa już nie mogę doczekać się trzeciego tomu tej serii.
OdpowiedzUsuńNie do konca moje klimaty ale wydaje się być ciekawa :)
OdpowiedzUsuńSeria jeszcze przede mną. 😊
OdpowiedzUsuńCzasami zapominamy, że koniec wojny nie oznacza happy endu. Trzeba się zmierzyć z kolejnymi przeciwnościami losu i licznymi szkodami, o których się nie mówi. Super, że takie książki wciąż krążą z ręki do ręki i są dostępne dla każdego. Niektóre pozycje są po prostu obowiązkowe.
OdpowiedzUsuńhttp://fashionforazmariaa.blogspot.com/
Nie dla mnie :/
OdpowiedzUsuńNie znam tej serii, ale to chyba książka nie dla mnie :)
OdpowiedzUsuńNie sięgam po książki, które mają cokolwiek wspólnego z latami 1914-1945. Nie dlatego, że mam słabe nerwy czy nie lubię trudnych tematów. Wojny światowe po prostu najzwyczajniej w świecie mnie... nudzą. Zraziła mnie chyba do tego okresu historyczka w liceum. Dlatego podziękuję tym razem :)
OdpowiedzUsuńto musi być fajna książka
OdpowiedzUsuńSzkoda, bo warto znać historię, która wcale nie musi być nudna, żeby potem więcej rozumieć i myśleć samodzielnie. Piękna książka. Tym lepiej mi się czytało, bo znam Zieloną Górę i okolice. Czekam na dalszy ciąg losów bohaterów powieści.
UsuńNie lubię czytać o wojnie światowej, bo jeszcze żadna książka dotycząca tematu mnie nie zainteresowała, każde raczej nudziły i strasznie trudno szło mi ich czytanie. Jednak skuszę się chyba, żeby po prostu spróbować, czy z tą nie będzie inaczej. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ♥
https://my-positive-mind.blogspot.com
Szkoda
UsuńZdecydowanie wpisuję na moją listę <3
OdpowiedzUsuńZachęciłaś mnie, z chęcią po nią sięgnę !
OdpowiedzUsuńchyba się skuszę
OdpowiedzUsuńmuszę kupić :)
OdpowiedzUsuńTej książki nie czytałam i raczej się nie skuszę, ponieważ rzadko sięgam po taką tematykę.
OdpowiedzUsuńcoś dla mnie
OdpowiedzUsuńSam tytuł i okładka już zacheca, a Twoja recenzja jak zwykle wyczerpująca :)
OdpowiedzUsuń