Strony

niedziela, 10 sierpnia 2025

Zaszłość. Rafał Glina - recenzja książki.

 42/2025

Ostatnio mam jakiegoś pecha i sięgam po książki, które okazują się kolejną częścią  serii. Jako bibliotekarka jestem na to uczulona i zazwyczaj zwracam na to większą uwagę, ale czasem zdarza się i tak. Tak właśnie było  książką Rafała Gliny "Zaszłość", która okazała się trzecią częścią cyklu. Trochę się zestresowałam, kiedy sam autor oraz inna czytelniczka zasugerowali, że najlepiej czytać po kolei. No cóż - w tamtym momencie nie miałam ani poprzednich tomów, ani czasu, by nadrabiać dwie pierwsze części. Obawiałam się, że brak wcześniejszej wiedzy z serii utrudni mi lekturę, a tym samym odbierze część przyjemności z czytania. Jakie wrażenie zostały po książce "Zaszłość" Rafała Gliny? Zapraszam na recenzję.


 

Opis z okładki:


Komisarz Jacek Okoński prowadzi sprawę morderstwa Janusza Manachiewicza, pasjonata starych fotografii i właściciela strony poświęconej miejscowości Suchań, która ma swoją historię. Kiedy umieszcza na stronie pewne zdjęcie dwóch mężczyzn z dziwnym drzewem w tle, zgłasza się do niego Alina Fritzhoff -  niemiecka adwokatka pomagająca ofiarom nazistowskich prześladowań. To ona prawdopodobnie ostatnia widziała mężczyznę żywego.
W tym samym czasie w Suchaniu ktoś próbuje zabić nowego właściciela domu Adriana Czyżewskiego, dokładnie rok po sprawie z Dusicielem. 
Czy sprawy łączą się sobą i czy mamy do czynienia z naśladowcą Dusiciela?



"Zaszłość" zaczyna się od prologu w Kulmhof, w marcu 1942 roku, kiedy naziści mordowali więźniów. Kolejne rozdziały przenoszą nas do czasów współczesnych i prowadzonych spraw przez dwóch policjantów z różnych komisariatów. 
Jedna z nich dotyczy sprawa morderstwa Janusza Manachiewicza - powiązanego ze starymi fotografiami. Druga sprawa to próba uratowania Igora Wadera, który miał zginąć w wannie pełnej zimnej wody, przyklejony do jej dna. To właśnie w jego domu rok wcześniej Dusiciel zabił swoją pierwszą ofiarę.
Później pojawia się coraz więcej wątków i kolejnych ofiar, zarówno w jednej, jak i w drugiej sprawie. 
Bardzo zaciekawił mnie motyw starych zdjęć, jednak wydaje mi się  jakby tam akcja rozwijała się wolniej, a finał odrobinę mnie rozczarował. Samo dotarcie do sedna sprawy było usłane kolejnymi ofiarami.
Natomiast wątek  Dusiciela nabierał tempa - kolejne osoby  ginęły w różnych miejscowościach, a na pierwszy rzut oka wydarzenia nie wydawały się ze sobą powiązane. Ta sprawa była poprowadzona z rozmachem i bardzo szczegółowo. 
Częściowo domyśliłam się zakończenia, ale autor i tak potrafił mnie zaskoczyć. Bardzo spodobała mi się skrupulatność Rafała Gliny - wszystkie wątki zostały rozwiązane, nie pozostawiając niedopowiedzeń. Czytelnik otrzymuje pełny obraz wydarzeń i poczucie satysfakcji. 
Czy brak znajomości poprzednich tomów utrudnił mi odbiór? Na szczęście nie - książkę czytało się świetnie, a autor umiejętnie wplótł potrzebne informacje w fabułę.

Podsumowując - moje pierwsze spotkanie z twórczością Rafała Gliny uważam za bardzo udane i z pewnością sięgnę po wcześniejsze części z serii z komisarzem Jackiem Okońskim. Autor potrafi budować napięcie i tworzyć wielowątkowe intrygi, które trzymają czytelnika w niepewności do ostatnich stron. Jeśli lubicie kryminały z wyrazistymi bohaterami, dokładnie poprowadzonym śledztwem i odrobiną mrocznego klimatu, "Zaszłość" z pewnością przypadnie Wam do gustu.

Autor: Rafał Gllina
Seria: Komisarz Jacek Okoński (tom III)
Gatunek: kryminał
Wydawnictwo: Zwierciadło
Ilość stron: 304
Data wydania: 30 lipca 2025


3 komentarze:

  1. Ja jeszcze nie poznałam prozy tego autora więc wszystko przede mną.

    OdpowiedzUsuń
  2. Też mnie denerwuje, gdy jakaś książka okazuje się kontynuacją serii. Coraz częściej niestety, wydawnictwa nie oznaczają kolejności tomów, więc o pomyłkę nietrudno. Na szczęście w przypadku kryminałów są to oddzielne historie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zdecydowanie moja tematyka. Zainteresowałaś mnie tą serią, muszę po nią sięgnąć.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wszystkie komentarze i odwiedziny mojego bloga :)
Każdego z komentujących odwiedzę na pewno :)