czwartek, 28 stycznia 2021

Nadchodzi chłopiec. Han Kang - recenzja książki.

 4/2021

Dawno temu przeczytałam opis książki "Nadchodzi chłopiec" i pomyślałam, że muszę sięgnąć po tą pozycję. Książka szczęśliwym trafem trafiła w moje ręce i teraz pora podzielić się z Wami recenzją. To była naprawdę ciężka powieść.

Opis z okładki:

Wojna zawsze zabiera wiele niewinnych istnień. W Kawangju południowokoreańskim miasteczku po demonstracjach potępiających zamach stanu ginie bardzo wiele osób w różnym wieku. Wśród nich ginie młody chłopiec o imieniu Tong - ho. Nieważne, że nic nie zrobił i wyszedł z podniesionymi rękami. Zginął bo ktoś tak zadecydował...

"Czy nie jest czasem tak, że kiedy żywy wpatruje się w zmarłego, również dusza zmarłego staje obok, wpatrując się we własną twarz?"

 "Moje życie jest walką. Codziennie zmagam się ze sobą w samotności. Ze wstydem, że to przetrwałem, że wciąż żyję."

To była bardzo smutna historia, tak trudna, że czytanie jej zajęło mi bardzo dużo czasu. Książka podzielona na kilka rozdziałów. W każdym poznajemy innego bohatera. Tong - to chłopiec, który pomagał przy zwłokach zabitych. Chong - dae to przyjaciel, którego szuka Tong - ho. Redaktorka walcząca o publikację ocenzurowanej książki opowiadającej o wiosennej rzezi obywateli. Młoda pracownica fabryki prowadząca działalność związkową. Wszystkich łączy to, że albo zginęli od kul żołnierzy, przeżyli tortury i więzienie i borykają się z głęboką traumą.

Czy polecam książkę "Nadchodzi chłopiec" Han Kang? No cóż...tak ale wiem, że wiele osób nie przejdzie przez nią. Ona wręcz rozdziera serce kiedy czytamy o pogrążonej w żałobie matce, która wciąż szuka swojego synka. Trudno przejść przez tortury osób umieszczonych w więzieniu i z traumą,  z którą jedni jakoś sobie radzą, a inni odbierają życie. 

Jeśli czujecie się na siłach przeczytajcie tą książkę. 

Autor: Han Kang
Tłumaczenie: Justyna Najbar - Miller
Gatunek: literatura piękna
Wydawnictwo: WAB
Ilość stron: 288
Data wydania: 3 listopada 2020

 

 Co myślicie o tej pozycji? Sięgnięcie po nią?




8 komentarzy:

  1. Na taką książkę muszę mieć odpowiedni nastrój. Zapisuję sobie jej tytuł.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciężki kaliber. Musze przyznać, że nie czytałam , ale też nie słyszalam o tej książce. I chciałabym przeczytać i nie wiem, czy byłabym w stanie

    OdpowiedzUsuń
  3. Raczej teraz nie sięgnę. Omijam ostatnimi czasy wszelako - podobne. Może w przyszłości? Zapraszam do siebie - wkrótce recenzja e - booka o Meghan i Harrym :) Pozdrawiam piątkowo :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Przeczytam. Mimo, że jest taka smutna, to uważam, że warto czasami poczytać o rzeczach strasznych, które przydarzają się innym ludziom. Książki nie zawsze muszą dostarczać tylko rozrywki.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam w planach sięgnąć po tę książkę. 😊

    OdpowiedzUsuń
  6. Już sama okładka książki jest bardzo intrygująca. Mnie zaciekawił temat... "odwiecznej walki obywateli o sprawiedliwość" choć na pewno jest trudny i smutny. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie wiem czy jestem gotowa na taką lekturę.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze i odwiedziny mojego bloga :)
Każdego z komentujących odwiedzę na pewno :)