Zapraszam na recenzję pomadek ochronnych z serii Fruity Jungle.
Opis:
Owocowe pomadki ochronne do ust w trzech egzotycznych zapachach: smoczy owoc, liczi, acai.
Więcej o pomadkach na stronie Farmapol >klik<
Skład pomadki Jungle liczi:
Ricinus Communis Seed Oil, Cera Alba, Coco-Caprylate/Caprate, Copernicia Cerifera Wax, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Lanolin, Butyrospermum Parkii Butter, Theobroma Cacao Seed Butter, Isopropyl Myristate, Cocos Nucifera Oil, Litchi Chinensis Fruit Extract, Aroma, Tocopheryl Acetate, Tocopherol, Ascorbyl Palmitate, Glyceryl Stearate, Glyceryl Oleate, Citric Acid, Lecithin, Benzyl Alcohol, Benzyl Benzoate, Geraniol, Citronellol.
Balsamy do ust zapakowane w tekturowe opakowania ochronne o soczystych kolorach. Na opakowaniu najważniejsze informacje takie jak opis, sposób użycia, skład i data trwałości.
Samo opakowanie pomadki to prosty czarny sztyft z nazwą i zapachem pomadki.
Zapachy pomadek delikatne i niezbyt wyczuwalne, więc dla wrażliwych osób nie będą wyczuwalne na ustach.
Sama pomadka jest dosyć twarda przez co trzeba kilka razy posmarować usta aby zostały pokryte ochronną warstwą pomadki.
Co do działania pomadek ochronnych Fruity Jungle nie wiem jak sprawdzi się na bardzo suchych i spierzchniętych ustach.
Przy ustach lekko przesuszonych daje radę i szybko można odczuć ulgę i poprawę kondycji ust.
Pomadki Fruity Jungle o pojemności 4,9 gram można kupić w cenie około 7,50zł w sieciach drogerii Jasmin i Hebe oraz innych drogeriach.
Znacie balsam do ust Fruity Jungle? A może macie swój ulubiony, z którym się nie rozstajecie?
Nie mam swojego ulubieńca w tej kategorii, ale lubię pomadki z Isany oraz peelingującą z Sylveco. Tych konkretnych nie miałam :)
OdpowiedzUsuńJesienią i zimą używam bardzo dużo tego typu ochronnych produktów do ust. 😊
OdpowiedzUsuńPomadek jeszcze od nich nie miałam, ale uwielbiam zapachy kosmetyków Farmona ;)
OdpowiedzUsuńU mnie tego typu pomadki/balsamy się nie sprawdzają;(
OdpowiedzUsuńO, ciekawa spawa ;) Siostra ma kremy do rąk z tej serii i jest zadowolona ;)
OdpowiedzUsuńPreferuję raczej miękkie balsamy do ust więc na te raczej się nie skuszę.
OdpowiedzUsuńBez dobrej ochrony na usta nie ma co wychodzić na to zimno za oknem...
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy:)
O wcześniej ich nie znałam:)
OdpowiedzUsuńNie miałam go, ale dzis kupiłam miętowy z EOS :-)
OdpowiedzUsuńJa już się nie mogę doczekać kiedy przyjdą :)
OdpowiedzUsuńMam te same warianty :)
OdpowiedzUsuń