68/2025
Są książki, które już od pierwszych stron zapowiadają dobrą zabawę, a potem tylko utwierdzają nas w przekonaniu, że warto było po nie sięgnąć. "Na litość boską" Mateusza Glena, czyli znanej wszystkim Ciotki, to dokładnie taki tytuł.
Jeśli kojarzycie jej filmiki z internetu, to możecie być pewni: podczas czytania słychać jej głos w głowie.
Jeśli kojarzycie jej filmiki z internetu, to możecie być pewni: podczas czytania słychać jej głos w głowie.
A jeśli jeszcze nie znacie - to macie okazję nadrobić.
Zapraszam na recenzję.
Opis z okładki:
Ciotka tym razem postanawia ruszyć na pielgrzymkę z Gdyni do Częstochowy. I chociaż brzmi to jak zwykła, pobożna wyprawa, to... z Ciotką zwykłe rzeczy nie istnieją.
Po drodze mamy wszystko: deszcze, wichury, przypadkowe problemy i typowy chaos, który tylko ona potrafi rozkręcić. A gdy wydaje się, że już bardziej zwariowanie być nie może - okazuje się, że może i to z przytupem.
Największą sensacją całej pielgrzymki staje się kradzież świętego obrazu. i tutaj wchodzi Ciotka cała na biało (no...powiedzmy) i postanawia odzyskać to, co zniknęło. Co z tego wyniknie? Musicie przeczytać sami.
"A wiadomo, że ja nigdy nie podglądam, ja po prostu widzę. Tak jak ze słuchem! Ja nigdy nie podsłuchuję, ja po prostu słyszę."
"Na litość boską" Mateusza Glena czyta się lekko i naturalnie. Nie ma udawania ani sztucznego humoru. To jest ta sama Ciotka, którą znamy z internetu - żywa, szczera, impulsywna i po prostu zabawna.
Oczywiście zdania są podzielone i nie każdy jest fanem jej żartów, i z tym nie ma co dyskutować. Każdemu podoba się co innego.
Najbardziej doceniam, że ta książka to typowy poprawiacz humoru. Ma bawić i poprawiać nastrój, i robi to doskonale. Są momenty, przy których nie potrafiłam powstrzymać się od śmiechu. Są też takie, przy których przewraca się oczami ale absolutnie nie ma nudy.
To idealna propozycja na poprawę humoru albo przerwę od codzienności.
Polecam szczególnie tym, którzy są fanami Ciotki i lubią lekkie książki z typowym humorem, albo po prostu chcą spędzić czas w towarzystwie szalonej Ciotki.
Mam w planie nadrobić i sięgnąć po poprzednie książki, bo po tej pielgrzymkowej przygodzie chcę więcej Ciotkowej energii i tego specyficznego humoru, który skutecznie poprawia humor.
Autor: Mateusz Glen/Ta jedna ciotka
Seria: TA JEDNA CIOTKA
Gatunek: komedia
Wydawnictwo: Znak
Ilość stron: 336
Data wydania: 6 października 2025
Seria: TA JEDNA CIOTKA
Gatunek: komedia
Wydawnictwo: Znak
Ilość stron: 336
Data wydania: 6 października 2025



Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za wszystkie komentarze i odwiedziny mojego bloga :)
Każdego z komentujących odwiedzę na pewno :)