piątek, 7 lutego 2020

Szeptacz. Alex North - recenzja książki.

5/2020

Kryminały, thrillery i horrory to moje ulubione gatunki chociaż nie jedyne po które sięgam.  Książka Alexa Northa "Szeptacz" wręcz mnie prześladowała, wszędzie ją widziałam i prawdę mówiąc było jej wszędzie za dużo. Jednak kiedy moja pani z biblioteki zakupiła ją do naszego gminnego księgozbioru stwierdziłam, że jednak ją przeczytam. Czy to była dobra decyzja? Zapraszam do czytania.


 Opis z okładki:


Miasteczko Featherbank pomimo, że wydaje się spokojne okryte jest złą sławą. To tu dwadzieścia lat wcześniej zaginęło pięciu kilkuletnich chłopców. Uprowadził ich i zamordował seryjny morderca, któremu nadano przezwisko Szeptacz.
Teraz znów zaginął chłopiec, który ponoć wcześniej słyszał szepty pod swoim oknem.
Do miasteczka wprowadza się Tom Kennedy i jego syn Jake. Potrzebują zmiany otoczenia po śmierci żony i matki. Udaje im się wybrać dom, w którym chcą zamieszkać i mają nadzieje być tam szczęśliwi pomimo, że dom wygląda jak z horroru.
Jak łączy się ta historia? Tu raczej łatwo się domyślić, jednak po drodze napotykamy wiele niezwykłych wydarzeń, które sprawiają, że ciarki przechodzą po plecach. Sama rymowanka, którą powtarza Jake jest przerażająca. Rymowanki nauczyła go niewidzialna przyjaciółka.



Jeśli drzwi nie zamkniesz w porę, szeptać zacznie ktoś wieczorem.
Jeśli na dwór wyjdziesz sam, złego pana spotkasz tam.
Jeśli okno uchylisz choć trochę, pukanie w szybę usłyszysz przed zmrokiem.
Jeśli jesteś sam i miewasz się źle, pan Szeptacz na pewno odwiedzi cię.


 No dobrze, jednak czy cały szum wokół książki był słuszny? Otóż książkę przeczytałam wyjątkowo szybko i faktycznie czułam napięcie, a czasami nawet pewien lęk. Jednak zabrakło mi czegoś. Sprawa poszukiwań zaginionego chłopca ciągnęła się wręcz przez całą książkę. Poszlaki i ślepe zaułki w sprawie - tego było sporo. Ciężko było stwierdzić kto jest nowym Szeptaczem? Bo ten sprzed dwudziestu lat siedzi w więzieniu. Czytałam, snułem przypuszczenia (jak zwykle błędne) i pod koniec książki nowe ważne wydarzenia, które powinny być rozwinięte i bum...KONIEC. Właśnie czegoś tu zabrakło, większego zaskoczenia jakiejś większej grozy. 
Książka nie jest zła ale zabrakło jej skrócenia kilku wątków, a rozbudowania tych ważniejszych, wtedy mogłabym napisać, że książka jest fenomenalna.
Mimo wszystko nie żałuję, że po nią sięgnęłam.


Autor: Alex North
Tłumaczenie: Paweł Wolak
Gatunek:thriller
Wydawnictwo: Muza
Ilość stron: 480
Data wydania: 16 października 2019
Książkę można kupić na wielu stronach w promocyjnej cenie.

 Książkę zgłaszam do wyzwania Olimpiada Czytelnicza.

Czytaliście Szeptacza? Jestem ciekawa waszych wrażeń.

25 komentarzy:

  1. Nie czytałam, jednak muszę przyznać, że lubię takie książki. :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja nie czytałam, ale lubię takie zagadkowe książki, gdzie trzeba wysilić umysł :)
    VISSIEN.blog

    OdpowiedzUsuń
  3. Mnie jakoś ten tytuł nie przekonuje ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Kryminały, thrillery i horrory bardzo kiedyś lubiłam, dzisiaj o nich zapomniałam, myślę na jakiś czas, ponieważ u mnie gust książkowy ciągle ewoluuje :-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Mam go na swojej liście i jestem ciekawa jakie na mnie zrobi wrażenie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Dobrze, że pojawiło się napięcie. Ja jeszcze nie czytałam tej książki, ale czeka na mojej półce.

    OdpowiedzUsuń
  7. Mnie bardzo się podobała. Książka była dla mnie dobrą odskocznią od obyczajówek 😉

    OdpowiedzUsuń
  8. Jeszcze nie czytałam, ale czeka na swoją kolej 😉

    OdpowiedzUsuń
  9. Na pewno będę czytała tę książkę i jestem ciekawa, jak ją odbiorę. 😊

    OdpowiedzUsuń
  10. jeszcze nie słyszałam o tej książce :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Mimo minusów jak ksiazką bardzo wciaga i się ja przezywa to warto przeczytac :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie czytałam, ale koniecznie muszę ją przeczytać 🙂
    Pozdrawiam
    Lili

    OdpowiedzUsuń
  13. Nooo, promocja tej książki była taka, że wylewała mi się uszami. Ale też bym ją przeczytała, gdyby była w mojej bibliotece ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda promocja książki była aż nadto przesadzona.

      Usuń
  14. I like a bit of a thriller. Sounds great!
    I just followed your lovely blog :)

    www.fashionradi.com

    OdpowiedzUsuń
  15. A toś mnie zaskoczyła, bo ja słyszałam właśnie, że jest bezdyskusyjnie fenomenalna. Po Twojej recenzji trochę mi lżej, że postanowiłam jednak tej pozycji nie czytać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie wszędzie było tyle wspaniałych opinii i być może spodziewałam się wspaniałej książki.

      Usuń
  16. Chyba najgorsze jest to, że czekasz na jakieś fajne zakończenie, a tu - Koniec inny niż się spodziewałaś.
    Chyba wolałabym jednak książkę od filmu, bo tu jest zawsze to lepiej przedstawione i nie widać tego strasznego obrazu, który może nas zaskoczyć w filmie. Horrorów nie oglądam, ale książkę bym przeczytała, lubię gdy coś trzyma w napięciu.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak i i zastanawiasz się jak to? Już się skończyło?

      Usuń
  17. Uwielbiam mocne, trzymające w napięciu thrillery. Jednak końcówka musi być zwieńczeniem całości, wszystko powinno być spójne i wciskające czytelnika w fotel. Wiele słyszałam o tej książce dobrego, ale już któryś raz widzę, że koniec pozostawia wiele do życzenia :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie tak, tu zakończenie powinno wbić w fotel albo chociaż trzymać dłużej w napięciu a pach i już, koniec.

      Usuń
  18. Kolejna książka, o ktorej napisano tyle, ze juz mam jej dosyc.

    OdpowiedzUsuń
  19. Czytał ją mój M... i nawet chwalił. A u niego to już jest coś;)
    pozdrawiam serdecznie znad filiżanki kawy :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze i odwiedziny mojego bloga :)
Każdego z komentujących odwiedzę na pewno :)