22/2025
Dokładnie za tydzień w naszej bibliotece odbędzie się spotkanie autorskie z Weroniką Mathia, które będę miała przyjemność poprowadzić. To idealny moment, by nadrobić czytelnicze zaległości i sięgnąć po kolejną książkę autorki. W ubiegłym roku przeczytałam "Żar" - powieść nagrodzoną tytułem Najlepszego Debiutu 2023 roku. To była naprawdę dobra książka. Recenzja tutaj
Teraz przyszła pora na "Szept" - drugą powieść Weroniki Mathia. Jakie wrażenia po lekturze? Zapraszam do czytania.
Opis z okładki:
W Iławie na brzegu jeziora, zostaje znaleziona martwa nastolatka. O zbrodnię zostaje oskarżony Piotr Janik - chłopak, który dorabiał w ogrodzie należącym do rodziców dziewczyny. Jednak kapelan, po rozmowie z chłopcem zaczyna wątpić w jego winę. Piotr jest w pewien sposób opóźniony intelektualnie, co czyni go łatwym celem. Jego rodzina skrywa tajemnicę sprzed pięćdziesięciu lat - wtedy zaginęła Ania Janik - ciotka chłopaka.
Dominika Sajna po trzech latach przerwy, wraca do pracy w policji. Ma nadzieję, że to właśnie jej zostanie powierzona sprawa zamordowanej dziewczyny - tym bardziej, że znała ją osobiście.
Kto naprawdę stoi za zbrodnią?
Podobnie jak w poprzedniej książce Weroniki Mathia, także tutaj akcja toczy się na trzech płaszczyznach czasowych: obecnie, dawniej oraz na Wielkiej Żuławie w roku 1973. Od pierwszej strony wyczuwalna jest gęsta, duszna atmosfera - coś niepokojącego wisi w powietrzu, a czytelnik instynktownie przeczuwa, że nie wszystko jest takie, jak się wydaje.
Wydarzenia z każdej linii czasowej przeplatają się, powoli odsłaniając kolejne elementy układanki. Krok po kroku próbujemy zrozumieć, kto stoi za morderstwem Kai i zaginięciem Ani. Czy obie sprawy się łączą? A jeśli tak - w jaki sposób? Dominika prowadzi własne, nieoficjalne śledztwo po godzinach pracy, co prowadzi ją do niezwykle intrygujących i niepokojących tropów.
Przyznam szczerze - nie mogłam się oderwać od tej książki. To była intensywna lektura: akcja goniła akcję, a napięcie nie malało ani na chwilę. Mój umysł cały czas pracował na najwyższych obrotach, analizując poszlaki, próbując wytypować sprawcę. Miałam swój typ od początku - i mimo, że autorka nie raz próbowała mnie zmylić, ostatecznie intuicja mnie nie zawiodła. Zakończenie jednak wcale nie jest oczywiste. Choć dostajemy odpowiedzi, pozostaje w nim pewna niejednoznaczność, która otwiera pole do różnych interpretacji. To właśnie sprawia, że ta historia zostaje w głowie na długo po przeczytaniu ostatniej strony.
"Szept" to solidny kryminał z mocno zarysowanym tłem społecznym, umiejętnie skonstruowaną fabułą i świetnie poprowadzoną narracją. Weronika Mathia po raz kolejny udowadnia, że doskonale radzi sobie w kreowaniu mrocznych, pełnych napięcia historii, które wciągają czytelnika bez reszty. Jeśli szukacie książki, która trzyma w napięciu do ostatniej strony i zmusza do myślenia - sięgnijcie po "Szept". Naprawdę warto.
Autor: Weronika Mathia
Gatunek: kryminał
Wydawnictwo:Czwarta Strona
Ilość stron: 368
Data wydania: 10 kwietnia 2024
Fajnie, że to taka dynamiczna książka. Takowe lubię.
OdpowiedzUsuńThanks for your review
OdpowiedzUsuńLubię solidne i dynamiczne kryminały.
OdpowiedzUsuńMroczna, pełna napięcia historia. To do mnie przemawia i zachęca do sięgnięcia po książkę.
OdpowiedzUsuńLubię takie kryminalne historie, gdzie można pogłówkować, kto jest sprawcą
OdpowiedzUsuńNa pewno nie można się przy niej nudzić.
OdpowiedzUsuńRozumiem, że ci sie podobała ale mi zawsze przeszkadza fakt tylu retrospekcji xD Jakoś ciężko mi się połapać.
OdpowiedzUsuńMiłego dnia :)
Angelika
Takie powieści czyta się najlepiej. Kocham dynamiczna akcje zwłaszcza jeśli są to kryminały. Szept na pewno z chęcią przeczytam, jeśli znajdę w bibliotece. Fabuła wydaje mi się ogromnie interesujaca. Ja polecam książki pani Marii Gąsienicy - Zawadzkiej szczególnie Gniew halnego. Książkę przeczytałam w rekordowym tempie jak na mnie. Pół dnia i całą noc.
OdpowiedzUsuń