38/2020
O Marii Magdalenie słyszał chyba każdy. Kim była naprawdę? Chyba nigdy nie poznamy całej prawdy. Ewa Kassala w swojej książce "Maria Magdalena" połączyła dostępną wiedzę i swój talent przedstawiając nam życie kobiety, która żyła w czasach Jezusa Chrystusa. Jeśli jesteście ciekawi co sądzę o tej książce zapraszam do czytania recenzji.
Opis z okładki:
Malutką Marię poznajemy podczas narodzin. Już wtedy akuszerka odbierająca poród wiedziała, że to dziecko będzie kiedyś blisko Boga. Była wyjątkowym dzieckiem spokojnym i uśmiechniętym, bardzo szybko przyswajała nowe wiadomości. W wieku pięciu lat ojciec zgodnie z wolą matki zawiózł Marię do Egiptu by tam mogła się kształcić. To był niezwykły czas dla Marii, który w większości spędziła w świątyni Izydy. Szukała tu swojej drogi, wiedziała, że jest przeznaczona do wielkich rzeczy, jednak czekała na znak...
"Nie bolą plecy, ale ciężar życia. Nie bolą oczy, ale niesprawiedliwość. Nie boli głowa, ale myśli. Nie boli krtań, ale to, czego się nie mówi. Nie żołądek dokucza, ale to, czego dusza nie trawi. Nie wątroba boli, ale gniew. Nie boli serce, ale brak miłości."
Kiedy została już kapłanką wróciła do chorego ojca i swojego rodzeństwa, do Magdali, miejsca w którym się urodziła i z którym była związana. Jednak jako wykształcona kobieta nie mogła się tu odnaleźć, a miejscowi traktowali ją jak obcą. Po mimo wielu krzywd jakie doznała w tym miejscu czuła, że tu jest jej miejsce. Tu spotkała Jezusa i poczuła głęboką więź, która ich połączyła. Co tak naprawdę łączyło tą dwójkę? Tego dowiecie się oczywiście z książki i zobaczycie Marię z Magdali zupełnie z innej perspektywy. Odnajdziecie w niej siebie...
"Dziecko, wobec Boga wszyscy jesteśmy równi. On nie zna płci, rasy ani pochodzenia, nie liczy się stan posiadania - przecież naprawdę bogaty jest ten, kto potrafi płakać z płaczącymi i śmiać się ze śmiejącymi. Najważniejsze jest to, co mamy w sercach, czyż nie?"
Ilość stron: 528
Jeszcze nie czytałem Sylwio, ale recenzja jest naprawdę bardzo, ale to bardzo intrygująca. Szkoda tylko, że rośnie mi stos nieprzeczytanych książek. Pozdrawiam w ten niespokojny czas :)
OdpowiedzUsuńCzuję się bardzo mocno zachęcona. Zapisuję sobie tytuł tej książki.
OdpowiedzUsuńBardzo zaciekawiła mnie ta książka.😊
OdpowiedzUsuńNie czytałam jeszcze tej książki, ale kiedy o niej usłyszałam miałam ochotę sprawdzić jak autorka przedstawiła Marię Magdalenę. Cieszę się, że książka Ci się podobała bo tylko utwierdzilo mnie to w przekonaniu, że warto po nią sięgnąć
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawie piszesz o tej książce. Niewykluczone, że również po nią sięgnę. 😊
OdpowiedzUsuńNo i kolejny tytuł dopisany do mojej "chciej listy"
OdpowiedzUsuńMyślałam, że nie będzie to pozycja dla mnie, ale po Twoim opisie zmieniam zdanie. Chętnie bym przeczytała :)
OdpowiedzUsuńKsiążka wydaje się niezwykle interesująca, a ty kusisz podwójnie. :)
OdpowiedzUsuńWydaje sie ciekawa. Jak będę miała okazję to przeczytam
OdpowiedzUsuńPo recenzji widzę że to ciekawa książka,więc chętnie po nią sięgnę :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za polecenie tej książki. Zapisuję tytuł na liście do przeczytania.
OdpowiedzUsuńTej autorki mam nowoczesną czarodziejkę i przyznam, że nie do końca pisze tak jak lubię. Więc i po tę książkę raczej nie sięgnę.
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)
Bardzo jestem ciekawa tej książki i przedstawionej w niej historii. Lubię takie na poły apokryficzne historie.
OdpowiedzUsuńChętnie przeczytałabym taką książkę. Ja nie wzbraniam się zupełnie przed religijnymi pozycjami książkowymi :)
OdpowiedzUsuń