To pierwsza książka przeczytana w lutym i muszę przyznać, że miesiąc zaczyna się obiecująco. "Bestia" to książka, po której nie wiedziałam czego się tak naprawdę spodziewać. Historia zaskoczyła mnie...Pozytywnie czy wręcz przeciwnie? O tym dowiecie się z dalszej części wpisu.
Opis z okładki:
"Wygląda na to, że oboje pozbyliśmy się ciężaru, jakim była dla nas przeszłość"
Przyznam szczerze, że po książkę sięgnęłam pod wpływem impulsu. Okładka zahipnotyzowała mnie, patrząc w oczy mężczyzny z okładki pomyślałam będzie mrocznie. Opis, który znajdziemy na okładce nie mówi nam naprawdę nic, więc tym bardziej byłam ciekawa historii, którą będę mogła przeczytać. Uwielbiam takie książki po których nie wiadomo czego się spodziewać.
No dobrze więc kim jest Bestia? Też się nad tym zastanawiałam i prawdę mówiąc moja wyobraźnia poszybowała w nieznane rejony myśląc o wampirach i innych potworów nie z tej ziemi.
Ale wracamy na ziemię...
Brochan to imię głównego bohatera, który przeszedł przez piekło będąc niechcianym dzieckiem. Jedyną jego winą było to, że się urodził. Takie traktowanie odciska na nim piętno i staje się tym kim się staje. Jest jednak osoba, która wierzy, że gdzieś tam w głębi jego serca jest dobry człowiek.
Lizzie to kolejna bohaterka książki. Jej życie również nie było usłane różami ale w brzydocie i krzywdzie stara się odnajdywać piękno. Swoje uczucia przenosi na płótno, sprawiając, że jej obrazy żyją. To kobieta, która potrafi wybaczyć wszystko i wszystkim poza jedną osobą...swoją matką.
Pewnego dnia Lizzie dowiaduje się, że odziedziczyła spadek i chatkę w Szkocji.
Dziewczyna wyrusza w swoją podróż, która odmieni jej całe życie.
"Zabawne, że dwoje zranionych ludzi zdołało znaleźć w sobie nawzajem to, czego brakowało każdemu z nich z osobna."
"Bestia" to historia niesamowita, chociaż czasami niewiarygodna. Autorka chwilami dawała ponieść się wyobraźni i wkraczała w rejony fantastyki. Prawdę mówiąc nie przeszkadzało mi to, ponieważ całość to naprawdę mroczna historia dwójki bohaterów, których skrzywdził los w dzieciństwie, a w zasadzie nie los a ich rodzice. Najważniejszą kwestią w całej tej powieści jest to czy Brochan - bestia pociągnie Lizzie w mroczną stronę swojej duszy, czy wręcz odwrotnie to Lizzie swoim sercem sprawi, że ludzie uwierzą i sam Brochan, że jest w nim dobro.
Autor: L.A. Fiore
Tłumaczenie: Paweł Grysztar
Wydawnictwo: Niezwykłe
Ilość stron: 396
Data wydania: 12 grudnia 2018
Książkę możecie kupić na stronie wydawnictwa w promocyjnej cenie >klik<
Tłumaczenie: Paweł Grysztar
Wydawnictwo: Niezwykłe
Ilość stron: 396
Data wydania: 12 grudnia 2018
Książkę możecie kupić na stronie wydawnictwa w promocyjnej cenie >klik<
Książkę zgłaszam do wyzwania:
W tej historii nie brakuje huśtawki wielu emocji ale spokojnie chusteczki raczej nie będą potrzebne, raczej uważajcie na ciśnienie bo te nie raz może podskoczyć.
Czytał już ktoś z Was "Bestia. Przebudzenie Lizzie Danton"? Jestem ciekawa jak wrażenia.
Nie jestem pewna czy by mi się spodobała :D
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś się skuszę:)
OdpowiedzUsuńZgodzę się okładka jest na prawdę w stanie zahipnotyzować =D może i ja się jeszcze na nią skuszę ;)
OdpowiedzUsuńNajważniejsze, że są emocje. 😊
OdpowiedzUsuńSiódma książka?? WOW! Ja przeczytałam pięć i nadal jestem w szoku, że tyle mi się udało :)
OdpowiedzUsuńWidziałam tę książkę całkiem niedawno, kojarzę opis z tyłu okładki ;)
OdpowiedzUsuńMOgłabym ją przeczytać ;-)
OdpowiedzUsuńNiestety piętno z dzieciństwa odbija się na każdym.
OdpowiedzUsuńOkładkę ma bardzo ładną i zaciekawiła mnie :)
OdpowiedzUsuńSuper zdjęcie, ale chyba to nie moje klimaty
OdpowiedzUsuńOk, ja jestem prosta w obsłudze: widzę "Szkocja" - czytam książkę :)
OdpowiedzUsuńNo ciekawa
OdpowiedzUsuńPrzyznam że ta okładka mnie właśnie odstrasza- kojarzy się z jakimś romansidłem...ale widzę potencjał;)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
Kiedyś się skuszę. Całkiem interesująco :)
OdpowiedzUsuńtrochę dziwna okładka...
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś ją przeczytam :) Okładka jak dla mnie bardzo tajemnicza i intrygująca!
OdpowiedzUsuń