piątek, 30 maja 2025

Przestań, proszę. Krystian Stolarz - recenzja książki.

 26/2025

Są takie książki, po których ciężko się pozbierać. Trudno przekłuć w słowa emocje, które towarzyszą po lekturze. W głowie kłębi się tyle myśli, ale żadna z nich nie wydaje się wystarczająca, by oddać to, co naprawdę siedzi w środku. 
Właśnie taką książką jest  "Przestań, proszę" autorstwa Krystiana Stolarza - policjanta wydziału kryminalnego, który wie, o czym pisze. 
Zapraszam Was do recenzji.


 Opis z okładki:


W Zielonej Górze giną dzieci. Śledztwem zajmuje się duet: doświadczony policjant Florian Gaderla, oraz początkująca funkcjonariuszka Zuzanna Macieszko. Już pierwsze dni pracy Zuzanny w wydziale kryminalnym brutalnie konfrontują ją z rzeczywistością tego zawodu.
W opuszczonym budynku policjanci odnajdują ciało zaginionej ośmiolatki. Dziewczynka wygląda, jakby ktoś próbował nadać jej pozory niewinności - nowe ubrania, makijaż. Ta sprawa budzi w Florianie uśpione demony przeszłości, ale jedno wie na pewno - musi odnaleźć sprawcę odpowiedzialnego za śmierć dzieci. Czy doświadczony śledczy z bolesnym bagażem wspomnień i stawiająca pierwsze kroki w zawodzie Zuzanna poradzą sobie z tak trudnym śledztwem? 


 
Kiedy przeczytałam przedmowę autora, wiedziałam, że to będzie trudna książka. Przemoc domowa wobec dzieci to jedne z najbardziej wstrząsających i obciążających spraw, z jakimi mierzą się policjanci. Znieczulica sąsiadów, dramat dziecka, bezsilność najbliższych - zastraszonych do tego stopnia, że boją się mówić o tym, co dzieje się w czterech ścianach ich domów. To ich osobiste piekło. Mali bohaterowie książki "Przestań, proszę" doświadczają przemocy w rodzinnych domach. Nie mają dokąd pójść po pomoc, a często nawet nie wiedzą, że w ogóle mogą o nią prosić. Wstydzą się mówić o tym co przeżywają. Czują się niekochane, niewidzialne i bezwartościowe. Szukają wsparcia wszędzie, często powierzając swoje zaufanie nie tym osobom, którym powinny.
"Przestań, proszę" wywołała we mnie całą lawinę emocji: ból i złość, żal i bezsilność, a momentami wręcz wściekłość. Ta historia jest tak autentyczna, tak prawdziwa, że trudno oprzeć się wrażeniu, iż mogła zostać oparta na realnych wydarzeniach. Być może autor inspirował się prawdziwymi sprawami, które jako policjant widział z bliska - i właśnie dlatego ta powieść tak mocno uderza w emocje. Kiedy już o nich słyszymy, zazwyczaj jest za późno. Ustawa Kamilka, zaostrzenie przepisów - to wszystko wciąż zbyt mało. Dramaty dzieci nadal się dzieją, codziennie tuż obok nas. 
Krystian Stolarz opisał to wszystko w swojej książce. Na pierwszym planie jest śledztwo w sprawie zamordowanej ośmioletniej Kamilki i kolejnych dzieci. Ale dla mnie najmocniejszym elementem tej opowieści była codzienność bohaterów - Kamilki, Miachasia, Tymka czy Wiktorii. To właśnie ich dramaty najbardziej mnie poruszyły. Przeżywałam je razem z nimi, czułam ich lęk, rozpacz, samotność. 

To nie jest książka dla każdego. Nie każdy podoła emocjonalnie tej lekturze. Ale to jest książka, którą trzeba przeczytać. Temat przemocy wobec dzieci musi wybrzmieć głośno by dotrzeć do jak największej liczby osób i obudzić w nich odruch: słyszę i reaguje - a nie, jak to niestety wciąż bywa: nic nie widzę, nic nie słyszę.
Przeczytałam wszystkie książki Krystiana Stolarza ale "Przestań, proszę" to moim zdaniem jego największe mistrzostwo.
To autor o ogromnym talencie, który wie, o czym pisze. I  oby pisał jak najdłużej.
 

Autor: Krystian Stolarz
Gatunek: kryminał
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Ilość stron: 424
Data wydania: 6 maja 2025




5 komentarzy:

  1. Temat przemocy wobec dzieci bardzo mocno mną wstrząsa.

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeju, już sam tytuł jest przejmujący...

    OdpowiedzUsuń
  3. Trudny temat, ale zawsze warto o nim rozmawiać. Fakt, trudno się o tym czyta, ale gdy się o tym nie mówi, problem nie zniknie.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mocna historia... nwm czy jestem aktualnie w nastroju na taką tematykę ;)
    Miłego dnia! :) Pozdrawiam serdecznie!🤗
    PS. Dziękuję za komentarz u mnie ;)
    Angelika

    OdpowiedzUsuń
  5. Ostatnio zaniedbałam ten gatunek, ale będę miała autora na uwadze. Pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze i odwiedziny mojego bloga :)
Każdego z komentujących odwiedzę na pewno :)